Zawody rozgrywane były przy zmiennym wietrze, a sędziowie kilkukrotnie zmieniali długość rozbiegu. Z tych powodów odległości osiągane przez zawodników wyjątkowo trudno było porównywać.
Po pierwszej serii Hoerl o 9,9 pkt wyprzedzał Lovro Kosa, choć skoczył 134 m, a Słoweniec poszybował metr dalej. Również 9,9 pkt straty miał Kobayashi, który uzyskał... 128,5 m. Na czwartej pozycji niespodziewanie plasował się Żyła. Skoczył 131 m i miał 11,5 pkt straty do lidera.
W drugiej serii warunki pogodowe pogorszyły się tuż przed skokami najlepszej dziesiątki. Pecha miał Żyła, któremu przyszło skakać przy wyjątkowo niesprzyjającym wietrze. Uzyskał tylko 115 m i spadł na 14. pozycję.
Hoerl ostatecznie wyprzedził Kobayashiego o 8,8 pkt. W finale miał 127,5 m, a Japończyk - 132 m. Kos po 129,5-metrowej próbie spadł na czwarte miejsce. Na podium z szóstej pozycji wdarł się Austriak Michael Hayboeck (131 i 135,5 m).
Spory awans zaliczył Stoch. W pierwszym skoku miał 121,5 m, co dało 20. pozycję. W finale skoczył 130 m i przesunął się o dziewięć lokat w górę.
W drugiej serii wystąpiło jeszcze dwóch Polaków. Aleksander Zniszczoł (121 i 120,5 m) zajął 24. miejsce, a Paweł Wąsek (108 i 121,5 m) - 29.
Po pierwszej odpadł 34. Maciej Kot. Dawid Kubacki nie przeszedł wtorkowych kwalifikacji.
W klasyfikacji TCS przed ostatnimi, sobotnimi zawodami w Bischofshofen Kobayashi o 4,8 pkt wyprzedza drugiego Andreasa Wellingera. Japończyk Złotego Orła zdobył już w sezonach 2018/19 i 2021/22, a Niemcy czekają na końcowy triumf od 22 lat. Stoch jest 15., a Żyła plasuje się trzy miejsca niżej.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi szósty w środę Stefan Kraft. Austriak o 157 pkt wyprzedza drugiego Wellingera. Z biało-czerwonych najwyżej, na 23. pozycji, jest Żyła.
W Pucharze Narodów Austria prowadzi przed Niemcami, Polska jest siódma.
sma/