Hermeliński o odroczeniu obrad PKW: nie najgorsze wyjście

2024-12-16 16:33 aktualizacja: 2024-12-17, 11:38
Wojciech Hermeliński, fot. PAP/Tomasz Gzell
Wojciech Hermeliński, fot. PAP/Tomasz Gzell
Decyzja PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu PiS to nie najgorsze wyjście - ocenił w rozmowie z PAP były prezes PKW, sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński. Dodał, że nie można zarzucić PKW naruszenia prawa, bo nie ma żadnych terminów, które je wiążą jeśli chodzi o podjęcie decyzji.

PKW odroczyła w poniedziałek obrady ws. sprawozdania komitetu PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby". W minionym tygodniu Izba Kontroli SN uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 r.

Hermeliński odnosząc się do odroczenia obrad powiedział PAP, że "jest to jakieś posunięcie". Ocenił, że nie można zarzucić PKW naruszenia prawa, bo nie ma żadnych terminów, które je wiążą jeśli chodzi o podjęcie decyzji, choć powinna być podjęta "niezwłocznie". "Tak samo wcześniej PKW odraczało obrady" - zauważył.

Jednocześnie stwierdził, że jeżeli PKW chce czekać z decyzją do zmiany prezydenta, to "jest to za długi termin". "A więc to może powodować jakieś zarzuty, że PKW gra na zwłokę licząc "na coś" - zaznaczył. "Może nie jest to nawet nienajgorsze wyjście przy tym bałaganie, który się wytworzył z winy PiS-u" - ocenił.

Pytany, co w sytuacji, kiedy IKNiSP SN uznałaby nieważność przyszłorocznych wyborów prezydenckich powiedział, że w tej sytuacji pojawia się problem, bo "nie ma innego organu do takiego rozstrzygnięcia, ani środka odwoławczego do innego organu". "Byłaby wielka awantura, ogromne zamieszanie i totalny chaos. Teraz już jest chaos, ale wtedy byłby on jeszcze większy" - powiedział Hermeliński.

PKW 29 sierpnia br. odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego.

Po odrzuceniu przez PKW w sierpniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto, blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. Ponadto odrzucenie sprawozdania wyborczego było powodem odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego PiS za 2023 r. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.

Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW - jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r. - czyli tzw. neosędziowie.

W drugiej połowie listopada PKW przyjęła stanowisko, w którym postuluje, aby w sprawach przed SN i innymi sądami nie brały udziału osoby powołane do orzekania przez KRS po 2017 r. Zapowiedziano wówczas, że sprawach z udziałem PKW, w których miałyby orzekać takie osoby, Komisja będzie wnioskować o ich wyłączenie. Stanowisko to nie zostało jednak przyjęte jednomyślnie. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mówił wówczas, że był zwolennikiem "niepodejmowania tego typu stanowiska, bo to nie jest uchwała, to nie jest rozstrzygnięcie" i że PKW "nie jest uprawniona do podejmowania w tym zakresie decyzji". Z kolei zastępca przewodniczącego Komisji sędzia Wojciech Sych wydał oświadczenie, że stanowisko to, jako sprzeczne z unormowaniami konstytucji, nie może wywoływać skutków prawnych.(PAP)

 

Autor: Adrian Kowarzyk

amk/ par/ mhr/ sma/