W środę odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Krajowej PO, na którym zatwierdzono listy kandydatów Koalicji Obywatelskiej do Sejmu i kandydatów do Senatu.
"Podjęliśmy decyzję o starcie w tej kampanii na listach wspólnie z innymi środowiskami" - powiedział Tusk w części otwartej posiedzenia Rady Krajowej swej partii. Zaprosił następnie na scenę tych, którzy - jak powiedział - "uznali te same priorytety za własne" i z którymi KO pójdzie "na ten bardzo poważny bój o przyszłość Polski".
Przedstawiając Michała Kołodziejczaka z Agrounii, Tusk mówił, że ma wyjątkową satysfakcję, iż na współpracę zdecydowali się "ludzie o różnych rodowodach" i "o różnej drodze życia".
"Nie wahaliśmy się ani chwili" - stwierdził szef PO.
Lider Agrounii przyznał, że decyzja o wspólnym starcie z KO nie była łatwa. Ale - jak mówił - "musimy pokazać, że mimo różnych spojrzeń patrzymy w jedną stronę" – przyszłości Polski silnej, bogatej i budowanej razem.
"Odbijemy wieś PiS-owi" - oświadczył. Podkreślił, że widzi "co stało się przez wiele lat na polskiej wsi" i "co dzieje się z polskim rolnictwem". "I to nie jest sprawa tylko mieszkańców wsi. To jest także sprawa ludzi z miast" - podkreślił Kołodziejczak.
Szef klubu KO Borys Budka w rozmowie z dziennikarzami poinformował, że lider Agrounii wystartuje do Sejmu z 1. miejsca listy KO do Sejmu w Koninie. Dodał, że z list KO wystartuje też kilku działaczy Agrounii.
Dopytywany, czy nie boi się o to, jak Kołodziejczak zachowa się po wyborach, stwierdził, że ma pewność co do tego, że lider Agrounii jest "człowiekiem odpowiedzialnym, który wielokrotnie udowodnił, że walczy o polską wieś". Dodał, że gdyby chciał zachować się inaczej, to PiS dawno znalazłoby sposób na to, aby "go kupić".
Z KO wystartują też m.in. b. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, b. posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek, b. posłanka Lewicy Karolina Pawliczak.
Bodnar, który będzie kandydował do Senatu, mówił, że z Michałem Kołodziejczakiem łączy go "niepokora i sprzeciw wobec tego, co jest wokół".
"Odkąd zajmuję się prawami człowieka, w czasie mojej całej kadencji jako RPO, ja się nie godziłem na rzeczywistość, w której łamane są standardy praworządności, naruszane są liczne prawa człowieka. I w życiu się nie spodziewałem, że to zajdzie aż tak daleko" - powiedział.
Była posłanka Lewicy Karolina Pawliczak zapewniła, że zrobi wszystko, aby zwiększyć potencjał wyborców Koalicji Obywatelskiej.
"Musimy stworzyć wspólną listę naszych wyborców, którzy oczekują oferty zjednoczonej, wspólnej, silnej Koalicji Obywatelskiej" - podkreśliła.
Była posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek oświadczyła, że odwagą jest łączyć, a nie dzielić. Dodała, że żadne spory polityczne nie mają znaczenia, kiedy celem jest zwycięstwo.
"Żaden głos w tych wyborach nie może się zmarnować, a to jest możliwe tylko w tej drużynie, z wami i pod tym przywództwem" - stwierdziła.
Przewodniczący Platformy poinformował, że w wyborach parlamentarnych wspólnie z KO wystartuje także b. trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich i b. prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner oraz dziennikarz Bogusław Wołoszański, który będzie liderem listy KO w Piotrkowie Trybunalskim.
"Jego korzenie są z Piotrkowa, a jego zadaniem jest zdekonspirować lidera listy, z którą walczymy: Antoniego Macierewicza" - powiedział Tusk przedstawiając Wołoszańskiego.
"Ogromnie się cieszę, że mogłem znaleźć się w tym gronie. Dotychczas zajmowałem się badaniem i omawianiem polityki, teraz zostałem do niej włączony. Jest pomost między tym co robiłem, a tym co będę robił" - powiedział Wołoszański. Przywołując słowa Winstona Churchilla powiedział: "To jeszcze nie jest koniec. To jest początek końca".
W 2007 r. Wołoszański przyznał, że będąc w latach 80. korespondentem Polskiego Radia i Telewizji w Londynie, współpracował z wywiadem PRL. Zaprzeczył jednak, by na kogokolwiek donosił. Była to reakcja na tekst "Rzeczpospolitej" pt. "Wołoszański szpiegował brytyjską Polonię", autorstwa historyka Piotra Gontarczyka. (PAP)
autorzy: Daria Kania,
kw/