Joanna Lichocka: prezydent nie może zignorować projektu zwycięskiej partii

2023-10-27 08:07 aktualizacja: 2023-10-27, 17:03
Członek Rady Mediów Narodowych, posłanka PiS Joanna Lichocka przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. Fot. PAP/Kalbar
Członek Rady Mediów Narodowych, posłanka PiS Joanna Lichocka przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. Fot. PAP/Kalbar
Prezydent nie może zignorować projektu zwycięskiej partii, która proponuje stworzenie rządu i prowadzi rozmowy - oceniła w studiu PAP posłanka PiS Joanna Lichocka. Podkreśliła, że rozmowy są prowadzone dyskretnie i mają sprawdzić, czy w parlamencie są posłowie, którzy poprą projekt Mateusza Morawieckiego.

Prezydent podsumował w czwartek konsultacje, które odbył z przedstawicielami komitetów wyborczych. Andrzej Duda oświadczył, że wstępnie zaplanował pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji na poniedziałek, 13 listopada. Prezydent podkreślił, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jest Donald Tusk.

Joanna Lichocka oceniła w wywiadzie w Studiu PAP, że postępowanie prezydenta jest wzorcowe. "Przestrzega konstytucji i przestrzega terminów. Wyraźnie komunikuje wyborcom, społeczeństwu, że ta decyzja, która jest przed nim, wymaga namysłu, bo ma przedstawione dwie wizje tworzenia rządu" - mówiła.

"Prezydent powinien mieć czas do rozeznania sytuacji, ale też wydaje mi się, że nie może zignorować projektu zwycięskiej partii. Nie może powiedzieć, że opierając się na deklaracjach kilku liderów i publicystyce różnych dziennikarzy stwierdzę, że najlepszym, najskuteczniejszym rządem będzie rząd tych mniejszych ugrupowań" - stwierdziła posłanka PiS.

Poinformowała, że PiS prowadzi rozmowy na temat możliwości stworzenia rządu, które mają sprawdzić, czy w parlamencie są posłowie, którzy poprą projekt Mateusza Morawieckiego. "To są rozmowy prowadzone dyskretnie.(...) Z jakim to będzie efektem, zobaczymy, natomiast chcielibyśmy, by prezydent powierzył tę misję Mateuszowi Morawieckiego i wydaje mi się, że nie można tego zlekceważyć, że największe ugrupowanie w Sejmie proponuje stworzenie rządu i mówi, że prowadzi rozmowy" - podkreśliła.

"Oprócz deklaracji liderów przypominam, że w Sejmie jest 460 parlamentarzystów, którzy oczywiście mogą być bezwzględnie posłuszni wobec swoich liderów, ale mamy sytuację, że mniejsze ugrupowania opozycyjne mają różne programy i ludzie, którzy szli do wyborów i deklarowali swój program, nagle zderzają się z sytuacją, że wchodzą do rządu Donalda Tuska, który będzie realizował coś kompletnie innego. Dla wielu posłów może być to dylemat, który skłoni ich do rozmowy z nami" - powiedziała Lichocka. 

Lichocka: próba odwołania Rady Mediów Narodowych przy pomocy uchwały to tworzenie anarchii

Lichocka w piątek w Studiu PAP pytana o zapowiedzi liderów dotychczasowej opozycji zapowiadające reformę mediów publicznych oraz likwidację Rady Mediów Narodowych powiedziała, że to "zapowiedź czystek, które chce przeprowadzić towarzystwo (szefa PO) Donalda Tuska".

"To jest nie tylko próba przejęcia Rady Mediów Narodowych, oni nie mogą zrobić w tej sprawie moim zdaniem nic, bo jedynie ustawą mogą zmienić to, że Rada Mediów Narodowych powołuje zarządy mediów publicznych i ewentualnie w wyniku zmiany ustawy zmienić skład tej rady" - powiedziała.

Na uwagę, że pojawiają się głosy, że może wystarczyć do tego przegłosowanie przez Sejm uchwały, która unieważniałaby wybór członków RMN powiedziała, że "wskazuje to na ignorancję ludzi, którzy to mówią".

"Ustawa o RMN ściśle określa w jakich okolicznościach można przestać pełnić tę funkcję. Nie ma tam odwołania, a już na pewno odwołania na drodze uchwały Sejmowej. Gdyby ktoś jednak się przy tym upierał, to tworzy tak naprawdę anarchię. To znaczy uchwałą Sejmu będzie można odwołać prezesa NIK-u, sędziów Trybunału Konstytucyjnego, członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, właściwie kaprys większości sejmowej będzie mógł przerwać każdą kadencyjność" - oceniła Lichocka.

RMN została utworzona i prowadzi działalność na podstawie ustawy z 22 czerwca 2016 r. o Radzie Mediów Narodowych. Rada jest organem właściwym w sprawach powoływania i odwoływania składów osobowych organów jednostek publicznej radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej oraz w innych sprawach określonych w ustawie.

Poza powoływaniem składów osobowych organów jednostek publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP S.A., Rada może wnioskować do walnego zgromadzenia o zmianę statutów spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej, wyraża zgodę na zmiany statutów proponowane przez walne zgromadzenie, wyraża zgodę na powoływanie przez Zarząd TVP dyrektorów oddziałów terenowych Telewizji Polskiej S.A. i na tworzenie przez spółki publicznej radiofonii i telewizji przedsiębiorców przewidzianych przepisami prawa, a także określa minimalny udział audycji tworzonych przez terenowe oddziały Spółki Telewizja Polska S.A. w programach ogólnokrajowych.

W skład RMN wchodzi pięciu członków, z których trzech członków wybiera Sejm, a dwóch członków powołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej spośród kandydatów zgłoszonych przez kluby parlamentarne lub poselskie tworzone przez ugrupowania, których przedstawiciele nie wchodzą w skład Rady Ministrów (kluby opozycyjne).

Kadencja członka Rady trwa 6 lat. W 2022 r. upłynęły kadencje czterech dotychczasowych członków RMN - Juliusza Brauna, Krzysztofa Czabańskiego, Elżbiety Kruk i Joanny Lichockiej. Obecni członkowie Rady - Piotr Babinetz, Krzysztof Czabański i Joanna Lichocka zostali powołani przez Sejm 22 lipca 2022 r., natomiast Marek Rutka został powołany przez Prezydenta RP 27 lipca 2022 r. W składzie Rady zasiada też Robert Kwiatkowski powołany przez Prezydenta RP 10 grudnia 2020 r. Na posiedzeniu 4 sierpnia 2022 r. RMN wybrała na funkcję przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego.

Autor: Adrian Kowarzyk

mmi/ jc/