Kolejny sprzęt dla wojska. Jest umowa w PGZ na lekkie pojazdy rozpoznawcze, ciężkie bojowe wozy piechoty i nowe kołowe transportery opancerzone

2023-08-14 09:49 aktualizacja: 2023-08-14, 13:29
Kołowy transporter opancerzony Rosomak, Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Kołowy transporter opancerzony Rosomak, Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Wszystkie trzy umowy, które zatwierdziłem są bardzo ważne. Dotyczą ciężkich bojowych wozów piechoty, nowych kołowych transporterów opancerzonych i lekkich pojazdów rozpoznawczych - powiedział szef MON po zatwierdzeniu umów z PGZ.

W poniedziałek w siedzibie MON szef resortu Mariusz Błaszczak zatwierdził trzy umowy z Polską Grupą Zbrojeniową na nowe pojazdy dla Wojska Polskiego. Umowy dotyczą lekkich pojazdów rozpoznawczych, bojowych wozów piechoty i nowych kołowych transporterów opancerzonych.

"Wszystkie trzy umowy, które zatwierdziłem są bardzo ważne. Pierwsza z nich dotyczy ciężkiego bojowego wozu piechoty. To realizacja pomysłu dotyczącego wykorzystania technologii, która już wcześniej była w posiadaniu PGZ na rzecz Wojska Polskiego. Pozyskamy 700 bojowych wozów piechoty, które skonstruowane zostaną na podwoziu AHS Krab, a na nim osadzimy bezzałogową wieżę, która została opracowana i skonstruowana w konsorcjum na czele z PGZ" – wyjaśnił szef MON.

Jak wskazał, drugie opracowanie dot. nowego kołowego transportera opancerzonego Rosomak.

"Kiedy popatrzymy historycznie ta licencja wzmocniła Wojsko Polskie. Rosomaki to dobry produkt, ale ta licencja nie należała do najlepszych. Są pewne ograniczenia jeżeli chodzi o możliwości rozwoju tego produktu. Korzystamy z dotychczasowej wersji KTO, zamówiliśmy kilkadziesiąt, niebawem zamówimy kolejne. Mimo to, podjęliśmy wyzwanie dotyczące opracowania nowej wersji tego wozu" – wyjaśnił minister Błaszczak.

Jak zapewnił, będzie to "hit eksportowy". Poprzednia licencja ograniczała możliwości eksportowe, nowa likwiduje te bariery.

"Zaspokajamy potrzeby Wojska Polskiego, ale chcemy, by te produkty mogły być też eksportowane, bo cieszą się zainteresowaniem naszych sojuszników" – podkreślił.

Trzecia umowa dot. pojazdów rozpoznawczych.

"Zamówiliśmy niemal 400 sztuk, które będą produkowane przez zakłady Rosomak w bardzo krótkim czasie. Era Honkrerów przechodzi do historii. Wprowadzamy sprawdzony pojazd, w jak najkrótszym czasie gotowy do wykorzystania przez wojsko" – podkreślił szef MON. 

Z kolei prezes PGZ Sebastian Chwałek podkreślił, że cieszy się, "że dzięki nowym zamówieniom kierowanym przez resort obrony do polskiego przemysłu, wpisujemy się w proces wzmacniania potencjału obronnego Rzeczpospolitej".

"Z jednej strony dostarczamy nowoczesny sprzęt, a z drugiej równolegle pracujemy nad nowymi rozwiązaniami, których potrzebują żołnierze" - dodał Chwałek.

Jak wskazano w komunikacie PGZ, nowy kołowy transporter opancerzony (NTKO) ma być kolejnym obok NBPWP Borsuk krajowym produktem, zaprojektowanym od podstaw na bazie doświadczenia i kompetencji polskich inżynierów.

"Aktualnie trwają przygotowania do negocjacji z zamawiającym umowy wykonawczej w przedmiocie opracowania pojazdu, do którego prawa pozostaną w Polsce, a ograniczenia licencyjne zostaną zredukowane do niezbędnego minimum" – wyjaśnia PGZ.

PGZ podkreśliło, że działanie ma na celu m.in. swobodne zarządzanie konfiguracją wozów oraz niezależny rozwój polskich wersji specjalistycznych. "W związku z powyższym, nie przewiduje się na obecnym etapie wspólnego projektowania NKTO z partnerami zagranicznymi. PGZ dopuszcza taką możliwość na etapie prac nad konkretnymi podzespołami" - dodano.

Kolejna z umów dot. blisko 400 sztuk Lekkich Pojazdów Rozpoznawczych LPR w układzie jezdnym 4x4.

"Jest to pierwsza z serii umów na różne wersje specjalistyczne rodziny Lekkich Pojazdów Taktycznych we współpracy z KIA, których przekazanie zaplanowano na lata 2024-2030. Wartość kontraktu to ok. 1,2 mld zł brutto" – poinformował zespół prasowy PGZ.

Wskazano, że pojazd LPR 4x4 to polonizacja koreańskiej rodziny pojazdów KLTV, produkowanych przez koncern KIA.

"Wóz już od pierwszych dostaw otrzyma nowe, unowocześnione nadwozie przygotowane na potrzeby polskiego projektu. W ciągu kolejnych lat Rosomak S.A. planuje stopniowe przenoszenie produkcji komponentów pojazdu do Polski, począwszy od transferu technologii produkcji nadwozia oraz wprowadzenia zmian konstrukcyjnych pod kątem wymagań Sił Zbrojnych RP. Jednym z priorytetów, podobnie jak w przypadku rozwoju platformy KTO Rosomak, jest maksymalne dostosowanie konstrukcji w oparciu o uwagi użytkowników pojazdów" – poinformował zespół prasowy PGZ.

Jak dodano, pojazdy te są wyposażone w opancerzenie zapewniające ochronę przed pociskami karabinowymi (I poziom normy STANAG 4569), silnik o mocy 225 KM oraz niezależne zawieszenie na wszystkich osiach. Ponadto wozy wyposażone są w obrotnicę na dachu, umożliwiają montaż karabinu maszynowego lub granatnika.

Trzecia umowa dotyczy konstrukcji i produkcji kilkuset ciężkich wozów bojowych piechoty, które uzupełnią lżej opancerzone i mniejsze Borsuki. Jak wskazano w komunikacie PGZ, głównym celem BWP będzie rażenie celów opancerzonych i nieopancerzonych, obezwładnianie i niszczenie odkrytych środków ogniowych, siły żywej oraz schronów i umocnień polowych w bezpośredniej styczności z przeciwnikiem.

"Pojazd umożliwi transport trzyosobowej załogi i 8 żołnierzy desantu oraz zapewni wsparcie ogniowe transportowanej drużynie w każdych warunkach atmosferycznych w dzień i w nocy. Przeznaczony do współdziałania z pododdziałami wojsk pancernych CBWP będzie odznaczał się wysokim poziomem ochrony balistycznej i przeciwminowej, a także możliwościom trakcyjnym" – podkreśliło PGZ. (PAP)

Autorzy: Daria Al Shehabi, Mikołaj Małecki

kw/