Krzysztof Bosak: oczekujemy od rządu sprzeciwu wobec punktu dotyczącego zmian traktatowych na Radzie UE

2023-12-18 12:54 aktualizacja: 2023-12-18, 14:15
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, fot. PAP/Marcin Obara
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, fot. PAP/Marcin Obara
Oczekujemy od rządu, że na posiedzeniu Rady UE polski przedstawiciel zgłosi sprzeciw ws. punktu dot. zmian traktatowych i złoży wniosek o ponowne otwarcie dyskusji - powiedział wicemarszałek Sejmu, poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.

W poniedziałek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa wicemarszałka Sejmu, posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka oraz mecenasa Jacka Wilka na temat zmian traktatów UE.

"Wracamy do kwestii zmiany traktatów unijnych, ponieważ dzisiaj posiedzenie wpływowego ciała Unii Europejskiej - Rady UE, które może posunąć tę sprawę do przodu. A w Polsce większość sił politycznych wypowiedziała się sceptycznie o tym, żebyśmy wyrzekali się prawa weta w kolejnych dziedzinach i centralizowali UE, wypowiedział się sceptycznie nawet nowy premier. Oczekujemy, że skoro powiedział, że Polska nie zaakceptuje traktatów, w których założeniach ma być wycofywanie prawa weta i centralizowanie całego szeregu polityk, to dziś minister ds. środowiska na Radzie UE ministrów do spraw środowiska, wyrazi w tej sprawie sprzeciw" - powiedział Bosak.

Wskazał, że "w innym wypadku propozycja ta przejdzie kolejny szczebel drabiny instytucjonalnej".

"Oczekujemy od rządu, że dziś zostanie wyrażony w tej sprawie sprzeciw. Dlaczego dziś? Dlatego, że właśnie dziś w programie Rady UE do spraw środowiska znalazł się ten punkt. Dlaczego akurat dziś? To nie jest wyjaśnione. Ze środowiskiem ta kwestia nie ma więcej wspólnego, niż z innymi. Widać, że eurokraci chcą po prostu to jak najszybciej przepchnąć" - ocenił wicemarszałek Sejmu.

Dodał, że Konfederacja oczekuje, iż minister klimatu i środowiska zgłosi sprzeciw w tej sprawie podczas posiedzenia Rady UE i złoży wniosek o ponowne otwarcie dyskusji.

"Nie chcemy Unii Europejskiej centralistycznej, nie chcemy UE w której państwa wielkości Polski nie mają nic do powiedzenia. Nie chcemy UE, w której Polska nie ma już nic ze swojej suwerenności. Apelujemy do rządu o ten sprzeciw, oczekują od rządu tego Polacy, wyborcy różnych partii politycznych, nawet partii, które obecnie w Polsce mają rządzić. (...) Wcale nie chcą UE scentralizowanej, gdzie nic od Polski nie zależy, gdzie na nic nie mają wpływu" - podkreślił Bosak.

Mec. Wilk powiedział, że Konfederacja "stanowczo, jednoznacznie sprzeciwia się zmianom traktatów UE, bo jest to absolutnie rewolucyjna zmiana, która idzie zdecydowanie zbyt daleko".

"Proponowana zmiana traktatów UE będzie się wiązać po pierwsze z rezygnacją z zasady jednomyślności, czyli zniesienia weta w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach, czyli wzrost skokowy, rewolucyjny. Po drugie, z przeniesieniem kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłączonych UE, tj. w zakresie środowiska, czyli szaleństwo klimatyczne, obłąkana polityka klimatyczna, jeszcze bardziej pogłębiona oraz bioróżnorodności. Jak również znaczne rozszerzenie kompetencji tzw. współdzielonych, które obejmowałyby siedem nowych obszarów - politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł, edukację" - zwrócił uwagę Wilk.

"Z tego wynika, że UE idzie w takim kierunku, w którym chce już ingerować absolutnie we wszystkie sfery do tej pory zastrzeżone dla kompetencji państw narodowych. To już jest nic innego, niż nowe superpaństwo unijne. To już jest przeniesienie absolutnie wszystkiego, co jest istotne w zarządzaniu państwem na ten poziom brukselski" - ocenił poseł Konfederacji. (PAP)

 

autor: Katarzyna Krzykowska

sma/