Kryzys migracyjny na Lampedusie. Szef MSZ: trzeba zacząć od ochrony granic UE

2023-09-18 21:09 aktualizacja: 2023-09-19, 10:27
Migranci na Lampedusie Fot. CIRO FUSCO/PAP/EPA
Migranci na Lampedusie Fot. CIRO FUSCO/PAP/EPA
To, co teraz się dzieje, stanowi bez wątpienia apogeum kryzysu migracyjnego Unii Europejskiej - powiedział minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau pytany o sytuację na Lampedusie.

Minister Rau przebywa w Nowym Jorku, gdzie rozpoczął pięciodniową wizytę z okazji 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W wywiadzie udzielonym TVP Info pytany był, czy ONZ będzie szukała rozwiązania problemu niekontrolowanego napływu imigrantów do Europy.

"Zdecydowanie tak, jest to problem, który ma charakter globalny, ale obecnie oczy międzynarodowej opinii publicznej w tej kwestii zwrócone są na Europę" - odpowiedział.

Na włoską wyspę Lampedusa, położoną pomiędzy Maltą a wybrzeżem Tunezji, dotarło w ostatnich dniach drogą morską prawie 8 tys. migrantów z krajów afrykańskich. Szef MSZ pytany o Lampedusę powiedział, że, "to, co teraz się dzieje, stanowi bez wątpienia apogeum kryzysu migracyjnego Unii Europejskiej". Jego zdaniem, "wynika to z tego, że nikt z ośrodków decyzyjnych Unii, czy to w Berlinie, czy to w Brukseli, nie słuchał stanowiska polskiego rządu". "My wskazywaliśmy, że niekontrolowana imigracja, a wręcz ta polityka otwartych drzwi, którą lansowała kanclerz Angela Merkel, musi mieć swoje konsekwencje i dzisiaj jesteśmy tego świadkami" - podkreślił.

"Tak jak ten kryzys został stworzony, tak nie widać żadnego jego rozwiązania w formule unijnej. My zawsze wskazywaliśmy, że trzeba zacząć od ochrony granic UE" - przypomniał.

"To jest dokładnie to, co robimy na naszej granicy z Białorusią. Przecież nam wskazywano nie tak dawno, że tego nie należało robić, a nasza opozycja praktycznie do dzisiaj podnosi, że ma zasadnicze, fundamentalne zastrzeżenia do najbardziej obronnych działań państwa polskiego" - dodał.

"Nasze stanowisko było i jest jasne i niezmienne. Możemy zajmować się wspólnie problematyką migracyjną UE pod dwoma warunkami: że państwo decyduje, kogo chce przyjąć i na jakich zasadach, czyli element dobrowolności ze strony państwa oraz ze strony tych, którzy chcą przyjechać" - zaznaczył. "Oni muszą chcieć przyjechać do danego kraju" - wyjaśnił. "Gdybyśmy z tego zrezygnowali, bylibyśmy zwolennikami najbardziej brutalnego pogwałcenia państwowej suwerenności i wolności osobistej tych, którzy są kierowani siłą do miejsca przeznaczenia" - ocenił.

Dla Włoch rok 2023 będzie prawdopodobnie rokiem największej liczby migrantów przybywających drogą morską od 2017 roku. Od początku roku przypłynęło ich ok. 120 tys. w porównaniu z 64 529 w tym samym okresie 2022 roku i 41 188 w 2021 roku.

W niedzielę szefowa KE Ursula von der Leyen przyleciała ma Lampedusę, aby szukać rozwiązań dla sytuacji kryzysowej w związku z napływem imigrantów z Afryki. Szefowa KE zapowiedziała, że przygotowany zostanie 10-punktowy plan działania dotyczący wsparcia Włoch. "Musimy ustalić kryterium tego, kogo będziemy przyjmować. Wkrótce przygotujemy 10-punktowy plan działania dotyczący wsparcia Włoch" - zapewniła von der Leyen.(PAP)

Autor: Olga Łozińska

mar/