Kaczyński o wyborze kandydata PiS na prezydenta: można w tej chwili powiedzieć o pięciu osobach

2024-09-02 21:56 aktualizacja: 2024-09-03, 07:41
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że partia ograniczyła wybór swojego kandydata na prezydenta do pięciu osób. Zapowiedział, że przedstawienie kandydata nastąpi "prawdopodobnie gdzieś nieco bardziej zaawansowaną jesienią". Jarosław Kaczyński odniósł się także do śledztwa w sprawie RARS.

Prezes PiS pytany w telewizji wPolsce24 ile osób branych jest pod uwagę, jako kandydat PiS na prezydenta poinformował, że "można w tej chwili powiedzieć już o pięciu osobach".

Dopytywany o datę przedstawienia kandydata opinii publicznej, prezes PiS powiedział, że jest przekonany, że nastąpi to "prawdopodobnie gdzieś nieco bardziej zaawansowaną jesienią". Przyznał, że w jego partii "są też zwolennicy takiego działania, żeby to nastąpiło wtedy, kiedy będziemy wiedzieli kim jest główny przeciwnik, przedstawiciel PO". Jednak - zdaniem prezesa PiS - takie opóźnianie "to nie byłaby dobra sytuacja". "Oni mają przecież przewagę (KO - PAP) - jeżeli chodzi o media, dotarcie do opinii publicznej, mają dużo więcej pieniędzy" – przekonywał.

Kaczyński odniósł się także do planów połączenia PiS i Suwerennej Polski. "Dążymy do tego (połączenia), rozmawiamy o tym z przedstawicielami Suwerennej Polski i mam nadzieję, że to zakończy się sukcesem" - przyznał.

Na jesień PiS zaplanowało kongres, na którym ma dojść m.in. do nowego podziału organizacyjnego kierownictwa PiS. Według informacji PAP, odbędzie się on najprawdopodobniej w sobotę, 28 września. Kaczyński zapowiedział, że PiS planuje stworzyć nowy organ, który "będzie bardziej energicznie koordynował różnego rodzaju działania partii". "Wszystko jedno jak on będzie się nazywał. Niektórzy uważają - m.in. ja - że to powinien być Komitet Wykonawczy, a inni mówią, że powinien być to po prostu zarząd" - zaznaczył.

Prezes PiS dodał, że w nowym organie partyjnym ma znaleźć się w "bardzo wielu młodych ludzi, którzy dzisiaj są troszeczkę schowani, chociaż są bardzo aktywni". Jego zdaniem, taki krok "zdynamizuje partię". "To nieprawda, że jesteśmy pokoleniem zaawansowanego wieku, my to pokażemy" - zapowiedział.

Kaczyński planuje także "zweryfikować partię", z punktu widzenia aktywności jej członków. "Kto jest w niej naprawdę, a kto tylko tytularnie" - tłumaczył. Przyznał, że PiS chce przy tym bardziej otworzyć się na nowych członków, którzy chcą wstąpić do partii.

Pytany o zdolności koalicyjne, Kaczyński zwrócił uwagę na dwie parte - Konfederację i PSL. "Konfederacja jest formacją, która nieustannie nas atakuje. Zaciekle chce doprowadzić do sytuacji, w której to ona będzie główną partią prawicy" - powiedział. Przypomniał również, że po wyborach PiS proponował "bardzo daleko idące porozumienie z PSL, z premierostwem (szefa PSL) Władysława Kosiniaka-Kamysza". "Byliśmy gotowi, ale PSL był nastawiony na całkowicie inne rozwiązania" - przyznał. Zauważył jednocześnie, że "oczywiście w polityce wszystko może się zmienić".

Kaczyński o śledztwie ws. RARS: to szukanie czegoś, co pozwoli "zbrukać" 8 lat sukcesów rządów PiS

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS oraz zatrzymanie jej byłego prezesa Michała K., to szukanie wszystkiego, co pozwoli "zbrukać" osiem lat rządów PiS, które - jego zdaniem - przyniosły polskiemu społeczeństwu ogromne sukcesy.

W poniedziałek na antenie wPolsce24 prezes PiS Jarosław Kaczyński był pytany m.in. o śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i zatrzymanie w Londynie byłego prezesa RARS Michała K.

"Nie uwzględnia się sytuacji najprostszej, że życie ludzkie jest ważniejsze niż procedury" - mówił lider PiS, nawiązując do tego, że w sprawie RARS chodzi m.in. o nieprawidłowości związane z zakupem respiratorów i agregatów prądotwórczych dla walczącej Ukrainy. Według wiedzy prezesa PiS, choć - jak zastrzegł - może być ona niepełna, w grę wchodzić mógł stan wyższej konieczności. W takim przypadku - zdaniem Kaczyńskiego - nie można mówić o karaniu za występki. Prezes PiS zastrzegł jednocześnie, że jego wypowiedź nie oznacza, że do jakichkolwiek występków doszło.

"Mamy tu do czynienia z szukaniem za wszelką cenę tego wszystkiego, co pozwoli całe te osiem lat (rządów PiS), które mimo ogromnych trudności przyniosły polskiemu społeczeństwu ogromne sukcesy (...) zbrukać w najobrzydliwszy sposób" - ocenił Kaczyński. Dodał, że obecna władza chce zrealizować obcy, niepolski plan, a także "chce rządzić i nie odpowiadać za to, co już do tej pory zrobiła".

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował w poniedziałek, że w śledztwie dot. RARS sąd zastosował wobec twórcy marki Red is Bad, jednego z podejrzanych w sprawie nieprawidłowości w RARS, Pawła Sz. tymczasowy areszt, co umożliwi wystawienie listu gończego. O tym, czy do aresztu trafi zatrzymany w poniedziałek w Londynie b. prezes RARS Michał K., zdecyduje brytyjski sąd.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r. Prowadzi je obecnie Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa Generalny Inspektor Informacji Finansowej złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy".

W lipcu prokuratura postawiła zarzuty dwóm innym osobom w sprawie RARS: dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P. Zarzuty te dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, co miało polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 mln euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla Ukrainy.

Prezes PiS: nie będzie już wymogu wpisywania nr PESEL w tytule przelewu darowizny

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nie będzie już wymogu wpisywania numeru PESEL w tytule przelewu darowizny na PiS. Tłumaczył, że wynikało to z wewnątrzpartyjnych regulacji, a teraz PiS będzie na różne sposoby ułatwiać wpłacanie środków.

Kaczyński przyznał w telewizji wPolsce24, że jest zadowolony z mobilizacji obywateli, którzy wpłacają darowizny na jego partię. "Muszę się przyznać, że byłem tutaj niezupełnie zdecydowany, co sądzić, jak to będzie, ale na razie przynajmniej jest to powyżej tego, czego żeśmy się spodziewali, więc tutaj jest dobrze" - powiedział.

Posłanka KO Agnieszka Pomaska poinformowała wcześniej w poniedziałek na platformie X, że składa zawiadomienie do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w związku "z groźbami wykorzystania przez polityków PiS niezgodnie z prawem danych osobowych wpłacających darowizny na rzecz partii". Chodzi o numery PESEL, których to wpisywania w tytule przelewu darowizny wymagała partia.

Prezes PiS zaapelował, aby "zbiórka trwała" oraz poinformował, że partia będzie ją "na różne sposoby ułatwiać". "Przede wszystkim nie będzie już wymogu wpisywania numeru PESEL, bo to wynikało z wewnątrzpartyjnych regulacji. Za chwilę będą gotowe wszystkie te możliwości związane z przekazywaniem przelewów przez internet" - tłumaczył.

Zachęcał, aby tworzyć "stałe, nawet skromne" wpłaty, np. w comiesięcznym wymiarze. "Chodzi o to, żeby osób, które nas wspierają było dużo, bo tych którzy mogą wpłacić dużo jest stosunkowo niewiele. Natomiast tych, którzy mogą wpłacić bez jakiegoś uszczerbku dla siebie sumy typu 20, 30 zł jest sporo" - mówił Kaczyński.

Polityk PiS, pytany o konkretną sumę, jaką otrzymała do tej pory partia, powiedział: "Sporo, ale proszę wybaczyć, że nie będę mówił ile, z tego względu, że mamy nie tylko przyjaciół w naszym kraju".

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 mln zł. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na trzy lata.

W związku z tym, partia zwróciła się do swoich wyborców o pomoc i uruchomiła wpłaty darowizn. "Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy twojej pomocy. Tylko dzięki twojej pomocy będziemy mogli dalej walczyć o Polskę godną, suwerenną i praworządną. Wesprzyj nasze działania" - zaapelowano. Partia podała także numer konta i instrukcję jak dokonać wpłaty.

del/ mrr/ mhr/ lui/ grg/