"Szukamy i jesteśmy bliscy rozwiązań. Tak jak już wspomniałem, dotyczy to ilości produktów, które mogą napłynąć do Polski po tym, jak to sobie już precyzyjnie ustalimy. Jesteśmy bliscy rozwiązań tak, by tranzyt, który przebiega przez Polskę, nie zakłócał polskiego rynku i taka jest też intencja strony ukraińskiej" - podkreślił szef rządu na wspólnej konferencji prasowej z ukraińskim premierem.
Tusk wyraził przekonanie, że "dzięki naszemu podejściu wszystkie strony będą czuły, że się rozumieją". W jego opinii to jest najważniejsze "i dzięki temu te rozwiązania są możliwe".
Szef polskiego rządu przypomniał, że w kwestii transportu kołowego pojawiały się konflikty interesów pomiędzy Polską a Ukrainą.
"Cieszę się, że znaleźliśmy porozumienie co do kierunku działań" - zaznaczył.
Premier podkreślił, że "mówiąc najkrócej, chodzi o to, żeby możliwości działania dla polskich przewoźników, ukraińskich przewoźników, były na tym samym poziomie wymagań, (...) tak, żeby nie było nieuczciwej konkurencji". Jego zdaniem wymagać to będzie trochę wysiłku po stronie ukraińskiej oraz trochę zrozumienia i cierpliwości po stronie polskiej. "Jesteśmy na prostej drodze w tej chwili do tego, aby konkurencja ze strony przewoźników ukraińskich nie była dotkliwa i bolesna taka, jak do tej pory była dla polskich przewoźników" - powiedział Tusk.
Premier @DonaldTusk w #KPRM: To samo dotyczy przyszłości transportu kołowego. W tej kwestii także pojawiały się konflikty interesów. Znaleźliśmy porozumienie co do kierunku działań. Chodzi o to, żeby możliwości działania dla polskich i ukraińskich przewoźników były na tym samym…
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 28, 2024
Szef polskiego rządu podkreślił również, że liczy na zrozumienie wszystkich zaangażowanych, także społecznej strony, rolników, przewoźników i kierowców w Polsce. "Żebyśmy wspólnie docenili wysiłek i Kijowa, i Warszawy i żebyśmy zrozumieli, że we wspólnocie interesów polsko-ukraińskich jest nasza przyszłość, żeby nikt w żaden sposób nie pozwolił Rosji czy innym wrogom, czy przeciwnikom, podzielić nas zarówno w Ukrainie czy w Polsce" - dodał Tusk.
Tusk: szukamy rozwiązań dla obu stron w sprawie rolnictwa, posunęliśmy się krok do przodu
Premier ocenił, że obie strony szukają rozwiązań w sprawie rolnictwa i posunęły się krok do przodu. "Jesteśmy o krok od tego, by produkty rolne rosyjskie i białoruskie zostały przez UE obłożone cłem w wysokości 50 proc." - poinformował.
Premier @DonaldTusk w #KPRM: Szukamy także rozwiązania, które da poczucie bezpieczeństwa naszym producentom i naszym rolnikom. Trzeba umieć o tym rozmawiać i szukać rozwiązań, które nie będą dotkliwe dla ukraińskich i polskich producentów.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 28, 2024
"Szukamy dobrych rozwiązań dla obu stron w kwestii rolnictwa; posunęliśmy się krok do przodu, tak jak się umówiliśmy jeszcze w Kijowie. Polska przystąpiła do ofensywy dyplomatycznej w sprawie zablokowania importu rosyjskiego i białoruskiego zboża i innych produktów rolnych i uzyskaliśmy efekt równoznaczny z embargiem. Czekamy jeszcze na ostateczną, formalną decyzję, ale wydaje się, że jesteśmy o krok od tego, aby produkty rolne rosyjskie i białoruskie zostały przez UE obłożone cłem w wysokości 50 proc., co de facto oznacza spełnienie naszego wspólnego celu, jakim jest zablokowanie eksportu rosyjskiego i białoruskiego na teren Ukrainy" - powiedział szef rządu.
Podkreślił, że ma to znacznie zarówno dla polskich, jak i ukraińskich producentów.
"Szukamy także rozwiązania, które da poczucie bezpieczeństwa naszym producentom, naszym rolnikom. Chcę tu bardzo jasno podkreślić: to nie jest nic nowego, że niektórzy chcą sprzedać taniej. Niektórzy z tego tytułu mogą mieć problemy. Trzeba umieć o tym rozmawiać, trzeba umieć szukać rozwiązań, które nie będą dotkliwe ani dla ukraińskich producentów, no - z mojego punktu widzenia - przede wszystkim dla polskich rolników i polskich producentów.
Tusk zaznaczył, że obie strony szukają takich rozwiązań. Przekazał, że ustalono podczas konsultacji, że "rozwiązania, które dobrze funkcjonują z punktu widzenia ochrony rynku bułgarskiego i rumuńskiego znajdą zastosowanie także w naszych relacjach".
Szmyhal: nasz rząd wprowadził weryfikację eksportu kukurydzy, rzepaku, słonecznika i pszenicy
Premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że rząd jego kraju wprowadził weryfikację eksportu kukurydzy, rzepaku, słonecznika i pszenicy;
"Bez licencji eksport tych kategorii nie będzie dokonywany - zapowiedział. Jak dodał, wydawanie pozwoleń będzie następowało we współpracy ze stroną polską.
Jak przyznał Szmyhal, Ukraina zgodziła się na ograniczenia i bezpieczniki zaproponowane przez UE.
"Zgadzamy się, że ten kompromis jest konieczny dla naszych krajów, aby eksport z Ukraiński nie był nawet teoretycznym zagrożeniem dla polskich producentów rolniczych" - zaznaczył szef rządu ukraińskiego.
Jednocześnie - jak dodał - omawiano m.in. kwestie zakazu eksportu rosyjskiego i białoruskiego do UE. "Zaproponowaliśmy Polsce, aby połączyć nasze wysiłki w tej sprawie. Jesteśmy bardzo wdzięczni rządowi i Sejmowi Polski, które uchwaliły odpowiedni apel do Komisji Europejskiej. Inicjatywa została poparta przez ministrów rolnictwa Litwy, Łotwy, Estonii, Polski i Czech. Nasz głos został usłyszany w Brukseli. KE zaproponowała zwiększenie cła na 50 proc. na produkcję rolną z Rosji i Białorusi. Oczekujemy na podjęcie takiej decyzji przez Radę UE" - mówił szef ukraińskiego rządu.
Chodzi o przyjętą przez Sejm 7 marca uchwałę, w której wezwano KE do przedłożenia propozycji nałożenia sankcji w związku z importem rosyjskiej i białoruskiej żywności oraz produktów rolnych do Unii Europejskiej. "Import żywności i produktów rolnych z Rosji i Białorusi w dalszym ciągu generuje ogromne dochody dla rosyjskich i białoruskich producentów i handlowców oraz budżetów tych państw" - głosi uchwała.
"Naszym moralnym obowiązkiem jest zaprzestanie handlu, który może bezpośrednio lub pośrednio przyczynić się do wzmocnienia zdolności Rosji i wspierającej ją Białorusi do kontynuowania wojny z Ukrainą, tym bardziej że rosyjski import może obejmować zboża skradzione z okupowanych terytoriów Ukrainy" - podkreślono w uchwale.
Szmyhal: Ukraina liczy na decyzję UE w sprawie ceł na rosyjskie produkty rolne
Szef rządu ukraińskiego przypomniał, że strona ukraińska apelowała do Komisji Europejskiej w sprawie zwiększenia ceł dla importowanej do UE produkcji rolnej z Rosji i Białorusi. Zdaniem Szmyhala zwiększenie ceł zatrzyma ten handel.
"Oczekujemy na podjęcie decyzji w tej sprawie przez Radę UE" - zaznaczył.
Donald Tusk poinformował, że "jesteśmy o krok od tego, by produkty rolne rosyjskie i białoruskie zostały przez UE obłożone cłem w wysokości 50 proc.". "Polska przystąpiła do ofensywy dyplomatycznej w sprawie zablokowania importu rosyjskiego i białoruskiego zboża i innych produktów rolnych i uzyskaliśmy efekt równoznaczny z embargiem. Czekamy jeszcze na ostateczną, formalną decyzję, ale wydaje się, że jesteśmy o krok od tego, aby produkty rolne rosyjskie i białoruskie zostały przez UE obłożone cłem w wysokości 50 proc., co de facto oznacza spełnienie naszego wspólnego celu, jakim jest zablokowanie eksportu rosyjskiego i białoruskiego na teren Ukrainy" - mówił polski szef rządu.
Szmyhal, odnosząc się do polsko-ukraińskich planów, wskazał, że chodzi m.in. o budowę nowych przejść na granicy, a także usprawnienie transportu przez przejścia graniczne.
Premier Ukrainy dodał, że Ukraina kontynuuje ponadto integrację z unijnym rynkiem.
autorzy: Marcin Jabłoński, Mikołaj Małecki
mar/