Bocheński podkreślił, że kobiety są bardzo ważnymi wyborcami, bardzo ważnymi obywatelami, przedsiębiorcami, artystkami i uczestniczkami życia publicznego gospodarczego w Polsce.
"Warszawianki to kobiety przedsiębiorcze, różnych zawodów, aspiracji i marzeń. To kobiety w różnym wieku, które różnie widzą swoje życie. My chcemy postawić w naszym programie na ich wolność i swobodę. Chcemy stworzyć takie mechanizmy w samorządzie, które będą umożliwiały im rozwój w takim kierunku, w jakim będą chciały" - zaznaczył.
Podkreślił, że najważniejszy jest wybór kobiety co do wizji i realizacji swoich pasji, i swojego życia zawodowego, czy osobistego, a samorząd stołeczny będzie w tym pomagał.
"Chciałbym dzisiaj złożyć dwie deklaracje, za które będą mnie państwo mogli rozliczać po wygranych przez PiS wyborach w Warszawie. Jedną z pierwszych moich decyzji jako prezydenta Warszawy będzie gruntowne sprawdzenie, czy w urzędzie stołecznym, jak i wszystkich podległych spółkach, zachodzi dysproporcja, że kobieta na takim samym stanowisku jak mężczyzna, zarabia mniej. Jeżeli taka sytuacja by się zdarzyła, ja deklaruję, że moimi pierwszymi decyzjami będzie wyrównanie tej nierówności" - powiedział. Podkreślił, że chodzi o bazowe wynagrodzenie, bez dodatków.
Bocheński ogłosił też, że pierwszą wiceprezydent Warszawy w jego magistracie będzie kobieta - b. wiceminister rodziny Barbara Socha. "To niezwykle istotne, żeby w moim zespole mieć oparcie w kimś tak doświadczonym" - dodał.
Wiceprzewodnicząca Rady Warszawy radna PiS Alicja Żebrowska przekazała, że jak do tej pory, Warszawa ma dosyć ograniczoną ofertę dla kobiet, jeżeli chodzi o sferę zawodową. Zaznaczyła, że jest wprawdzie Centrum Przedsiębiorczości Smolna, ale tam oferta dla kobiet jest dosyć przypadkowa i nie ma stałego charakteru. "Są też programy dzielnicowe, ale żaden z nich nie ma charakteru stałego. Często też te programy miasta są płatne i mają dosyć ograniczony charakter. My chcemy stworzyć stałe miejsce dla warszawskich kobiet, które chciałyby rozpocząć swoją karierę. Chcemy żeby warszawskie kobiety o nim wiedziały" - dodała.
Radna Marta Borczyńska zwróciła uwagę na sytuację warszawskich mam. "Macierzyństwo często wiąże się z przemyśleniami, czy rzeczywiście wracać do pracy, którą wykonywały do tej pory, czy w takim samym czasie i formie. Chcielibyśmy stworzyć miejsce, w którym kobiety, które rozważają powrót do pracy zawodowej po przerwie związanej z urlopem wychowawczym, dostały kompleksowe wsparcie - zawodowe jak i prawne" - podkreśliła.
B. wiceminister Barbara Socha wyjaśniła, że to miejsce roboczo nazywać się ma centrum rozwoju kobiet w Warszawie. "Warszawa jako stolica przyciąga najlepsze talenty. I my chcemy, żeby te talenty miały jak najlepsze możliwości rozwoju. Zaznaczyła, że będzie to miejsce nie tylko dla rodowitych warszawianek, ale dla np. 150 studentek. Chcemy, aby w tym miejscu znalazły takie wsparcie i takie możliwości, które pomogą im uruchomić własny potencjał. Chcemy, żeby to miejsce było miejscem ogólnego rozwoju osobistego kobiet" - dodała.
"Program dla kobiet napisały same kobiety, my - mężczyźni nie wtrącaliśmy się do tego. Dzisiaj zaprezentowaliśmy tylko jego fragment. Jestem przekonany, że ten program dla kobiet jest najlepszą opcją, która powinna być zaimplementowana w Warszawie po wyborach samorządowych. Bardzo chcemy, żeby przyszłość należała do warszawianek" - podkreślił Tobiasz Bocheński.
Według dotychczasowych informacji o urząd prezydenta Warszawy ubiegać się będą oprócz Tobiasza Bocheńskiego także: obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski - jako kandydat KO, Magdalena Biejat - kandydatka Lewicy i Ruchów Miejskich oraz Przemysław Wipler - kandydat Konfederacji.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
gn/