Ukraiński parlament przyjął w czwartek rezygnację Kułeby, który pełnił funkcję szefa MSZ od 2020 r. Ponadto zatwierdzono dymisję dwóch wicepremierek: ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olhy Stefaniszyny oraz ds. reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów Iryny Wereszczuk, a także trzech ministrów: sprawiedliwości Denysa Maluski, ochrony środowiska i zasobów naturalnych Rusłana Striłca i ds. strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandra Kamyszina. Odwołano także Witalija Kowala ze stanowiska szefa Funduszu Mienia Państwowego Ukrainy.
Do zmian personalnych w ukraińskim rządzie odniosła się w czwartek Komisja Europejska.
"KE nie komentuje spraw wewnętrznych związanych z kadrami czy nominacjami osób odpowiedzialnych za rządzenie. Dla UE ważne jest jednak, by mieć dobrych i godnych zaufania partnerów po drugiej stronie. Stabilny rząd jest bardzo istotny. Mamy nadzieję, że nasza współpraca z nowymi partnerami ukraińskimi będzie tak samo dobra jak z ustępującymi ministrami" - powiedział Stano.
Podkreślił uznanie, jakim ustępującego ministra spraw zagranicznych Ukrainy darzy unijny wysoki przedstawiciel ds. zagranicznych i obronności Josep Borrell. Według Stano szef dyplomacji UE ceni Kułebę za wszystko, co "minister zrobił dla Ukrainy, i za to, co udało im się zrobić razem". Rzecznik KE przypomniał, że Kułeba była częstym gościem formalnych i nieformalnych posiedzeń ministrów spraw zagranicznych krajów UE, a Borrell pozostawał z ukraińskim ministrem w stałym kontakcie.
"Możemy tylko chwalić ministra za wszystko, co zrobił w trudnych (...) dla Ukrainy czasach" - dodał Stano.
Z Brukseli Magdalena Cedro
mce/ akl/ grg/