Na konferencji prasowej poprzedzającej rozpoczęcie posiedzenia Sejmu Hołownia został zapytany o dalsze losy złożonego przez Lewicę projektu nowelizacji ustawy o dniach wolnych od pracy zakładającego, że Wigilia Bożego Narodzenia będzie dniem wolnym od pracy. Projekt ten otrzymał numer druku, co oznacza, że należy poczekać siedem dni, żeby posłowie mogli się nim zajmować.
"Jeżeli Sejm zdecyduje się skrócić termin, to tak będzie, natomiast przede wszystkim czekamy na inny krok" - odpowiedział Hołownia, przypominając, że projekt ten - na jego prośbę - czeka na uzupełnienie.
"Tam nie było skutków finansowych tego projektu i nie było deklaracji zgodności z prawem Unii Europejskiej" - wyjaśnił Hołownia.
Marszałek zaznaczył, że w związku z tymi brakami prawdopodobieństwo rozpatrzenia tego projektu na obecnym posiedzeniu maleje. "Ale dysponentem tego procesu jest w tej chwili klub Lewicy. Jeżeli uzupełni, to zobaczymy, czy nam się to na tym posiedzeniu jeszcze zmieści, bo sytuacja jest dynamiczna (...). Jak zdążą, to zdążą. Jak nie, to zrobimy to na następnym Sejmie" - dodał.
Hołownia był też dopytywany, czy Sejm zamierza spieszyć się z tym projektem, gdyby nie był rozpatrzony na obecnym posiedzeniu.
"W takich sytuacjach zawsze pytam ugrupowań, które w Sejmie zasiadają: 'uzgodnijcie między sobą, ja zrobię tak jak chcecie; jeżeli uważacie, że to jest rzecz, którą chcecie, możecie przegłosować, proszę bardzo, zgadzajcie się na skracanie terminów, możemy to robić'. Ja jestem tutaj tylko stróżem procedur" - zaznaczył marszałek.
Według niego, społeczeństwo oczekuje wprowadzenia wolnej Wigilii. "Mam tylko wątpliwości, czy to trzeba robić w tym roku, kiedy mnóstwo maszyn takich jak handel, urzędy - my też mamy już zaplanowaną pracę na te dni - nagle będzie musiało wszystko zmieniać, bo się za miesiąc, jak prezydent to podpisze, okaże, że jednak Wigilia jest wolna" - dodał.
"Bo nie wiem, co jeszcze prezydent z tym zrobi - on zapowiedział jedno, ale może zrobić różne inne rzeczy, więc być może roczne vacatio legis i od przyszłego roku. Może to by było rozsądne wyjście z tej sytuacji, ale ta sprawa nie była jeszcze przedmiotem uzgodnień politycznych. To dość młody projekt, świeży projekt" - powiedział.
W ubiegłym tygodniu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050-TD) mówiła w Radiu Zet, że Wigilia Bożego Narodzenia powinna być dniem wolnym od pracy, ale należy się zastanowić, czy nie ma innych dni wolnych, które nie są tak ważne. Dodała, że każdy dzień wolny to koszt dla gospodarki od 6 do 8 mld złotych.
W środę szef MRiT Krzysztof Paszyk (PSL) powiedział, że na pewno nie zgodzi się na wprowadzenie w tym roku wolnej od pracy Wigilii. Wcześniej minister rolnictwa Czesław Siekierski (także z PSL) mówił, że widzi możliwość, by Wigilia była dniem wolnym od pracy już w tym roku.
Branża handlowa apeluje, by nie dokonywać zmian jeszcze w tym roku. Deklaruje chęć dialogu na temat przyszłych lat i proponuje dodatkową handlową niedzielę w grudniu.
Prezydent Andrzej Duda zadeklarował z kolei w Radiu Zet, że podpisałby ustawę przygotowaną przez posłów Lewicy, ponieważ zgadza się z pomysłem uczynienia Wigilii dniem wolnym. (PAP)
nno/ mok/ grg/