W Erfurcie protest przeciwko AfD na zakończenie jej kampanii wyborczej w Turyngii
Kilka tysięcy ludzi przeszło w sobotę ulicami Erfurtu, stolicy Turyngii, sprzeciwiając się prawicowo-populistycznej Alternatywie dla Niemiec (AfD). Podczas wiecu na placu Katedralnym partia ta zakończyła swoją kampanię przed niedzielnymi wyborami do Bundestagu.

Demonstranci przemaszerowali spod dworca głównego, przez centrum miasta do placu Katedralnego. Nieśli ze sobą transparenty m.in. z hasłami: "Chcemy wszystkich kolorów a nie tylko brunatnego", "Jeśli pozostaniesz cicho, będziesz częścią tego problemu", "Najlepsza idea w naszej galaktyce to demokracja", "Stop faszyzmowi". Powiewały tęczowe flagi oraz czarno-czerwone symbolizujące ruch anarchistyczny.
"Nie można być obojętnym, kiedy po władzę sięga AfD, partia skrajnie nietolerancyjnych poglądów. (Dzisiejsza demonstracja) to nasz wyraz buntu i niezadowolenia" - powiedziała w rozmowie z PAP 30-letnia Carol.
Maks przyszedł na protest wraz z 6-letnim synem. "Już teraz chcę mu pokazać, jak ważne są wartości demokratyczne i to, że można wyjść na ulice, aby je chronić" - wyjaśnił.
Tymczasem plac przed gotycką katedrą Najświętszej Marii Panny został przedzielony barierkami, kordonem funkcjonariuszy policji i radiowozów. Po prawej stronie postawiono scenę, z której przemawiali politycy AfD. Przed nią zgromadził się tłum z niebieskimi flagami partyjnymi i flagami Niemiec. Wiec był mniej liczny niż demonstracja przeciwników AfD zgromadzonych po lewej stronie placu, w pobliżu katedry.
Tobi, zwolennik AfD, przyszedł wraz z kolegami na wiec by zademonstrować swoje poparcie. "Niemcy powinny przede wszystkim dbać i troszczyć się o swoich obywateli, a nie o cudzoziemców, dlatego jutro oddam głos na swojego kandydata" - zapowiedział w rozmowie z PAP.
Przemówienia polityków i zwolenników AfD były przerywane przez demonstrantów, którzy gwizdali, buczeli i skandowali m.in. hasło "Stop faszyzmowi".
Protesty środowisk demokratycznych przeciwko AfD odbywały się w sobotę w ponad 30 miastach w całych Niemczech, m.in. w Hamburgu, Frankfurcie nad Menem, Augsburgu i Eberswaldzie.
Według sondażu opublikowanego w piątek przez gazetę "Tueringer Allgemeine” faworytem w Turyngii jest chadecki blok CDU/CSU, który może liczyć na 32 proc. głosów. Na drugim miejscu jest AfD z 20-procentowym poparciem, a trzecie zajmują socjaldemokraci z SPD - 14,5 proc.
Uprawnionych do głosowania w Turyngii jest ponad 1,7 mln mieszkańców. W niedzielę wyborcy będą mogli oddać swoje głosy w ośmiu okręgach wyborczych. Po reformie wyborczej, która zmniejszyła liczbę deputowanych w Bundestagu z 736 do 630, 17 miejsc zostało zarezerwowanych dla posłów z Turyngii, o dwa mniej niż wcześniej.
Z Erfurtu Marta Zabłocka (PAP)
mzb/ ap/ ał/