Lider chadecji Merz na finiszu kampanii: koalicja Scholza wkrótce przejdzie do historii
Na dzień przed wyborami do Bundestagu niemiecka chadecja kończy kampanię na wspólnym wiecu w Monachium. Jej kandydat na kanclerza, przewodniczący CDU Friedrich Merz wydaje się pewny zwycięstwa. Koalicja Olafa Scholza wkrótce przejdzie do historii - oświadczył Merz w sobotę w stolicy Bawarii.

Partie bloku chadeckiego CDU i CSU zademonstrowały jedność pod koniec kampanii wyborczej - oceniła agencja dpa.
"Zostało niecałe 26 godzin. Wtedy koalicja "sygnalizacji świetlnej" w Niemczech przejdzie do historii" - wołał Merz podczas ostatniego wiecu przedwyborczego w Monachium. Podziękował też liderowi siostrzanej, bawarskiej CSU Markusowi Soederowi za dotychczasową współpracę.
Soeder w swoim przemówieniu zastanawiał się, czy skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) i jej kandydatka na kanclerza Alice Weidel są kontrolowani przez Rosję. "Tak naprawdę nie wiem, kim jest pani Weidel. Jest wiele pytań bez odpowiedzi" - powiedział.
Zwracając się do zgromadzonych, Soeder zapytał, czy naprawdę wierzą, że "tylko Weidel rządzi". "Często nawet nie wiemy, kto, na co i dlaczego przekazuje dotacje" - podkreślił premier Bawarii, odnosząc się do ostatnich doniesień medialnych. Według nich AfD miała otrzymać nielegalną darowiznę od niemieckiego miliardera w wysokości 2,35 mln euro.
Soeder ocenił, że członkowie AfD "od lat podróżują do Rosji, uczestnicząc w wydarzeniach". Dlatego - jego zdaniem - politycy AfD "są pod silnym wpływem Moskwy pod względem sformułowań i strategii".
W przeddzień wyborów parlamentarnych w Niemczech chadecja nadal prowadzi w sondażach, z poparciem 29,5 proc. - wynika z badania instytutu Insa na zlecenie gazety "Bild". Chadecy mają tym samym największe szanse na powrót do władzy, a jej lider Friedrich Merz - na fotel kanclerza. Na drugim miejscu plasuje się prawicowo-populistyczna AfD - 21 proc., a na trzecim socjaldemokratyczna SPD - 15 proc. Notowania Zielonych wynoszą 12,5 proc.
Za nimi znajduje się Lewica - 7,5 proc. i lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) - 5 proc. O przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego walczą liberałowie z FDP, którzy mają poparcie wynoszące 4,5 proc.
Z Monachium Iwona Weidmann (PAP)
ipa/ ap/ ał/