Kolejna niespokojna noc w Gruzji. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych

2024-12-04 07:14 aktualizacja: 2024-12-04, 12:25
Policja w Gruzji po raz kolejny użyła we wtorek wieczorem czasu miejscowego gazu łzawiącego i armatek wodnych przeciwko proeuropejskim demonstrantom, którzy od sześciu dni tłumnie protestują w stolicy kraju, Tbilisi – podała agencja AFP.

Demonstranci wyszli we wtorek na ulice, mimo gróźb premiera kraju Irakliego Kobachidze, który zarzucił rywalom politycznym i organizacjom pozarządowym próby przejęcia władzy i zapowiedział pociągnięcie do odpowiedzialności organizatorów protestu.

W Tbilisi demonstrowały znów tysiące osób, ale protestujących było nieco mniej niż w poprzednich dniach – zaznaczyła AFP. Rzucali fajerwerki w stronę siedziby parlamentu oraz policji; nieśli flagi Gruzji i UE.

Prozachodnia prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili skrytykowała służby za "brutalne rozgonienie" demonstracji, "nieproporcjonalne użycie gazu łzawiącego i armatek wodnych" oraz "masowe zatrzymania i złe traktowanie" protestujących.

Od 28 listopada w całej Gruzji dochodzi do wystąpień. Demonstrujący sprzeciwiają się polityce rządzącego ugrupowania Gruzińskie Marzenie, które tego dnia ogłosiło zawieszenie rozmów o wstąpieniu kraju do UE do 2028 r.

We wtorek media podały, że gruziński Sąd Konstytucyjny nie przyjął do rozpatrzenia skarg złożonych przez Zurabiszwili i opozycję w sprawie unieważnienia wyników wyborów parlamentarnych z 26 października. (PAP)

wia/ sp/ know/