Kierowca peugeota wjechał w kapliczkę i dachował. Miał ponad 3 promile alkoholu

2024-02-04 16:22 aktualizacja: 2024-02-04, 19:14
Funkcjonariusze ustalili, że samochodem podróżowały dwie osoby. Drugi mężczyzna uciekł przed przyjazdem służb i jest poszukiwany. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Funkcjonariusze ustalili, że samochodem podróżowały dwie osoby. Drugi mężczyzna uciekł przed przyjazdem służb i jest poszukiwany. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w niedzielę w Radomsku (Łódzkie). Kierujący peugeotem uderzył w przydrożną kapliczkę, a następnie samochód dachował. Zatrzymany został pijany 25-latek. Poszukiwany jest drugi mężczyzna podróżujący autem. Nie wiadomo, który z nich kierował autem.

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i Staffa w Radomsku.

Według pracujących na miejscu policjantów, kierujący peugeotem 307 najprawdopodobniej stracił panowanie nad samochodem, uderzył w przydrożną kapliczkę i doprowadził do wywrócenia pojazdu.

"W miejscu wypadku policjanci zastali wielu świadków oraz nietrzeźwego mężczyznę, znajdującego się w samochodzie. To 25-letni mieszkaniec gminy Ładzice. Badanie jego stanu trzeźwości wskazało, że miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń ciała" – przekazała nadkom. Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Funkcjonariusze ustalili, że samochodem podróżowały dwie osoby. Drugi mężczyzna uciekł przed przyjazdem służb i jest poszukiwany. Nie wiadomo jeszcze, który z podróżujących samochodem prowadził auto. 25-latek trafi do policyjnego aresztu.(PAP)

autor: Bartłomiej Pawlak

pp/