O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Koniec procesu lekarki oskarżonej o narażenie życia pacjentki przewożonej karetką. Kiedy wyrok?

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończył się proces lekarki oskarżonej o narażenie zdrowia i życia kobiety z poważną chorobą serca, przewożonej do Warszawy karetką, w której były problemy z aparaturą. Do szpitala pacjentka dotarła nieprzytomna i tam zmarła.

Akta sprawy. Fot. PAP/Andrzej Jackowski (zdjęcie ilustracyjne)
Akta sprawy. Fot. PAP/Andrzej Jackowski (zdjęcie ilustracyjne)

Sąd wyłączył w całości jawność tego procesu, uwzględniając wniosek rodziny zmarłej 44-letniej kobiety i obrońcy oskarżonej lekarki. W przypadku bliskich zmarłej chodziło o ochronę ich ważnego interesu prywatnego.

Wyrok w tej sprawie miał być ogłoszony pod koniec stycznia, ale sąd wznowił wówczas przewód sądowy. Kilka dni przed tą datą publikacji wpłynęło bowiem do sądu pismo od oskarżyciela posiłkowego, niejako rozszerzające jego wnioski z mowy końcowej. Sąd zdecydował, że muszą się do tego odnieść inne strony postępowania. We wtorek przewód sądowy został ponownie zamknięty, a strony wygłosiły mowy końcowe. Wyrok – w połowie marca.

Blisko pięć lat temu do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku trafiła pacjentka chora na serce. Lekarze zdecydowali, że konieczny jest szybki przeszczep. Miał on być przeprowadzony w Instytucie Kardiologii w Warszawie.

Ze względu na stan pacjentki wykluczono transport śmigłowcem, więc szpital zamówił karetkę w prywatnej firmie, z którą już współpracował i – by jeszcze skrócić czas dojazdu – poprosił policję o pilotaż. Podczas jazdy pojawiły się jednak problemy z aparaturą medyczną w karetce, musiała ona dwa razy się zatrzymywać.

Gdy karetka dojechała do Warszawy, pacjentka była nieprzytomna. Zmarła w stołecznym szpitalu dziesięć dni później.

Śledztwo Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe trwało kilka lat, przede wszystkim śledczy oczekiwali na opinie biegłych. Wskazali oni na nieprawidłowości w czasie transportu, związane z nienależytą kontrolą urządzenia monitorującego pracę serca i poziomu napełnienia butli z tlenem, koniecznym do utrzymania pacjentki przy życiu, co skutkowało tym, że karetka musiała się zatrzymywać po drodze, a to wydłużyło czas dojazdu.

Ostatecznie lekarce z karetki – jako osobie zobowiązanej do dołożenia należytej staranności przy udzielaniu świadczenia zdrowotnego – śledczy zarzucili, że naraziła pacjentkę w stanie bezpośredniego zagrożenia życia i wymagającą jak najszybszego dowiezienia do ośrodka kardiologicznego na pogorszenie – i tak złego – jej stanu. W śledztwie podejrzana (obecnie oskarżona) nie przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale składała wyjaśnienia.(PAP)

Autor: Robert Fiłończuk

jc/

Zobacz także

  • Gisele Pelicot, ofiara zbiorowych gwałtów. Fot. PAP/EPA/GUILLAUME HORCAJUELO

    We Francji trwa proces w sprawie zbiorowych nadużyć seksualnych. "Wstydu nie powinnyśmy czuć my, lecz oni"

  • Sąd Apelacyjny w Krakowie, proces w tzw. sprawie "Skóry", czyli zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem studentki UJ Katarzyny Z.

    Wraca proces w tzw. sprawie "Skóry". Przedłużony areszt dla Roberta J.

  • Evan Gershkovich, fot. PPA/EPA/STRINGER

    Rosja. Rozpoczął się proces Evana Gershkovicha oskarżonego o szpiegostwo

  • Proces sądowy. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jan Dzban

    Koniec procesu odwoławczego Litwina, który uciekał kradzionym samochodem

Serwisy ogólnodostępne PAP