Lider PiS Jarosław Kaczyński o śmierci Nawalnego: kolejny akt zbrodni ze strony Putina

2024-02-16 21:28 aktualizacja: 2024-02-17, 07:18
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Lider PiS Jarosław Kaczyński w ramach objazdu po kraju i spotkań z sympatykami w piątek po południu odwiedził Opoczno w woj łódzkim. Podczas wystąpienia prezes PiS nawiązał do śmierci Aleksieja Nawalnego, o której poinformowały w piątek rosyjskie władze więzienne. Jarosław Kaczyński apelował do zgromadzonych, aby "ten kolejny akt zbrodni ze strony Putina widzieli w szerszym kontekście tych poprzednich aktów zbrodniczych, jeśli chodzi o jego przeciwników (...), żeby widzieli to także w kontekście wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku". "Żeby państwo wiedzieli, że ten człowiek się mści i jest gotów na wszystko, na każdą zbrodnię" - mówił lider opozycji.

Lider PiS w ramach objazdu po kraju i spotkań z sympatykami w piątek po południu odwiedził Opoczno w woj łódzkim. Podczas wystąpienia nawiązując do przegranych wyborów parlamentarnych stwierdził, że "to taki przykry incydent w biegu naszych dziejów". Zaznaczył, że aby ten incydent był krótki należy się jednoczyć. "Musimy pracować, musimy sobie pewne rzeczy uświadomić" - zaznaczył.

Kaczyński zaznaczył, że zadaniem władzy, rządu jest budowanie, "jest stworzenie takiej sztafety, gdzie pewne rzeczy się zmieniają". "Bo to, że partie przy władzy się zmieniają w demokracji, to jest coś zupełnie normalnego, ale jest pewna linia, którą można określić jako sztafetę w pracy dla Polski, żeby była silna, bogata i co dzisiaj jest szczególnie ważne - żeby była bezpieczna" - powiedział.

Zdaniem szefa PiS dziś trudno mówić o tej sztafecie, bo ten bieg został przerwany i zamiast budowy mamy likwidację, a zamiast prawdy mamy oszustwo. W tym kontekście wskazał na wyborcze obietnice. "Padały z naszej strony i gdybyśmy my doszli do władzy, to mogę tutaj na każdą świętość przysiąc, że byłyby realizowane, tak jak były realizowane te, które padały w poprzednich, zwycięskich dla nas wyborach" - przekonywał.

"Natomiast jeśli chodzi o naszych przeciwników, to gdzie jest te 60 tysięcy albo nawet 72 tysiące wolnych od podatku? (...) otóż nie ma. Gdzie jest te 1,5 tysiąca więcej dla nauczycieli? Przecież tak naprawdę uczciwie mogli by powiedzieć tylko, że dodadzą kilkaset złotych do tego, co myśmy już zaproponowali i tak się stało. Żadnego 1,5 tysiąca nie ma" - mówił Kaczyński.

"Gdzie są te akademiki za złotówkę, czyli w istocie za darmo? Gdzie jest zerowy VAT? Gdzie jest benzyna po 5,19?" - dodał. Kaczyński pytał też, gdzie jest kredyt za 0 proc. "Mało tego, że go nie ma, to jeszcze ograniczają, a w istocie likwidują ten za 2 proc., który myśmy zaproponowali" - powiedział. W ocenie szefa PiS "to zwycięstwo, ta legitymacja władzy, w niemałej mierze, jest oparta o oszustwo".

Jego zdaniem mieliśmy do czynienia nie tylko z oszustwem dotyczącym obietnic, ale też odnoszącym się do faktów. "Czy nie jedną, gigantyczną kampanią kłamstw nie było opowiadanie, że w Polsce jest dyktatura w ciągu tych ośmiu lat? Jaka dyktatura, opozycja robi, co chce, nie ma żadnej cenzury. Władza, jeżeli chodzi o media, można powiedzieć, jest uderzana ze wszystkich stron, bo media nam sprzyjające, to jest wyraźna mniejszość i to nawet wtedy, kiedy było radio publiczne i telewizja publiczna" - mówił Kaczyński.

Dodał, że za czasów rządów PiS, opozycja dysponowała sądami, a "mimo wszystko była mowa o dyktaturze i bardzo wielu ludzi - przykro mówić - ale w to uwierzyło".

"Gdyby była dyktatura, to ci którzy dzisiaj rządzą i wyprawiają te wszystkie rzeczy (...) łamią konstytucję, łamią prawo, byliby po prostu na drugim świecie albo w więzieniach. Mógłby ich spotkać w prawdziwej dyktaturze los Nawalnego, tego który zmarł w więzieniu po licznych prześladowaniach, i który niewątpliwie został zamordowany" - powiedział prezes PiS.

W tym kontekście apelował do zgromadzonych, aby "ten kolejny akt zbrodni ze strony Putina widzieli w szerszym kontekście tych poprzednich aktów zbrodniczych, jeśli chodzi o jego przeciwników (...), żeby widzieli to także w kontekście wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku". "Żeby państwo wiedzieli, że ten człowiek się mści i jest gotów na wszystko, na każdą zbrodnię" - powiedział Kaczyński.

Odnosząc się do konkurentów politycznych ocenił, że "mamy dzisiaj władzę, która kłamie i opiera cały swój sukces na kłamstwie". "A dzisiaj chce uniemożliwić Polakom mówienia prawdy. Chce uniemożliwić dotarcie prawdy do świadomości Polaków. Chce by przekaz został ujednolicony tak, jak to było w dużej mierze w latach 2007-2015, ale dzisiaj chcą tego jeszcze bardziej, jeszcze mocniej, jeszcze bardziej zablokować wszelkiego rodzaju przepływ prawdziwych informacji do świadomości milionów Polaków" - podkreślił Kaczyński.
 

"Mamy do czynienia z wielkim programem likwidacyjnym"

Mamy do czynienie z wielkim programem likwidacyjnym – powiedział  podczas spotkania z wyborcami PiS w Opocznie (woj. łódzkie) prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że ”musimy podjąć decyzje, niezależnie od decyzji UE, o ochronie polskiego rolnictwa”.

Prezes PiS stwierdził, że obecnie w Polsce panuje „tego rodzaju anarchia, nie tylko w sądownictwie, że można mówić o niszczeniu polskiego państwa”.

Jako przykład sukcesów gospodarczych rządu PiS Kaczyński przywołał informację, którą otrzymał przed spotkaniem, że wśród krajów OECD Polska jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy w przeciągu ostatnich czterech lat "mimo tych różnych kryzysów".

”A co oni (obecny rząd) robią? Oni likwidują kolejne nasze programy: program obwodnic - ten program był ułatwieniem życia dla stu polskich miast - dzisiaj jest zwijany. Program przeciw wykluczeniu komunikacyjnemu też jest dzisiaj zwijany. Sprawa energii atomowej, fundamentalna dla naszej przyszłości jest atakowany i można powiedzieć, że jest zwijany. Program budowy CPK, niesłychanie ważny dla naszej przyszłości, dla naszego rozwoju ekonomicznego” – wyliczał prezes PiS.

Jarosław Kaczyński wymienił także ”programy na zachodzie i północnym-zachodzie Polski - te związane z regulowaniem Odry, przywróceniem jej żeglowności, rozwoju portów w Świnoujściu i w Gdańsku – to wszystko jest kwestionowane” - dodał.

”Dochodzi do tego, że kwestionowane są inwestycje zagraniczne w supernowoczesny przemysł, dający setki dobrze płatnych miejsc pracy” – powiedział prezes PiS. Mówiąc o bezpieczeństwie kraju powiedział, że rząd PiS realizował koncepcję odstraszania wroga, którym jest Rosja i aby ustalić, co należałoby w tej sprawie zrobić, zwrócił się do Sztabu Generalnego – Sztab wskazał dwa rozwiązania: zwiększenie stanu liczebnego armii lub zwiększenie liczby uzbrojenia.

”Wybraliśmy więcej broni, bo w obecnej sytuacji trudno jest zdobyć więcej żołnierzy. To koncepcja, która ma zabezpieczyć pokój w Polsce dla wszystkich rodaków. I ona po cichutku też jest ograniczona. Mamy do czynienia z wielkim programem likwidacyjnym” – powiedział.

Przechodząc do kwestii polskiego rolnictwa powiedział, że należy podjąć decyzję o jego ochronie, niezależnie od decyzji podejmowanych przez UE, także w kontekście napływu do Polski żywności z Ukrainy. ”Mówiłem, że to muszą być decyzje trwałe, nawet jeśli skończy się wojna, czego sobie życzymy i chcemy, żeby Ukraina zwyciężyła” – dodał.

”Chcę zaapelować do obecnego rządu: wprowadźcie te ograniczenia, o których mówiliśmy i wbrew oporowi UE je wprowadziliśmy, ochrońmy polskich rolników przed tym niebezpieczeństwem, ale musimy bronić polskich rolników także przed tym drugim zagrożeniem, które przychodzi z Zachodu, co jest symbolem pewnego szaleństwa, ale i interesów panujących na Zachodzie. To jest to, co niesłusznie nazywa się 'Zielony ład'. Może to jest zielony, ale to jest nieład!” – podkreślił prezes PiS.

"Musimy przedstawiać kolejne pomysły, aby Polska była silna, niepodległa i bezpieczna wewnętrznie"

Polityka to jest twarde zabieganie o interesy własnego narodu, a oprócz tego, co robiliśmy musimy przedstawiać inne pomysły, aby Polska była silna, niepodległa i bezpieczna wewnętrznie - podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. 

"Jeśli chcemy przekonać nieprzekonanych, bo koalicja 13 grudnia jednak dostała więcej głosów niż my, musimy bronić polskiej praworządności, bronić Konstytucji" - podkreślił Kaczyński. Dodał, że potrzebna jest nowa konstytucja. "Z innymi uprawnieniami prezydenta, bo nie byłoby na przykład zajmowania siłą mediów publicznych, gdyby prezydent RP miał inne uprawnienia" - argumentował.

Prezes PiS obiecał, że jego ugrupowanie będzie konsekwentnie walczyć o odzyskanie władzy. "Polityka to jest twarde zabieganie o interesy własnego narodu. Oprócz tego, co robiliśmy musimy przedstawiać inne pomysły, aby Polska była silna, niepodległa bezpieczna wewnętrznie" - mówił Kaczyński. Jak wyjaśnił, chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa wobec zapowiedzi wprowadzenia przepisów umożliwiających przyjazd do Polski nielegalnych imigrantów z krajów południa i zachodu Europy.

Lider opozycji powiedział, że środowiska konserwatywne muszą być zjednoczone. "Bądźmy razem i budujmy razem. Praca i dyscyplina a także jedność, jedność i jeszcze raz jedność to gwarancja naszego zwycięstwa. Musimy budować Polskę wolnych Polaków" - przekonywał.

Podczas wiecu z udziałem kilkuset osób w hali Zespołu Szkół Powiatowych w Opocznie, mieszkańcy miasta zadawali też pytania liderowi PiS. Jedno z nich dotyczyło mieszkań dla młodych ludzi. "Nie chodzi tyko o wspieranie popytu na mieszkania, a wspieranie podaży. Ale trzeba mieć silną władzę, która jest w stanie wygrać z wielkimi deweloperami" - tłumaczył Kaczyński.

Inne pytanie dotyczyło budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, który to wątek często przewijał się podczas spotkania. "Ci co nie chcą CPK to ci od minimalizmu narodowego mówiący: 'siedźmy cicho i szparagi zbierajmy'. Musimy ich zmusić, żeby budowa CPK była kontynuowana" - podsumował prezes PiS. (PAP)

(PAP)

Autorzy: Andrzej Klim, Rafał Białkowski, Hubert Bekrycht

gn/