Ich badanie ujawniło również, że ludzie trenujący na siłowni wykazują największe skłonności do dysmorfii mięśniowej, czyli stanu, w którym jest się obsesyjnie zaniepokojonym swoją muskulaturą. Może to prowadzić do niezdrowych praktyk, takich jak zbyt intensywne ćwiczenia, ryzykowne diety czy właśnie używanie sterydów.
Przedstawiciele Uniwersytetu SWPS w przesłanym PAP komunikacie przypominają, że lato sprzyja aktywności fizycznej, co powinno wychodzić na zdrowie - pod warunkiem, że w pogoni za idealnym ciałem lub ponadprzeciętnymi wynikami człowiek nie sięga np. po sterydy.
"Liczne badania potwierdzają, że systematyczna aktywność fizyczna ma istotny wpływ na poprawę kondycji, wzmocnienie układu immunologicznego czy zmniejszenie ryzyka wystąpienia wielu chorób przewlekłych. Sport przyczynia się również do mniejszego prawdopodobieństwa pojawienia się symptomów depresji czy lęku, pomaga lepiej radzić sobie ze stresem, wzmacnia pewność siebie i poprawia jakość snu" - wyjaśnił psycholog z tej uczelni, Franciszek Ostaszewski.
Jednak, jak zauważył, sport ma także swoją mroczną stronę. W pogoni za idealnym ciałem lub wynikami przekraczającymi naturalne limity organizmu niektórzy zaczynają przyjmować zagrażające zdrowiu substancje - sterydy anaboliczno-androgenne (SAA). Są to syntetyczne środki prowadzące do szybszego wzrostu masy mięśniowej i poprawy wyników sportowych. Ich stosowanie wiąże się z licznymi zagrożeniami: mogą powodować uszkodzenia wątroby, problemy sercowo-naczyniowe, zaburzenia psychiczne, zaburzenia hormonalne, a w skrajnych przypadkach nawet zgon.
Ryzyko to jest potęgowane przez fakt, że wiele produktów sterydowych produkowanych jest nielegalnie, bez odpowiedniej kontroli jakości. Mimo to ich popularność stale rośnie, zwłaszcza wśród osób trenujących na siłowniach. "Pokusa szybkich efektów, presja osiągnięcia doskonałego wyglądu - szczególnie widoczna w kulturze fitness i mediach społecznościowych - często przysłania znaczące ryzyka zdrowotne" - podało SWPS.
Zespół z Centrum Badań Behawioralnych nad Decyzjami (DecisionLab) Uniwersytetu SWPS przeprowadził badanie, w którym sprawdzał, jak osoby o różnych poziomach aktywności fizycznej podejmują decyzje dotyczące zdrowia. Przeanalizował przypadki 713 mężczyzn w średnim wieku 41 lat, spośród których 74 było ćwiczącymi na siłowni użytkownikami sterydów, 300 trenowało siłowo bez SAA, 152 uprawiało regularnie inny sport, 80 prowadziło aktywny tryb życia, ale nie było związanych z żadną dyscypliną, a 107 było nieaktywnych fizycznie.
Wszyscy uczestnicy dokonywali serii hipotetycznych wyborów dotyczących posiadania przez pewien czas zdrowia doskonałego. Jedną z opcji była nagroda mniejsza, czyli siedem dni "świetnego zdrowia". Była ona dostępna zawsze i natychmiast. Do wyboru mieli także opcję większej nagrody - czternaście 14 dni "doskonałego zdrowia", co jednak wiązało się z koniecznością poczekania na jej otrzymanie. Na przestrzeni pięciu wyborów czas oczekiwania na większą nagrodę zmniejszał się lub wydłużał.
Okazało się, że zarówno obecnych, jak i byłych użytkowników sterydów cechowała znacznie większa impulsywność w wyborach związanych ze zdrowiem w porównaniu do innych grup. Mieli skłonność do wybierania natychmiastowych mniejszych nagród, a unikali czekania na większe korzyści dostępne za jakiś czas. Zdaniem badaczy przejawianie przez tę grupę takich tendencji decyzyjnych być może po części wyjaśniać, dlaczego jej przedstawiciele zdecydowali się sięgnąć po środki dopingujące.
Co ciekawe, badanie ujawniło również, że podobną impulsywnością do osób biorących sterydy wykazali się mężczyźni nieuprawiający regularnie żadnego konkretnego sportu.
"Być może przejawianie impulsywnych tendencji decyzyjnych dotyczących zdrowia nie tylko zwiększa ryzyko, że dana osoba sięgnie po środki dopingujące, lecz także z drugiej strony predysponuje do nieuprawiania sportu. Obie skrajności - zarówno brak regularnej aktywności fizycznej, jak i wspomaganie treningów sterydami - są niezdrowe i niezalecane" - podkreślił Franciszek Ostaszewski.
Zespół DecisionLab zaobserwował też, że ludzie trenujący na siłowni mieli największe ze wszystkich badanych skłonności do dysmorfii mięśniowej, czyli stanu, w którym jest się obsesyjnie zaniepokojonym swoją muskulaturą. To także może, w opinii psychologów, prowadzić do niezdrowych praktyk: zbyt intensywnych ćwiczeń, ryzykownych diet czy korzystania ze sterydów.
Zdaniem Ostaszewskiego w złagodzeniu wszystkich tych zagrożeń mogą pomóc wsparcie dla osób borykających się z problemami związanymi z obrazem ciała, promowanie zrównoważonego, zdrowego podejścia do ćwiczenia na siłowni oraz edukacja społeczna na temat długoterminowych skutków zdrowotnych i psychologicznych używania sterydów. Tylko takie szeroko zakrojone działania są w stanie zmniejszyć liczbę nowych osób, z różnych grup wiekowych, które sięgają po SSA.
Ważna jest także pomoc psychologiczna dla tych, którzy już mają ten problem i chcieliby go zwalczyć. Bardzo często bowiem odstawienie środków dopingujących wiąże się z szeregiem negatywnych skutków, m.in. wahaniami nastroju, gniewem, napadami agresji czy nawet depresją.
"Programy edukacyjne i profilaktyczne powinny koncentrować się na promowaniu świadomości zdrowotnej oraz zwracaniu uwagi na czynniki psychologiczne, które mogą wiązać się ze stosowaniem środków dopingujących. Powinny dostarczać praktycznych narzędzi do radzenia sobie z presją społeczną i indywidualnymi obawami związanymi z wyglądem ciała. Ważne jest, aby zwrócić szczególną uwagę na kształtowanie postaw wobec własnego ciała u osób trenujących na siłowni, zwłaszcza jeśli trening rozpoczynają osoby młode" - podsumowało SWPS. (PAP)
Autorka: Katarzyna Czechowicz
kgr/