Halicki: komisja PE zapyta Niemcy o zasadność wprowadzenia kontroli granic

2024-09-13 16:50 aktualizacja: 2024-09-14, 12:59
Andrzej Halicki Fot. PAP/Albert Zawada
Andrzej Halicki Fot. PAP/Albert Zawada
Szef polskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej Andrzej Halicki powiedział PAP, że komisja ds. wolności obywatelskich (LIBE) wystosuje list do władz niemieckich z zapytaniem o zasadność wprowadzenia kontroli granic. "Niemcy musiały mieć jakiś ważny powód, że zamknąć wszystkie dziewięć granic" - mówił europoseł.

Decyzję o wysłaniu listu do władz Niemiec szefostwo komisji PE ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych miało podjąć w czwartek. Treść listu jest jeszcze dopracowywana, zostanie on podpisany przez przewodniczącego LIBE Hiszpana Javiera Zarzalejosa z grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Do Berlina dokument powinien dotrzeć najpóźniej w ciągu trzech dni - ocenia Halicki.

W piątek w rozmowie z PAP Halicki powiedział, że europosłowie chcą zapytać niemieckie władze przede wszystkim o powody nagłego przywrócenia kontroli na wszystkich granicach kraju, dane dotyczące migracji oraz o to, czy krok ten został uprzednio skonsultowany z Komisją Europejską oraz partnerami Niemiec.

"Państwa Schengen mogą zdecydować się na przywrócenie tymczasowych kontroli w sytuacjach wyjątkowych. Rozumiem, że musiało się zdarzyć coś nagłego i wyjątkowego, że Niemcy zdecydowały zamknąć granice z dziewięcioma państwami" - komentował polityk.

W ramach komisji LIBE w PE ma się również odbyć osobne posiedzenie poświęcone właśnie sytuacji w Niemczech. Z tą inicjatywą wystąpił jeszcze w środę europoseł PO Bartłomiej Sienkiewicz. "Chcemy, żeby Parlament Europejski zajął się tym, co się stało w Niemczech, instytucjonalnie. Nie możemy potępiać (Viktora) Orbana, a jednocześnie przymykać oczy na Niemcy" - mówił polityk. Jak usłyszała PAP, na takie spotkanie jest już zgoda władz LIBE, prawdopodobnie odbędzie się ono w październiku. "Wtedy będziemy mieli już w ręku odpowiedź niemieckich władz" - dodał Halicki.

Polityk zdradził też PAP, że część eurodeputowanych zamierza wnieść o to, żeby punkt poświęcony zaostrzeniu kontroli granic w Niemczech został dodany do agendy przyszłotygodniowej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Co prawda na najbliższym posiedzeniu odbędzie się m.in. debata poświęcona niedawnemu atakowi terrorystycznemu w Solingen i w dyskusji zapewne pojawi się również kwestia niemieckich granic, ale posłowie chcą żeby ten temat został ujęty w osobnym punkcie. Jak powiedział Halicki, eurodeputowani mają prawną możliwość złożenia wniosku o dodanie punktu do sesji plenarnej; w piątek gotowi byli się pod nim podpisać się przewodniczący delegacji polskiej, hiszpańskiej i rumuńskiej w EPL, grupa Zielonych i konserwatyści z EKR. Decyzja o ostateczniej agendzie sesji zapadnie w poniedziałek.

To nie koniec. Halicki razem z europosłem PO Marcinem Kierwińskim w piątek złożyli też do Komisji Europejskiej w trybie pilnym interpelację o zapytaniem o zasadność wprowadzonych przez rząd Niemiec kontroli granicznych w strefie Schengen.

"Uważamy, że KE powinna zareagować na sytuację, która destabilizuje UE" - tłumaczył Halicki. Z kolei zapytanie o zasadność i skutki gospodarcze niemieckich kontroli granicznych także w piątek złożył do KE eurodeputowany PiS Kosma Złotowski.

Niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiedziało przywrócenie od poniedziałku 16 września tymczasowych kontroli na wszystkich granicach lądowych. Obostrzenia mają obowiązywać początkowo przez pół roku. Niemcy poinformowały tym Komisję Europejską. Nagła decyzja Berlina wywołała złość części państw unijnych, w tym Polski. Premier Donald Tusk nazwał ten krok "nieakceptowalnym", chociaż kontrole na granicy Niemiec z Polską obowiązują od października 2023 r. (PAP)

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana

jowi/ kar/ jpn/ know/