Łódź. Po czterech latach zatrzymano we Francji podejrzewanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku

2024-05-03 17:09 aktualizacja: 2024-05-03, 21:02
Czerwona nota Interpolu, Fot. Straż Graniczna
Czerwona nota Interpolu, Fot. Straż Graniczna
Po czterech latach poszukiwań policjanci zatrzymali we Francji podejrzewanego o spowodowanie wypadku w Łodzi, w którym zginęły dwie osoby. Mężczyzna ukrywał się od 2020 roku, był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania oraz czerwoną notą Interpolu.

37-latek jest podejrzewany o to, że w lutym 2020 roku, kierując BMW spowodował wypadek, w którym śmierć poniosły dwie osoby i jedna w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Do wypadku doszło w Łodzi na ul. Broniewskiego. Mężczyzna uciekł z miejsca wypadku, wyjechał z Polski i ukrywał się poza granicami kraju.

Prokuratura Rejonowa Łódź Widzew wydała za nim list gończy. We wrześniu 2023 roku wydany został również Europejski Nakaz Aresztowania oraz czerwona nota Interpolu.

"Policjanci z łódzkiej komendy wojewódzkiej cały czas pracowali nad sprawą ukrywającego się mężczyzny. Ustalili, gdzie może przebywać, jednak z uwagi na częste zmiany miejsca zamieszkania oraz przemieszczanie się pomiędzy krajami Unii Europejskiej, konieczne było nawiązanie kontaktu za pośrednictwem Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KGP z Europejską siecią współpracy policyjnej ENFAST zajmującą się poszukiwaniem najbardziej niebezpiecznych przestępców" – przekazał podkom. Adam Dembiński z łódzkiej policji.

Dzięki międzynarodowej współpracy ustalano miejsce pobytu mężczyzny we Francji. 37-latek został zatrzymany na dworcu autobusowym w Paryżu. Trafił do aresztu, gdzie oczekuje na zakończenie procedury ekstradycyjnej do Polski.

Do tragicznego wypadku doszło 23 lutego 2020 r. Kierowca jechał z nadmierną prędkością, stracił panowanie nad autem, wpadł w poślizg i, sunąc bokiem po jezdni, zjechał na prawe pobocze, uderzył w krawężnik, wybił się w powietrze, a następnie wpadł w drzewo. Zginęło dwóch pasażerów w wieku 30 i 26 lat. Do szpitala z poważnymi obrażeniami trafił 29-latek.(PAP)

Autor: Bartłomiej Pawlak

kh/