"Podobał mi się nasz wczorajszy styl gry. Wyszliśmy otwarcie do meczu, ryzykowaliśmy, utrzymywaliśmy się przy piłce. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy szans, jakie stworzyliśmy" - przyznał Kiwior na poniedziałkowej konferencji prasowej w Hanowerze.
Po meczu trener Holendrów Ronald Koeman stwierdził, że jego zespół powinien wygrać wyżej, a już do przerwy mógł prowadzić różnicą kilku goli.
"Na pewno nie zgodzę się z tą opinią. Owszem, Holendrzy mieli swoje sytuacje, jednak my też mogliśmy strzelić na 2:1. Sam miałem dwie okazje bramkowe. Szczególnie żałuję tej drugiej. Wiadomo, że rywale mieli swoje lepsze momenty. Ale my też je mieliśmy" - podkreślił obrońca Arsenalu Londyn.
Zapytany, czy to był jego najlepszy mecz w kadrze, odparł:
"Nie myślałem o tym, który jest najlepszy, a który najgorszy. W trakcie meczu z Holandią skupiałem się na całej drużynie. Dla mnie najważniejsze jak spisujemy się jako zespół. Szkoda tej porażki, bo zasłużyliśmy na remis" - odparł.
Opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądała strata bramki na 1:2 Wouta Weghorsta.
"Widziałem, że holenderski piłkarz nabiega w wolną przestrzeń i muszę za nim pójść. Nie wymienialiśmy się kryciem. Wszystko działo się bardzo szybko"...
Kiwior zadebiutował w reprezentacji w czerwcu 2022 roku i od tej pory rozegrał już 24 mecze w barwach narodowych. Dla każdego kolejnego selekcjonera - Czesława Michniewicza, Fernando Santosa, a teraz Michała Probierza – był i jest pewniakiem do gry w defensywie, rozpoczyna mecze w podstawowym składzie.
"Cieszę się, że dostaję co mecz szansę, wychodzę regularnie na boisko. Że zdobyłem zaufanie kolejnych selekcjonerów. Pracuję i walczę o to na treningach, żeby trener wystawiał mnie w składzie" - odparł.
Drugi mecz w grupie D biało-czerwoni rozegrają 21 czerwca w Berlinie z Austrią.
"Dziękuję każdemu kibicowi, który nas wczoraj wspierał. Na stadionie, ale też w fan-zonach i innych miejscach. Proszę, żebyście dalej byli z nami" - zakończył Kiwior.
Z Hanoweru - Maciej Białek (PAP)
gn/