![Król Jordanii Abdullah w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE](/sites/default/files/styles/main_image/public/202310/pap_20230919_1AD.jpg?h=1b9d8c8b&itok=H5MyUE3g)
Eskalacja przemocy pokazała, że w regionie nie zapanuje "stabilność, bezpieczeństwo ani pokój" bez powstania państwa palestyńskiego, sprawującego zwierzchnictwo na terytorium, które Izrael zajął w wyniku wojny izraelsko-arabskiej w 1967 roku - oznajmił król.
"Palestyńskie niepodległe i suwerenne państwo powinno być w granicach z 4 czerwca 1967 roku ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej, wtedy zakończą się cykle zabijania, których ostatecznymi ofiarami są niewinni cywile" - podkreślił monarcha.
Jak pisze agencja Reutera, sekretarz stanu USA Antony Blinken po złożeniu w tym tygodniu wizyty w Izraelu ma udać się do sąsiedniej Jordanii, gdzie będzie rozmawiać z królem Abdullahem. (PAP)
sma/