Hołownia o słowach Nawrockiego: świadczą o tym, że nie rozumie geopolityki
Jeżeli popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki nie rozumie, dlaczego Ukraina powinna przystąpić do UE i NATO, oznacza to, że nie rozumie geopolityki - ocenił w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do słów Nawrockiego dot. przyszłości Ukrainy w sojuszach.

Nawrocki mówił w czwartek na konferencji prasowej w Turku, że "do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego" nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO.
Prezydent Ukrainy, który w środę przebywał w Warszawie, powiedział w wywiadzie dla mediów, że "jeżeli sojusznicy - a Polska jest naszym sojusznikiem, naszym partnerem - jeżeli nie widzi nas w takim sojuszu bezpieczeństwa (...), to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie z innymi swoimi rodakami bronić swojego kraju".
Hołownia pytany o te słowa, które zostały nazywane przez polityków PiS "ingerencją w sprawy polskie, ocenił w czwartek, że Zełenski ma wszelkie prawo do stanowczego i surowego wypowiadania się. Według marszałka, jeżeli Nawrocki nie rozumie, dlaczego Ukraina powinna przystąpić do Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego, oznacza to, że nie rozumie on geopolityki.
"(Nawrocki) jest świeżym kandydatem" - zauważył marszałek Sejmu. "On jeszcze będzie miał wielokrotnie okazję do zmierzenia się z ciężarem słów, które wypowiada" - dodał.
Marszałek podkreślił, że polską racją stanu jest, aby w czasie prezydencji naszego kraju w Radzie UE pomóc Ukrainie "otworzyć pierwszy klaster" i formalnie podjąć rozmowy akcesyjne do wspólnoty.
"Wiem, że są między nami kwestie niewyjaśnione jak Wołyń, które powinny być wyjaśnione na gruncie najpierw cywilizacji i wartości zostać rozwiązane, natomiast trudno jest mi zrozumieć polityka, który nie widzi, że Ukraina w EU i NATO to jest bezpieczna Polska" - mówił Hołownia.
Przyznał jednak, że nie rozumie dlaczego prezydent Ukrainy w czasie swojej wizyty spotkał się akurat z jednym kandydatem na prezydenta (prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim), a nie zadbał o to, żeby spotkać się "z przedstawicielami różnych sił, które mogą być w tych wyborach reprezentowane". Ocenił, że "sprawa ukraińska powinna być sprawą ponadpartyjną".
W grudniu unijni ministrowie ds. europejskich przyjęli w Brukseli konkluzje dotyczące rozszerzenia UE. Ministrowie potwierdzili w nich swoje „pełne i jednoznaczne zaangażowanie w perspektywę członkostwa w UE dla Bałkanów Zachodnich, Ukrainy i Mołdawii."(PAP)
from/ par/ grg/