Kierwiński: stanowisko rządu ws. zawrócenia migrantów z Niemiec do Polski było mocne i natychmiastowe

2024-06-25 12:46 aktualizacja: 2024-06-25, 14:22
Marcin Kierwiński, fot. PAP/Albert Zawada
Marcin Kierwiński, fot. PAP/Albert Zawada
Stanowisko rządu w sprawie zawrócenia migrantów z Niemiec do Polski było mocne i natychmiastowe, PiS nie musi nas wzywać do działania - powiedział PAP były szef MSWiA, obecnie europoseł KO Marcin Kierwiński. Klub PiS oczekuje stanowczej reakcji rządu ws. incydentów na granicy polsko-niemieckiej.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował w poniedziałek o złożeniu w Sejmie projektu uchwały ws. sytuacji na granicy polsko-niemieckiej. Prawo i Sprawiedliwość wzywa w nim rząd do stanowczej reakcji ws. zawracania migrantów z terenu Niemiec do Polski. 14 czerwca w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie) niemiecka policja pozostawiła pięcioosobową rodzinę Afgańczyków, której odmówiono wjazdu do Niemiec. O kolejnym incydencie napisał niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta podała, że w sobotę 15 czerwca na moście granicznym między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami policjanci mieli kazać grupie kilkunastu kobiet i mężczyzn szybko przejść z bagażami przez most do Polski.

Kierwiński zaznaczył, że stanowisko premiera Donalda Tuska i ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka w reakcji na incydent w Osinowie Dolnym było bardzo mocne i natychmiastowe. Przypomniał, że premier rozmawiał na ten temat z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, a szef MSWiA ze swoją niemiecką odpowiedniczką Nancy Faeser.

Sekretarz generalny PO podkreślił, że incydenty się zdarzają, ale rząd na nie reaguje. "Były poważne rozmowy na ten temat na najwyższym szczeblu, teraz będzie trzeba monitorować praktykę" – podkreślił Kierwiński.

Jego zdaniem, politycy PiS zamiast wzywać rząd do działania, powinni "zapaść się ze wstydu pod ziemię, bo to oni doprowadzili do tego, że polska granica nie jest bezpieczna".

"Jak słucham polityków PiS, mam wrażenie, że mam do czynienia z małymi dziećmi, którzy nie rozumieją konsekwencji swoich decyzji. Przez osiem lat rządzili. Wmawiali Polakom, że mogą się czuć bezpiecznie, że zbudowali zaporę, która jest szczelna i skuteczna. Jak weszliśmy do resortu (spraw wewnętrznych i administracji - PAP), zobaczyliśmy, jak bardzo to było nieprzygotowane, jak to było robione metodą dykty i sznurka. Dziś, jak poprawiamy wszystko, co rząd Mateusza Morawieckiego spartaczył, to wychodzi Błaszczak i wzywa nas do działania" - powiedział b. szef MSWiA.

Dodał, że "przez nieudolność PiS Niemcy przywrócili kontrole na granicy".

Rząd Niemiec wprowadził stacjonarne kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią w październiku 2023 roku. Od tego czasu kilkakrotnie je przedłużano. Obecnie kontrole obowiązują do połowy grudnia.

Szefowa ministerstwa spraw wewnętrznych Niemiec zarządziła także kontrole na wszystkich granicach na czas trwania mistrzostw Europy w piłce nożnej. Policja federalna przeprowadza je od 7 czerwca.

O incydencie w Osinowie Dolnym premier rozmawiał z kanclerzem Niemiec w ub. tyg. na marginesie nieformalnego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Po szczycie Tusk poinformował, że strona niemiecka przeprosiła za działania niezgodne z procedurami, a Scholz zobowiązał się do szybkiego wyjaśnienia sprawy. W piątek minister Siemoniak rozmawiał o sprawie migrantów z szefową MSZ Niemiec Nancy Faeser.

Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek, odnosząc się do drugiego incydentu, opisanego przez "Sueddeutsche Zeitung", powiedział w piątek w Radiu Plus, że ten przypadek dotyczył mostu granicznego, więc strona niemiecka miała prawo odmówić wjazdu osobom, które np. nie miały żądanych dokumentów. Dodał, że Niemcy mają prawo prowadzić kontrolę graniczną bezpośrednio w linii granicznej oraz 100 metrów od linii granicy.

Mroczek ocenił, że poprzedni przypadek - w Osinowie Dolnym, kiedy niemiecka policja przewiozła do Polski grupę migrantów, "był bulwersujący". "Tam służby niemieckie działały na terenie naszego kraju z naruszeniem procedur. To się nie może powtórzyć i w relacjach polsko-niemieckich to jest jasne" - mówił.(PAP)

nl/