Premier: my jesteśmy tylko robotnikami, wielkim skarbem są nasi wyborcy

2024-10-12 11:09 aktualizacja: 2024-10-12, 13:00
Premier Donald Tusk podczas konwencji KO Fot. PAP/Paweł Supernak
Premier Donald Tusk podczas konwencji KO Fot. PAP/Paweł Supernak
To, co mówiliśmy i do czego przekonywaliśmy Polki i Polaków w kampanii wyborczej przed 15 października 2023 r., to wszystko pozostaje w mocy; przestrzegam przed słabością, jesteśmy na początku drogi - powiedział podczas konwencji KO premier Donald Tusk.

Tusk na początku wystąpienia powiedział, że chciał zacząć spotkanie od przypomnienia "tych fenomenalnych dni sprzed roku", czyli wyborów parlamentarnych 15 października 2023 roku. Ale - jak dodał - właściwie nic nie musi mówić, kiedy widzi, że osoby zgromadzone są pełne entuzjazmu.

Podkreślił, że zgromadzeni mają "serduszka", które "nie tylko przypominają, o co chodziło tego wspaniałego 15 października". "Ale przypominają nam też o tym, że to jest wielkie zobowiązanie, to co mówiliśmy wtedy, do czego przekonywaliśmy Polki i Polaków przez długie miesiące, tygodnie kampanii wyborczej przed 15 października, to wszystko pozostaje w mocy" - powiedział Tusk.

"Chcę dzisiaj dodać wam otuchy, energii i przestrzec przed słabością czy zagrożeniami, bo my jesteśmy tak naprawdę na początku drogi" - dodał premier.

"Jesteśmy od tego, żeby nasze zobowiązania każdego dnia przekształcać w fakty"

Jesteśmy od tego, żeby nadzieje, marzenia, nasze zobowiązania, oczekiwania naszych wyborców, żeby to każdego dnia, każdego miesiąca przekształcać w fakty - mówił premier.

Premier Tusk podczas wystąpienia zwracał uwagę, że rząd ma za sobą nieco ponad osiem miesięcy rządzenia. "To chyba dobry moment, żeby te osiem miesięcy rządów koalicji 15 października porównać do ośmiu lat rządów i osiągnięć naszych poprzedników - rządów PiS" - powiedział.

Tusk dziękował jednocześnie wszystkim wyborcom koalicji rządzącej "za ten wielki dar". Te słowa spotkały się z oklaskami zebranych działaczy. Tusk stwierdził, że te oklaski są skierowane do wyborców.

"To jest chyba dzisiaj ten moment żeby cała Polska usłyszała, że Koalicja Obywatelska i cała koalicja 15 października, że wszyscy mamy świadomość ile zawdzięczamy tym milionom, które czasami wbrew okolicznościom (...) poszli i wyrwali władzę z rąk tych ludzi, którzy przez osiem lat psuli polskie państwo, niszczyli nasze nadzieje i nasze marzenia" - oświadczył.

Jak ocenił, ci, którzy 15 października odsunęli tę "zepsutą ekipę od władzy" to jest ta prawdziwa gwarancja, prawdziwy fundament tych dobrych, pozytywnych zmian.

"My jesteśmy tylko robotnikami, jesteśmy od tego żeby te nadzieje, marzenia, nasze zobowiązania, oczekiwania naszych wyborców, żeby to każdego dnia, każdego miesiąca przekształcać w fakty" - podkreślił.

"Bardzo was proszę żebyście też każdego dnia widzieli z całą ostrością i z taką też wewnętrzną żarliwością widzieli to, jak wielkim skarbem są nasi wyborcy. Bywają krytyczni, i Bogu dzięki. To jest właśnie ten największy skarb, że mamy miliony wyborczyń i wyborców, którzy są absolutnie lojalni wobec tych nadrzędnych celów i zadań" - dodał premier.

"Sytuacja w PZU pokazuje bezmiar demoralizacji ekipy PiS"

Sytuacja w PZU pokazuje bezmiar demoralizacji ekipy PiS; oni byli przekonani, że zbudowali system, który uczyni ich kompletnie bezkarnymi - stwierdził premier Donald Tusk podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej.

Grupa PZU poinformowała w czwartek, że audyt otwarcia za lata 2016 – 2024 wykazał szkody na kwotę ponad 700 mln zł. Wśród nieprawidłowości wykazano m.in. transakcję nabycia bankrutującej spółki Ruch za prawie 270 mln zł przez spółki Grupy PZU, wsparcie inicjatyw medialnych partii wówczas rządzącej, czy usługi - jak to określono - doradców zarządu. "Nie mieli określonego zakresu obowiązków i po ich usługach nie ma żadnego śladu, choć kosztowali Grupę PZU 45 mln zł" - zaznaczyła spółka.

"Słyszę czasami z PiS-owskiej strony, jak oni mówią, "dlaczego oni atakują nas i nasze rodziny, przecież my nic nie robiliśmy". No to jest dokładnie definicja tego problemu i to PZU bardzo dokładnie pokazuje, jak wyglądało ich wyobrażenie o państwie: nic nie robić i dużo zarobić" - powiedział Tusk.

Zdaniem premiera, sytuacje takie jak ta pokazują "bezmiar demoralizacji tej ekipy" oraz determinację polityków PiS. "Oni naprawdę byli przekonani, że zbudowali taki system, który uczyni ich kompletnie bezkarnymi" - ocenił.

Tusk podkreślił, że - w jego ocenie - najważniejsze dla KO powinno być obecnie "przyspieszenie i utrzymanie kursu zmian". "Ludzie 15 października - kiedy na nas głosowali - nie chcieli tego, żebyśmy byli trochę lepsi od PiS-u, nie chcieli jakiejś korekty tego, co się działo przez 8 lat. Ludzie chcieli, chcą nadal, wierzyli i wierzą nadal w to, że my jesteśmy zupełnie inni od nich" - podsumował.

"To wyborcy zdecydowali, że Polska odzyskała Europę, a Europa Polskę"

Szef rządu podkreślił, że osiem ostatnich miesięcy obecnych rządów są bardziej efektywne niż osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy. "Oni przez osiem lat niszczyli nasze relacje z Unią Europejską i na koniec zablokowali te miliardy i wydawało się, że nas wprowadzili kompletnie w taki ciemny kąt bez wyjścia. I to dotyczyło 600 miliardów złotych, tak jak policzymy te wszystkie środki" - powiedział Tusk.

"W ciągu tych ośmiu miesięcy, a de facto w ciągu ośmiu tygodni odblokowaliśmy te pieniądze. I to nie było takie proste" - podkreślił.

Podkreślił też, że głównym sprawcą tego, że udało się odblokować pieniądze, byli wyborcy, którzy 15 października odrzucili poprzedni model władzy i stali się także gwarancją tego, że sukcesem zakończy się reforma wymiaru sprawiedliwości.

"Ze względu na blokady prezydenta Dudy niewiele ustaw naprawiających system sprawiedliwości udało się przeprowadzić, prawie żadnej, bo on wszystko blokuje, bo jest odpowiedzialny za zniszczenie tego wymiaru sprawiedliwości. A mimo to Europa, zarówno instytucje, szefowie państw, wszyscy zaakceptowali to, że Polska odzyskała dostęp do środków europejskich i znowu stała się centrum Europy i sercem Europy" - zaznaczył Tusk.

"To te miliony głosów zdecydowały o tym, a nie tylko nasze działania, że Polska odzyskała Europę, a Europa odzyskała Polskę, w tym te miliardy".

"Nie wycofujemy się z żadnego zobowiązania"

Premier Donald Tusk podsumowując rok od wyborów parlamentarnych wskazywał, że nie wszystkie obietnice udało się już zrealizować, jednocześnie zapewnił, że nie ma problemu, czy zostanie to zrobione, ale kiedy.

"Chcę, żeby dziś Polska usłyszała: nie wycofujemy się z żadnego zobowiązania. Jeśli będziemy musieli się wycofać, to dokładnie wytłumaczymy każdemu bez wyjątku, co stoi na przeszkodzie, dlaczego to jest niemożliwe, ale z tych zasadniczych zobowiązań nie wycofujemy się, chociaż nie wszystko z różnych powodów było możliwe w ciągu pierwszych 100 dni" - mówił Tusk.

Premier podkreślał również wagę szybkiej, uczciwej i możliwie przejrzystej komunikacji. "Nie macie powodu do wstydu, nie macie powodu do tryumfalizmu" - mówił. "Prawda nie zawsze jest łatwa i przyjemna, ale jeśli będziecie mieli odwagę mówić prawdę o tym co robimy, o tym co oni zostawili, to ludzie naprawdę to zrozumieją, a jeśli nam coś nie wychodzi, miejcie odwagę to powiedzieć" - dodał.

"PiS, gdyby wygrał wybory, będzie jeszcze bardziej zorganizowaną przestępczością"

Premier odniósł się do zapowiedzi zjednoczenia PiS i Suwerennej Polski. Przypomniał przy tym, że w czasie poprzedniej kampanii wyborczej wielu Polaków odkryło, że skrót ZP można tłumaczyć jako zorganizowana przestępczość.

"Polska jest obecnie w rękach ludzi odpowiedzialnych, których celem jest budowa bezpiecznej i wolnej ojczyzny. Ta druga strona - PiS, która dzisiaj chce być jeszcze bardziej Zjednoczoną Prawicą i - nie bawię się teraz w grę słów - robi to po to, żeby w przyszłości, gdyby wygrali wybory, móc być jeszcze bardziej zorganizowaną przestępczością" - powiedział premier.

Podkreślił, że obecna opozycja zrozumiała, że podlega obecnie rozliczeniom. "Jednym z fundamentów demokracji jest to, że naród może rozliczyć władzę z tego, co robiła. I oni dobrze wiedzą, że jak będziemy konsekwentnie ich rozliczać, to nie ma dla nich przyszłości. Chyba że jakimś cudem odzyskają władzę. I wtedy naprawdę wszystkim pokażą, co znaczy ten skrót ZP. Wtedy już nie będzie żadnych złudzeń (...). To po prostu będzie zorganizowana przestępczość" - dodał. (PAP)

andr/ kos/ kmz/ from/ lm/ ał/