Sprawa, o której mowa, została zapowiedziana przez francuskojęzyczny program śledczy „Complement d’Enquete” stacji France 2, który ma zostać wyemitowany wieczorem w czwartek 7 grudnia. Z opublikowanych do tej pory fragmentów wynika, że będzie on poświęcony coraz większej liczbie oskarżeń, jakie padają pod adresem francuskiego gwiazdora, Gerarda Depardieu. W programie ma zostać również ujawniony materiał filmowy, na którym Depardieu rozmawia w nieprzyzwoity sposób z młodą tłumaczką, która została mu przydzielona podczas jego podróży do Korei Północnej w 2018 roku.
Głównym punktem programu będzie jednak rozmowa z Helene Darras o pracy na planie filmu „Disco”, w trakcie której Depardieu miał ją napastować. Miała wtedy 26 lat i była na początku swojej kariery aktorskiej. „Był nie do opanowania. Spoglądał na mnie, jak gdybym była kawałkiem mięsa. Miałam na sobie bardzo obcisłą sukienkę. Podszedł do mnie i przesunął dłonią po moich biodrach i pośladkach. Byłam statystką. Nie skończyłam nawet szkoły teatralnej. Naprawdę chciałam zostać aktorką i nie chciałam znaleźć się na czarnej liście w wieku 26 lat” – mówi w zapowiedzi programu Darras, tłumacząc, dlaczego nie powiedziała producentom filmu o niewłaściwym zachowaniu gwiazdora. Jak sama przyznaje, zdarzenie to odbiło się na jej psychice.
W ostatnich latach pojawiło się wiele podobnych oskarżeń pod adresem Depardieu. Jednak Darras jest dopiero drugą kobietą, która oficjalnie oskarżyła go pod nazwiskiem. Wcześniej w 2018 roku zdobyła się na to Charlotte Arnould, jednak sprawa nie została jeszcze rozpatrzona przez sąd. Sam Depardieu utrzymuje, że jest niewinny. Twierdzi, że wszystko, co wydarzyło się pomiędzy nim a Arnould odbyło się za obopólną zgodą. Na zarzuty wysunięte przez Helene Darras aktor jeszcze nie odpowiedział. (PAP Life)
mmi/