O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Dzieci uciekły z domu i przeszły pieszo prawie 50 km. Ruszył proces rodziców zastępczych

Przed Sądem Rejonowym w Kaliszu toczy się proces rodziców zastępczych oskarżonych o znęcanie się nad trojgiem dzieci. Dwaj bracia będący pod ich opieką, szukając pomocy, uciekli z domu i pokonali pieszo prawie 50 km, śpiąc po drodze w rowie.

Sąd (zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Sąd (zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Proces o znęcanie nad dziećmi przez rodziców zastępczych toczy sie przed Sądem Rejonowym w Kaliszu od 2024 r. We wtorek po raz pierwszy sprawie przysłuchiwał się dziennikarz. Asesor sądowy Oliwia Kostrzewa poinformowała PAP, że sprawa ma charakter jawny, ale treści zeznań nie można publikować do czasu ogłoszenia wyroku.

Sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy pracownicy Centrum Interwencji Kryzysowej (CIK) w Kaliszu zawiadomili policję i prokuraturę o niebezpiecznym zdarzeniu z udziałem dzieci.

Okazało się, że dwoje braci mających wtedy 14 i 11 lat przywędrowało ze wsi pod Sieradzem do Kalisza, pokonując pieszo prawie 50 km. Ich celem było odnalezienie znanej im pracownicy CIK, żeby opowiedzieć jej o swoich przeżyciach, których doświadczyli pod opieką rodziców zastępczych.

„Trafili do szpitala. Byli wycieńczeni, odwodnieni, mieli poodparzane stopy. W drodze do Kalisza spali w rowie. Wyjaśnili, że nie zabrali ze sobą siedmioletniej siostry, ponieważ nie byłaby w stanie pokonać takiej odległości” – powiedziała prokurator Elżbieta Fingas-Walszewska z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.

Wcześniej rodzeństwo trafiło do rodziny zastępczej ze względu na niewydolność wychowawczą biologicznych rodziców.

„Ich mama zmarła, a tata miał ograniczoną władzę” – powiedziała.

Trafili do rodziny, w której było jeszcze troje biologicznych dzieci.

Prokurator powiedziała, że dopóki rodzina mieszkała w Kaliszu, systematycznie kontrolowały ją pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Kiedy się przeprowadziła do miejscowości pod Sieradzem, nadzoru nie było, bo rodzice zastępczy nie podali pracownikom opieki nowego adresu zamieszkania.

Zdaniem prokurator dzieci uciekły, bo rodzice zastępczy znęcali się nad nimi fizycznie i psychicznie. Akt oskarżenia mówi o znęcaniu się nad dziećmi od 2020 do 2022 r. Miały one wtedy odpowiednio 6, 9 i 12 lat.

Więcej

Niemowlę. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/PA Andrew Matthews (zdjęcie ilustracyjne)

11-miesięczna dziewczynka, którą zajmowali się pijani rodzice, trafiła do rodziny zastępczej

„Mieszkali w nieogrzewanej przyczepie kempingowej. Nie chodzili do szkoły, musieli pracować w polu. Myli się raz w tygodniu. Swoje potrzeby musieli załatwiać do wiadra i wynosić w pole. Nie mogli wchodzić do domu, w którym rodzice mieszkali z trojgiem biologicznych dzieci. Posiłki spożywali na tarasie, nawet zimą. Dostawali gorsze posiłki od dzieci biologicznych. Zdarzyło się, że do jedzenia dostali karmę dla psów. Jeden z chłopców wymagał szczególnej opieki ze względu na niepełnosprawność. Dzieci nie potrafią obsługiwać komórek, nie widzieli telewizora” – opisała prokurator.

Zdaniem prokurator w domu brakowało ciepła rodzinnego, pod adresem dzieci przysposobionych rodzice używali wulgarnych słów.

„Bili je, na przykład za karę wkładali im głowę pod kran. Wokół przyczepy biegały dwa duże psy. Jeden z chłopców został pogryziony” – powiedziała prokurator.

Chłopcom udało się uciec, kiedy mama zastępcza wyjechała ze swoimi biologicznymi dziećmi na wakacje nad morze, a ojciec poszedł do sklepu.

Sąd Rodzinny w Kaliszu odebrał oskarżonym dzieci, w wyniku czego rodzina zastępcza została rozwiązana. Obecnie rodzeństwo przebywa w domu dziecka.

Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.

„Mają swoją ocenę wydarzeń. Ich zdaniem dzieci mieszkały w przyczepie, bo chciały” – powiedziała prokurator.

Obrońca oskarżonych radca prawny Michał Łuszczyński powiedział PAP, że na razie nie będzie wypowiadał się w sprawie.

„Być może jakiś komentarz powiem po ogłoszeniu wyroku” – powiedział.

Adwokat z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem w zawodzie Grażyna Magdzińska, która jest oskarżycielem posiłkowym w imieniu dziewczynki, powiedziała PAP, że „z taką sytuacją jak w tej rodzinie nie spotkała się nigdy wcześniej w swojej karierze zawodowej”.

„Te dzieci bardzo ucierpiały, ale najwięcej doświadczyli chłopcy, dziewczynka była zabierana do domu, jak była chora” – poinformowała.

Na jednej z rozpraw sąd zaplanował odsłuchanie taśm z zeznań dzieci.

Kolejny termin rozprawy sąd zaplanował na 8 maja. Wyrok ma zostać ogłoszony we wrześniu.

Ewa Bąkowska (PAP)

bak/ joz/ grg/

Zobacz także

  • Sędzia Piotr Leń. Fot. PAP/ Ewa Bąkowska

    Kaliski szpital przegrał proces w sprawie złego naliczania pensji

  • W Elektrociepłowni Kalisz odebrano do eksploatacji nowoczesną i ekologiczną kotłownię rezerwowo-szczytową Fot. PAP/Bąkowska Ewa

    Do 2030 r. Elektrociepłownia Kalisz odejdzie od spalania węgla

  • Kalisz. Fot. PAP/Tomasz Wojtasik

    CPK: Kalisz zostanie włączony do systemu szybkiej kolei

  • Karol Strasburger Fot. PAP/Marek Gorczyński

    50-lecie premiery "Nocy i dni". Kaliszanie zatańczą walca z Karolem Strasburgerem

Serwisy ogólnodostępne PAP