Konfederacja: Totalizator Sportowy to paśnik dla tłustych kotów

2024-09-30 13:46 aktualizacja: 2024-09-30, 16:53
Totalizator Sportowy jest właścicielem marki Lotto Fot. PAP/Paweł Supernak
Totalizator Sportowy jest właścicielem marki Lotto Fot. PAP/Paweł Supernak
Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz odniósł się do opisywanych przez Onet zmian w kadrach Totalizatora Sportowego. Jak podał portal, lukratywne stanowiska zająć mieli m.in. działacze koalicji rządzącej. "Totalizator Sportowy to paśnik dla tłustych kotów" - powiedział Sośnierz.

Onet pisał w poniedziałek o "kadrowej rewolucji", jaka miała zajść wewnątrz Totalizatora Sportowego - lokalni działacze PO, PSL i Lewicy i bliscy współpracownicy czołowych parlamentarzystów koalicji rządzącej otrzymać mieli - jak opisano - lukratywne stanowiska.

"Należąca w pełni do Skarbu Państwa spółka przeprowadziła w ostatnich miesiącach kadrową rewolucję, wyrzucając wszystkich regionalnych dyrektorów, a w ich miejsce powołując osoby z jasnymi politycznymi powiązaniami" - pisał Onet.

Do sprawy odniósł się podczas konferencji prasowej Konfederacji Sośnierz.

"Jest to całkowicie absurdalne, że państwo polskie rezerwuje sobie przywilej monopolisty w sprawie Totalizatora Sportowego" - ocenił.

Jak mówił, z zapewnianiem stanowisk politykom w spółce nie wiążą się żadne istotne przesłanki, np. dotyczące bezpieczeństwa. "Jakie bezpieczeństwo zapewnia nam Totalizator Sportowy?" - pytał. "Jest to wyłącznie paśnik dla tłustych kotów, dla najmniej kompetentnych ludzi" - dodał Sośnierz, mówiąc, że spółka powinna zostać sprywatyzowana.

Totalizator Sportowy to spółka w pełni należąca do Skarbu Państwa i podległa Ministerstwu Aktywów Państwowych, w 2023 r. osiągnęła przychody w wysokości ponad 52 mld zł i zarobiła na czysto 353 mln zł. W tym roku planuje jeszcze poprawić te wyniki.

Jak poinformował Onet, w Totalizatorze Sportowym od początku tego roku zostali odwołani wszyscy dyrektorzy oddziałów terenowych - łącznie 17 osób. W znacznej części - choć nie w całości - były to osoby, które objęły te stanowiska w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości" - podał portal.

Onet napisał, że nowi dyrektorzy pojawili się w 13 regionach. W większości są to działacze partyjni i osoby związane z obecnym obozem władzy. (PAP)

from/ godl/ know/