Kraków ciągle w niechlubnej smogowej czołówce. Nawet 12 tys. tzw. kopciuchów w stolicy Małopolski

2024-02-29 12:13 aktualizacja: 2024-02-29, 14:21
Zanieczyszczenie smogiem w Krakowie, fot. PAP/Łukasz Gągulski
Zanieczyszczenie smogiem w Krakowie, fot. PAP/Łukasz Gągulski
Prawie 12 tys. pieców bezklasowych na węgiel i drewno, określanych kopciuchami, jest w gminach metropolii krakowskiej – poinformował w czwartek Krakowski Alarm Smogowy (KAS) przypominając, że zgodnie z małopolską uchwałą antysmogową od 1 maja kotły takie nie będą mogły być używane.

Według danych aktywistów w tzw. obwarzanku krakowskim najwięcej bezklasowych pieców, bo 1642, jest w gminie Biskupice, gdzie – jak oszacowali aktywiści na podstawie dotychczasowego tempa wymiany pieców – wszystkie kopciuchy mogą zniknąć za 36 lat. Ponad tysiąc takich kotłów jest również w Wieliczce (1541 sztuk) i w Niepołomicach (1104). Najszybciej – według przewidywań KAS – piece te znikną w Michałowicach, bo za trzy lata.

W 2020 r. w metropolii krakowskiej było 23 tys. pieców bezklasowych. KAS obliczył, że jeśli tempo ich wymiany będzie takie jak do tej pory, to wszystkie pozaklasowe mogą tu zniknąć za ponad sześć lat.

Aktywiści zwrócili też uwagę, że w obwarzanku krakowskim spadało tempo likwidacji najstarszych pieców – z 2691 w 2022 r. do 1767 w 2023 r.

"To efekt zmiany uchwały antysmogowej we wrześniu 2022 r. Wówczas radni Prawa i Sprawiedliwości wydłużyli termin wymiany kopciuchów o 14 miesięcy" – powiedziała Ewa Lutomska z KAS, oceniając, że nieskuteczna jest kampania informacyjna zarządu województwa o obowiązujących przepisach i o możliwości skorzystania z programu dotacyjnego Czyste Powietrze.

Urzędnicy nie zgadzają się z takimi zarzutami i twierdzą, że zachęcają mieszkańców do wymiany pieców i oferują im pomoc w takiej wymianie.

Optymistyczne są – zdaniem Lutomskiej – dane pokazujące, że wzrosła liczba złożonych wniosków o dotację na wymianę kotła. W 2023 r. wpłynęło ich ponad 1900, a najwięcej w gminach, w których działają lokalne Alarmy Smogowe.

KAS zaapelował do przyszłego prezydenta Krakowa i do włodarzy poszczególnych gmin, aby po wyborach egzekwowali prawo, bo "wszyscy mieszkańcy mieli tyle samo czasu na dostosowanie się do nowego prawa i taki sam dostęp do programów dotacyjnych".

Od 1 maja w Małopolsce nie będzie można używać pieców bezklasowych i poniżej III klasy, zwanych kopciuchami. Według ostatnich danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) w województwie takich kotłów jest ok. 129 tys., przy czym 42 tys. urządzeń stanowi jedyne źródło ciepła w budynku.

Urząd marszałkowski, przekazując PAP informacje o liczbie kopciuchów, podkreślił, że dane w CEEB nie są do końca miarodajne, bo mieszkańcy często nie zgłaszają do CEEB wymiany pieca, chociaż mają taki obowiązek. Wyjaśniono, że większość domostw, która zgłosiła, że ma piec bezklasowy, ma też nowsze, bardziej ekologiczne źródło ogrzewania, ale zdecydowała się na pozostawienie również starego, np. w obawie przed odcięciem dostaw gazu przez Rosję do Polski. Stopień wypełnienia bazy CEEB, administrowanej przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, wynosi 80 proc.

Zgodnie z małopolską uchwałą antysmogową do końca 2026 r. mają wyjść z użycia także kotły klasy III i IV. Takich urządzeń w Małopolsce są 134 tys. (III klasy – 99 tys. i IV klasy – 35 tys.).

Jeżeli chodzi o dane dotyczące Krakowa, to pieców, które nie spełnią norm od 1 maja jest 288, pieców III klasy – 27 i 13 pieców IV klasy.

Właściciele nowo budowanych domów muszą montować wyłącznie ekologiczne kotły V klasy.

Informacje o dopłatach do wymiany pieców lub do termomodernizacji są na stronie internetowej https://powietrze.malopolska.pl/dofinansowanie/. O formy pomocy mieszkańcy mogą pytać też w gminach.(PAP)

 

Autor: Beata Kołodziej

sma/