Wojskowe służby prasowe potwierdziły wtorkowe informacje "Rzeczpospolitej”, że szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli wypowiedzenie stosunku służbowego.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz we wtorek na konferencji prasowej we Wrocławiu powiedział, że prezydent Andrzej Duda wobec tych dymisji powinien zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
„Dymisja szefa Sztabu Generalnego, dymisja dowódcy operacyjnego, to jest po prostu trzęsienie ziemi. Coś, czego w polskiej armii nie było od 1989 roku. To jest zanegowanie podstawowego hasła partii rządzącej, że dbają o bezpieczeństwo. Runął ten mit, że oni potrafią zadbać o polskie bezpieczeństwo. Nie da się tak działać, nie da się tak sprawować władzy, że się upolitycznia każdą część życia. Żołnierze polscy od dawna nam mówili: nie chcemy być upolityczniani, nie chcemy stać na konferencjach prasowych i robić za tło, za dekorację” - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem, obecnie to samo powiedzieli najważniejsi generałowie w państwie w obliczu trwającej wojny na Ukrainie i w obliczu trwającego od kilku dni konfliktu-tragedii w Izraelu, ewakuacji obywateli polskich z Izraela.
„Jeżeli żołnierze, generałowie zdobywają się na taką decyzję, to znaczy, że są postawieni pod ścianą, są na skraju swoich możliwości. Wyczerpani są przez to upolitycznianie, przez brak współdziałania. Ten konflikt zaczyna się oczywiście w momencie, kiedy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zrzuca odpowiedzialność z siebie na wojsko. Nie zachowuje się w żaden sposób honorowy. My to czuliśmy, widzieliśmy to w rozmowach z oficerami, że nie ma współpracy, że nie ma współdziałania. Jest chaos, jest dengrengolada. Trzeba zatrzymać to szaleństwo, które doprowadza do zagrożenia bezpieczeństwa Polski” - powiedział lider PSL.
Dodał, że w najbliższą niedzielę musi dojść do zmiany, ponieważ „ten chaos trzeba uporządkować”. „My deklarujemy współdziałanie ze wszystkimi instytucjami publicznymi, ze wszystkimi organami władzy publicznej, bo jesteśmy demokratami i szanujemy konstytucję. A konstytucja nakłada na polityków sprawujących określone urzędy obowiązek współdziałania, podziału kompetencji, trójpodziału władzy, współdziałania między tymi władzami. I my to przywrócimy” - podkreślił lider PSL.
Ocenił, że rządzący nie są gotowi do obrony ojczyzny, ponieważ nie ma ustawy o obronie cywilnej, która została uchylona, a – jego zdaniem – powinna być przyjęta także ustawa o ochronie ludności.
„Ustawa o obronie ojczyzny nie zapewniła tych rzeczy. Ona uchyliła część tych ustaw 'o obronie cywilnej', a nie wprowadzono ustawy o ochronie ludności. To jak mamy się czuć bezpieczni. Dzisiaj tak naprawdę potrzeba radykalnej zmiany, przywrócenia zaufania do państwa. Dzisiaj apelujemy do wszystkich środowisk, też apel do pana prezydenta (Andrzeja Dudy - PAP), bo to jest ważny moment niezależnie od różnic politycznych, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego w takiej sytuacji powinna się odbyć” - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem, z uwagi na to co się dzieje obecnie w Izraelu i w wojsku polskim prezydent Duda „powinien wyjść z ram partyjnego prezydenta i stanąć jak zawsze prezydent Rzeczypospolitej powinien robić – stanąć na czele wszystkich Polaków”.
„To jest moment próby i moment bardzo niebezpieczny dla Polski. Trzecia Droga jest jedyną alternatywą: dość kłótni i do przodu. Zajmowanie się kłótniami, sporami, bzdetami, pierdołami – przepraszam za wyrażenie, ale tak to trzeba powiedzieć – niszczy Polskę. Pogrążona w niezgodzie i chaosie jest po prostu łatwym kąskiem. Jest łatwa do zaatakowania” - mówił lider PSL.
Dodał, że dziś są trzy gwaranty bezpieczeństwa, które oferuje Trzecia Droga: wspólnota narodowa, siła w sojuszach i zmodernizowana armia.(PAP)
Autor: Roman Skiba
kno/