Gruzja: CKW po ponownym przeliczeniu części głosów potwierdza wygraną Gruzińskiego Marzenia

2024-10-31 10:36 aktualizacja: 2024-10-31, 10:38
 Georgian people cast their ballots during parliamentary elections. Fot. EPA/David Mdzinarishvili
Georgian people cast their ballots during parliamentary elections. Fot. EPA/David Mdzinarishvili
Centralna Komisja Wyborcza Gruzji po ponownym przeliczeniu części głosów oddanych w sobotnich wyborach parlamentarnych ogłosiła w czwartek, że wynik głosowania się nie zmienił, czyli wybory wygrała rządząca partia Gruzińskie Marzenie.

Agencja AFP napisała w czwartek, że według CKW ponowne przeliczenie ok. 14 proc. głosów nie zmieniło istotnie ogłoszonych wcześniej wyników. Okręgowe komisje wyborcze ponownie liczyły głosy z pięciu lokali w każdym z okręgów wyborczych. Lokale wybrano drogą losowania.

"Ostateczne szacunki zmieniły się tylko nieznacznie w 9 proc. lokali wyborczych objętych ponownym liczeniem głosów" - dodała CKW.

Również w czwartek gruzińska policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch osób za dorzucanie głosów do urny podczas sobotnich wyborów parlamentarnych. Wśród zatrzymanych jest wiceszef władz miasta Marneuli na południu kraju, zamieszkanego w większości przez Azerów. W sobotę gruzińskie media opublikowały nagranie z jednego z tamtejszych lokali wyborczych, na którym widać mężczyzn wrzucających garść kart do urny. Głosowanie w lokalu przerwano, a wyniki tamtejszego głosowania unieważniono (https://tinyurl.com/39tdmznn). Zatrzymanym grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

Gruzińska opozycja i prozachodnia prezydentka Salome Zurabiszwili nie uznają wyników sobotnich wyborów parlamentarnych. Siły opozycyjne domagają się też rozpisania ponownych wyborów, które miałyby zostać przeprowadzone pod auspicjami "międzynarodowej administracji", a nie gruzińskiej CKW.

Prokuratura generalna poinformowała o wszczęciu 47 spraw karnych w związku z możliwymi przestępstwami popełnionymi w okresie przedwyborczym i w dniu wyborów.

W środę Zurabiszwili powiedziała, że nie zamierza stawić się w czwartek w prokuraturze, dokąd wezwano ją w celu złożenia zeznań. To prokuratura powinna znaleźć dowody fałszerstw wyborczych, opierając się na informacjach zebranych przez obserwatorów i świadków – oświadczyła.

Natalia Dziurdzińska (PAP)

ndz/ akl/ kp/