„Wszyscy czekają na pierwszy mecz i wszyscy mówią o futbolu” – mówi Salome. „Sporo ludzi pojechało na mecze do Niemiec” – dodaje.
„Dla Gruzinów 'piłka jest najważniejsza'” – mówi PAP dziennikarka Elena Imedaszwili. „Jak tylko pojawia się okazja, Gruzja zaczyna żyć futbolem. A tutaj zdarzył się taki powód – jesteśmy w Euro po raz pierwszy od 30 lat!” – podkreśla.
„Gdy gra nasza drużyna, to wszystko zamiera, w Tbilisi robi się cicho. A potem nagle, gdy pada bramka, całe miasto zrywa się w jednym okrzyku. Właśnie tak było w meczu z Grecją (gdy Gruzja dostała się do ME 2024 - PAP)” – opowiada Imedaszwili.
Komentator portalu Lelo.ge Gia Tuchaszwili pisze o „spełnieniu marzeń”, a sukces gruzińskiej drużyny odlicza nawet nie od 1994 r., gdy Gruzja po raz pierwszy brała udział w kwalifikacjach, ale od 13 maja 1981, kiedy Dinamo Tbilisi zdobyło Puchar Zdobywców Pucharów. „Od tego momentu czekaliśmy na sukces, który wyrwie gruzińskich kibiców z domów, by świętowali na ulicach całą noc!”.
„I tak się stało. Pod wodzą francuskiego trenera Willy’ego Sagnola gruzińska reprezentacja, złożona z chłopców, którzy rywalizowali i wygłupiali się, zamieniła 26 marca 2024 r. w dzień spełnienia naszych marzeń. Nadszedł czas, kiedy na wielkiej imprezie piłkarskiej zagrany zostanie hymn Gruzji. Co więcej, co najmniej trzy razy – 18, 22 i 26 czerwca!” – napisał Tuchaszwili.
„Szykują się bary sportowe, na stadionie w Tbilisi będzie działać strefa kibica. Rząd dofinansował nawet niektóre loty do Europy, żeby ludzie mogli polecieć na mistrzostwa. Oczywiście, to i tak są duże koszty. Niektórzy, żeby trafić na Euro, wzięli kredyty” – mówi Imedaszwili.
Gruziński zespół etno-folkowy Mgzawrebi nagrał wideoklip, poświęcony Euro 2024. „Tak Mgzawrebi świętuje debiut Gruzji na mistrzostwach Europy. Ich nowa piosenka Sakartweloa – mówi o miłości do Gruzji, jedności i wierze w sukces" – pisze portal Newsgeorgia.ge.
Specjalny utwór nagrał też zespół tańca Apchazeti https://t.me/geoinn/1926.
„Ludzie naprawdę na to czekają. Wszystkie problemy, a mamy ich przecież ostatnio niemało, zeszły na drugi plan” – mówi Salome. Gruzini przez wiele tygodni protestowali przeciwko – zagrażającej według nich demokracji i eurointegracji – ustawie o tzw. agentach zagranicznych. Pomimo protestów władze ustawę uchwaliły.
Autorka: Justyna Prus (PAP)
kgr/