W Sejmie trwają prace nad poselskimi projektami trzech uchwał, autorstwa KO, dotyczącymi powołania komisji śledczych: ds. tzw. wyborów kopertowych, ds. Pegasusa i do spraw tzw. afery wizowej.
Miejsca w komisjach śledczych
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak domagał się podczas konferencji prasowej, aby jego klub miał proporcjonalną reprezentację w komisjach śledczych. Jak dodał, przy 11 członkach komisji powinno być to 5 osób.
Politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy w rozmowie z PAP są sceptyczni, co do przydziału aż po pięciu miejsc dla Prawa i Sprawiedliwości w komisjach.
Dariusz Joński z KO przypomina poprzednie kadencje Sejmu. "Pamiętam, że jak była komisja VAT-owska, a Koalicja Obywatelska miała drugi największy klub, to dostała jednego przedstawiciela" - powiedział PAP. "W tej chwili trwają rozmowy, ilu członków komisji będzie miało miejsca. Słyszałem o trzech przedstawicielach i my ten parytet zachowamy, uczciwy parytet" - zapewnił.
"Ale nie zgodzimy się na każdą osobę, którą PiS zgłosi, bo nie wyobrażam sobie, że to, co politycy PiS mówią na korytarzach, że będą zgłaszać tych, którzy mają być przesłuchiwani" - dodał poseł Koalicji. Sekretarz klubu Lewicy Dariusz Wieczorek w rozmowie z PAP podkreśla, że w komisjach śledczych wszystkie ugrupowania sejmowe będą reprezentowane. "Nie ma obawy, że ktoś nie będzie miał wiedzy czy informacji" - zapewnia. "Co do ilości członków, to ostateczne decyzje zapadną w momencie powoływania komisji" - powiedział.
Kwestia parytetu
Wiceszef klubu PiS Marek Suski nie zgadza się z przydziałem trzech osób z PiS na komisję. "Z parytetu wychodzi nawet powyżej 4,5, więc jeżeli będzie trzech, to będzie to niezgodne z ustawą, bo ona mówi o proporcjonalności" - powiedział PAP. "Jeżeli będzie złamany parytet, to będzie złamana ustawa i nie będziemy brać udziału w łamaniu prawa" - zapowiedział.
"Powołanie komisji bez przedstawicieli wszystkich klubów będzie niezgodne z ustawą i ustalenia takiej komisji będą bezwartościowe" - przyznał Suski. "Jeżeli chcą, żebyśmy uczestniczyli w komisjach, to muszą szanować prawo. Jeśli prawa nie będą szanować, to nie będziemy uczestniczyli w czymś, co na samym początku prawo łamie" - zaznaczył.
Jak zapowiedział we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia, Sejm będzie mógł w czwartek powołać pierwszą z trzech komisji śledczych. "Jednocześnie natychmiast uruchomię procedurę (wyłonienia-PAP) członków do tych komisji, ta procedura jest kilkuetapowa, uwzględnia zgłaszanie zastrzeżeń przez posłów do kandydatów na członków tych komisji" - powiedział.
"Z moich dzisiejszych analiz i ocen wynika, że jeżeli poszłoby to wszystko sprawnie i prezydium Sejmu sprawnie będzie obradowało, to 12 grudnia, po powołaniu rządu premiera Tuska, moglibyśmy obsadzić pierwszą komisję śledczą" - powiedział Hołownia i dodał, że innym możliwym terminem będzie posiedzenie około 20 grudnia.
Marszałek Sejmu podkreślił, że jeszcze do końca roku wszystkie trzy komisje śledcze zostaną powołane i obsadzone.(PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski
kgr/