Korneluk: prokurator generalny zdecyduje o tym, kto pokieruje śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości [WYWIAD]

2024-07-31 11:51 aktualizacja: 2024-07-31, 16:28
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk Fot. PAP/Radek Pietruszka
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk Fot. PAP/Radek Pietruszka
To prokurator generalny, szef MS Adam Bodnar zdecyduje kto – po przejściu w stan spoczynku prok. Marzeny Kowalskiej - pokieruje śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości - powiedział PAP szef Prokuratury Krajowej Dariusz Korneluk. Ze swojej strony będę rekomendował prok. Piotra Woźniaka – zapowiedział.

Co jeśli Sąd Okręgowy w Warszawie zmieni decyzję sądu pierwszej instancji w sprawie aresztu posła Marcina Romanowskiego w związku z zarzutami za Fundusz Sprawiedliwości? Sąd niższej instancji uznał 16 lipca, że posła PiS chroni immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Dariusz Korneluk: Procedura jest taka, że sąd może zastosować wobec niego tymczasowy areszt. Może też zdecydować o zastosowaniu innego środka zapobiegawczego, np. poręczenie majątkowe. Jednak w ocenie prokuratorów prowadzących śledztwo areszt dla posła Romanowskiego skutecznie uniemożliwi mu mataczenie, a więc utrudnianie śledztwa i zapewni w ten sposób prawidłowy bieg postępowania.

Obrona posła Romanowskiego wskazuje jednak, że nie można ponownie go zatrzymać ze względu na art. 248 par. 3 kodeksu postępowania karnego, który głosi, że ponowne zatrzymanie osoby podejrzanej na podstawie tych samych faktów i dowodów jest niedopuszczalne.

Tu jednak nie będzie zatrzymania na tej samej podstawie faktycznej, bo pan Romanowski już raz został zatrzymany, ale jeżeli sąd okręgowy rozpatrując zażalenie uzna, że ten środek zapobiegawczy jest potrzebny, to po prostu zmieni decyzję sądu rejonowego i nakaże wykonanie decyzji prokuratura. Będzie zupełnie inna podstawa faktyczna do zatrzymania.

Decyzję w sprawie posła Romanowskiego ma podjąć sędzia Przemysław Dziwański, który awansował do Sądu Okręgowego w Warszawie dzięki obecnej KRS, ocenianej ze względu na jej ukształtowanie jako instytucja upolityczniona. Czy prokuratura będzie wnioskowała o jego wyłączenie z tego postępowania?

Mogę powiedzieć tylko tyle, że droga zawodowa sędziego Dziwańskiego jest znana prokuratorom prowadzącym śledztwo i to oni, a nie ja, będą podejmowali decyzję co do ewentualnego wniosku o jego wyłączenie. Nic więcej nie mogę dodać na ten temat.

Tę drogę jednak trudno ocenić tak jednoznacznie, ponieważ - z drugiej strony - orzeczenia sędziego krytykował były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

To prawda, ale z drugiej strony należy pamiętać, że sędzia ten podpisał listę poparcia dla sędziego Łukasza Piebiaka do składu obecnej KRS. Nominacji tej były wiceminister sprawiedliwości ostatecznie nie uzyskał - tak czy inaczej te wszystkie okoliczności będą rozważane przez prokuratorów.

Drugi scenariusz zakłada, że Sąd Okręgowy w Warszawie utrzyma w mocy decyzję sądu rejonowego i poseł Romanowski pozostanie na wolności. Co wtedy?

Kolejne decyzje prokuratorów będą zależeć od treści uzasadnienia decyzji sądu odwoławczego. To będzie dla nas istotne i jeżeli okaże się, że odmowa zastosowania aresztu będzie uzasadniona immunitetem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, to oczywiście skierujemy wniosek o jego uchylenie. Uważam, że ten immunitet w tej konkretnej sytuacji faktycznej i prawnej nie chroni pana Romanowskiego. Przypominam, że skutecznie został uchylony panu Romanowskiemu immunitet krajowy przez polski Sejm, a immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego jest pochodny wobec immunitetu krajowego.

W tej sprawie prokuratorzy wystąpili o dodatkową opinię niekwestionowanego autorytetu w zakresie prawa europejskiego – prof. Władysława Czaplińskiego z Instytutu Nauk Prawnych PAN. I jako biegły jednoznacznie stwierdził, że istotą immunitetu ZPRE jest zapewnienie możliwości uczestniczenia w pracach Rady Europy, czyli gdy np. sprawują funkcję z nimi związaną lub podróżują służbowo w sprawach ZPRE.

Czy znany jest już termin posiedzenia sądu okręgowego w sprawie zażalenia prokuratorów na odmowę aresztowania posła Romanowskiego?

Nie, na tę chwilę nie otrzymaliśmy jeszcze wokandy, która powinna do nas zostać skierowana. Prokurator w ten sposób jest powiadamiany przez sąd o danym posiedzeniu, podobnie jak pełnomocnicy podejrzanego i sam podejrzany.

A od jak dawna prokuratorzy wiedzą o chroniącym posła Romanowskiego immunitecie ZP Rady Europy?

Od samego początku, gdy zespół śledczych rozważał postawienie zarzutów posłowi Romanowskiemu i podczas prac nad przygotowaniem wniosku o uchylenie immunitetu. Wiedzieliśmy, że jest ten immunitet, dlatego też Ministerstwo Sprawiedliwości – niezależnie od nas – poprosiło o opinie prawne ekspertów w tej sprawie.

Warto podkreślić, że poza tymi opiniami pogląd, że immunitet ZPRE nie chroni Romanowskiego wyraziło wielu wybitnych prawników, jak np. były sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marek Safjan czy były sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, a także obecny rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.

Kto obecnie pokieruje śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości po przejściu prok. Marzeny Kowalskiej w stan spoczynku?

Decyzję w tej sprawie podejmie Prokurator Generalny, bo to on powołał zespół śledczy w tej sprawie (w Prokuraturze Krajowej - PAP). Ja ze swojej strony będę rekomendował prok. Piotra Woźniaka, który w zespole jest zastępcą prok. Kowalskiej. Jest bardzo doświadczonym prokuratorem i każdy się może o tym przekonać, analizując jego wystąpienie na sejmowej komisji regulaminowej, gdzie uzasadniał wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Romanowskiemu i odpowiadał na pytania posłów opozycji.

Chcę podkreślić, że bardzo cenię kompetencje prok. Marzeny Kowalskiej, jednak podjęła ona taką, a nie inną decyzję, do której miała całkowite prawo i pozostaje mi tylko tę decyzję uszanować. Od 1 sierpnia prok. Kowalska przestanie być tzw. czynnym prokuratorem i przejdzie w stan spoczynku. W tej sprawie pojawiły się różne spekulacje, jednak przypominam, że powody jej decyzji są wyłącznie osobiste.

Czy są gotowe kolejne wnioski o uchylenie immunitetu w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości?

Czasy, w których kierownictwo prokuratury informowało o tym, co ma być, a co nie jest – mam nadzieję – minęły bezpowrotnie. W tej sprawie, o którą pan pyta, wciąż analizowany jest materiał dowodowy i to prokuratorzy będą niezależnie podejmować decyzje. Śledztwo trwa, jest wielowątkowe i jeśli zespół śledczy uzna, że są dowody na popełnienie przestępstw, to grono podejrzanych będzie powiększane bez względu na to, kim są te osoby.

Troje podejrzanych w śledztwie trafiło do aresztu. Poza ks. Michałem O. - przedstawicielem beneficjenta Funduszu Sprawiedliwości - są to urzędniczki resortu, które były odpowiedzialne za pieniądze z funduszu. Dlaczego objęte są w areszcie "szczególną ochroną", co w praktyce oznacza m.in. stały monitoring ich cel?

Z uwagi na ich bezpieczeństwo. Tylko i wyłącznie.

Czy Tomasz Mraz, którego wyjaśnienia i też związane z nimi dowody są kluczowe w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, mógł nagrywać współpodejrzanych po tym, jak usłyszał zarzuty? "Rzeczpospolita" w poniedziałek opublikowała o tym artykuł, wskazując, że potrzebna do tego jest zgoda sądu.

Nagrywał on swoich rozmówców z własnej inicjatywy i nie jest do tego potrzebna żadna zgoda sądu. To nie jest karalne. Można nagrywać rozmowę, w której się uczestniczy, natomiast problemem jest, gdy robi się to, czyli nagrywa, nie uczestnicząc w tej rozmowie, np. zakładając podsłuch, wówczas mamy do czynienia z przestępstwem.

A co z innymi śledztwami? Prokuratura Krajowa prowadzi wiele postępowań w różnych sprawach, w tym m.in. w sprawie Pegasusa. Co dalej w tym śledztwie?

Ważne są też postępowania drobne, za którymi stoi krzywda konkretnego obywatela, a o których się nie mówi w mediach, bo nie dotyczą osób z pierwszych stron gazet. Dla mnie jednak są naprawdę istotne.

Natomiast co do śledztwa w sprawie Pegasusa, mogę powiedzieć tylko tyle, że zespół śledczy jest bardzo mocno zaangażowany w tę sprawę, ale ze względu na dobro postępowania nie mogę udzielić na jego temat informacji. Objęte jest ono tajemnicą państwową, nie mogę dzielić się jego ustaleniami, które dotyczą działalności służb specjalnych w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych.

Na koniec chciałbym zapytać o informacje, które Prokuratura Krajowa miała przekazać Państwowej Komisji Wyborczej, która bada sprawozdania finansowe z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Członkowie PKW skarżyli się, że były one, np. w sprawie Rządowego Centrum Legislacji, lakoniczne. W sprawie RCL postępowanie dotyczy zaangażowania tej instytucji do kampanii posła PiS Krzysztofa Szczuckiego, który był jej szefem.

Rzeczywiście, przewodniczący PKW Sylwester Marciniak zwrócił się bezpośrednio do mnie o informację o sprawach związanych z naruszeniem przepisów dotyczących wyborów i taką obszerną informację przesłałem już w ubiegłym tygodniu. Informacja ta dotyczyła nie tylko RCL-u, ale także śledztw, które toczą się w sprawie przestępstw wyborczych i tych, które się już zakończyły m.in. umorzeniem lub skierowaniem aktu oskarżenia.

Rozmawiał Norbert Nowotnik (PAP)

mar/