Paprocka w Studiu PAP była pytana o posiedzenie Rady Gabinetowej, które zwołał na 13 lutego prezydent Andrzej Duda. "To data nieprzypadkowa, związana z dwoma miesiącami od powołania nowego rządu" - zwróciła uwagę Paprocka.
"Są sprawy wykraczające poza okres kadencji każdej konkretnej władzy, a przekładające się na życie i bezpieczeństwo Polski, naszych obywateli - i o takich sprawach prezydent chce mówić: o kluczowych inwestycjach związanych z rozwojem gospodarczym, infrastrukturalnym, ale oczywiście również z szeroko rozumianym bezpieczeństwem" - powiedziała minister, wskazując, że prezydent planuje poruszyć m.in. temat budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, energetyki atomowej, rozbudowy portów morskich oraz modernizacji armii.
💬 Prezydent @AndrzejDuda podczas Rady Gabinetowej chce rozmawiać o kluczowych inwestycjach związanych z rozwojem gospodarczym, infrastrukturalnym i szeroko rozumianym bezpieczeństwem - mówi @M_Paprocka z @prezydentpl
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) February 2, 2024
🎥cała rozmowa na https://t.co/gGhW95RytJ@PAPInformacje pic.twitter.com/DJrJPqwFkW
Minister w KPRP pytana była również, czy posiedzenie RG będzie transmitowane w mediach. W czwartek premier Donald Tusk potwierdził obecność Rady Ministrów na Radzie Gabinetowej i zaznaczył, że "byłby bardzo usatysfakcjonowany", gdyby jej posiedzenie było transmitowane na żywo we wszystkich telewizjach.
"Zwyczajowo Rada Gabinetowa składa się z dwóch części: jawnej, z udziałem mediów, i tak jak Rada Ministrów - druga część już objęta jest ochroną informacji niejawnych, tak aby można było także o tych kwestiach szczerze porozmawiać. Tak zostało sformułowane zaproszenie (...); to absolutnie kontynuacja dotychczasowej praktyki" - odpowiedziała. Dodała, że Pałac Prezydencki otwarty jest na obecność wszystkich mediów.
💬 Posiedzenie Rady Gabinetowej będzie podzielone na część jawną i niejawną; ta pierwsza będzie transmitowana w mediach, to kontynuacja dotychczasowej praktyki - mówi @M_Paprocka z @prezydentpl @AndrzejDuda
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) February 2, 2024
🎥cała rozmowa na https://t.co/gGhW95RytJ@PAPInformacje pic.twitter.com/OyFJ1OhmQC
Dopytywana, czy transmisja ograniczy się tylko do krótkiego przywitania, czy pokazany zostanie fragment rozmowy, odparła, że "będzie to transmisja części rozmowy". "Mamy dwa tygodnie, będzie to kwestią uzgodnień z naszymi gośćmi" - dodała.
Na pytanie o to, czy spodziewa się, że spotkania w formule Rady Gabinetowej mogą być organizowane częściej niż dotychczas (ostatnie miało miejsce w 2020 r.), minister zaznaczyła, że jest to szczególna formuła i jeśli prezydent "będzie uważał, że jest taka potrzeba, to bez wątpienia będzie korzystał z tego narzędzia".
Prezydent zapowiedział zwołanie Rady Gabinetowej w oświadczeniu, które wygłosił w czwartek, dzień po swej decyzji o podpisaniu m.in. ustawy budżetowej na 2024 r. i zapowiedzi skierowania jej w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek do TK uzasadniono "brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika". Zapowiedziano, że analogiczne działania będą podejmowane przez prezydenta "każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych".
💬 Pan prezydent @AndrzejDuda od pierwszego dnia nowej kadencji Sejmu podkreśla swoją gotowość do współpracy i rozmów z rządem w najważniejszych sprawach - mówi @M_Paprocka z @prezydentpl
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) February 2, 2024
🎥cała rozmowa na https://t.co/gGhW95S6jh@PAPInformacje pic.twitter.com/uUIpBQzYqc
Radę Gabinetową tworzy rząd pod przewodnictwem prezydenta. Decyzję o zwołaniu Rady podejmuje wyłącznie prezydent. Stanowiska przedstawione podczas Rady Gabinetowej nie mają charakteru prawnie wiążącego. Rada zwoływana jest, gdy prezydent uzna dany problem za "sprawę szczególnej wagi".
Paprocka: prezydent musi być konsekwentny ws. postępowania z ustawami przyjętymi przez Sejm bez Kamińskiego i Wąsika
Prezydent jest strażnikiem konstytucji i będzie tę rolę wykonywał; musi być konsekwentny wobec swoich zapowiedzi kierowania do TK ustaw przyjętych przez Sejm bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - powiedziała w Studiu PAP minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
W rozmowie w Studiu PAP Paprocka została zapytana o deklarację prezydenta Dudy ws. kierowania do Trybunału Konstytucyjnego wszystkich ustaw, które zostaną w przyszłości przyjęte przez Sejm bez dopuszczenie do obrad polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Prezydent musi być w tej sprawie konsekwentny" - odparła.
"Prezydent RP ma konstytucyjną rolę strażnika konstytucji, i będzie ją wykonywał. Opowiadanie o tym, że to są jakieś szantaże, zła wola.... - nie, to jest konsekwentne działanie w tej sprawie i wykorzystywanie mechanizmów prawnych, kontrolnych, która konstytucja prezydentowi daje" - oceniła Paprocka.
💬 Sędziowie TK zostali wybrani, złożyli wobec prezydenta @AndrzejDuda obligatoryjne ślubowanie, zasiadają w Trybunale, wydają orzeczenia; nie ma możliwości dokonywania zmian w TK uchwałami Sejmu - mówi @M_Paprocka z @prezydentpl
— Adrian Kowarzyk (@AdrianKowarzyk) February 2, 2024
🎥wideo na https://t.co/gGhW95RytJ@PAPInformacje pic.twitter.com/ksbKcSq7l3
Jak dodała, wobec "ogromnych" rozbieżności opinii poszczególnych ekspertów i instytucji w sprawie Kamińskiego i Wąsika jedynym organem, który może sprawę rozstrzygnąć, jest Trybunał Konstytucyjny.
"Oczywiście, to będzie też zależało od stanu faktycznego i woli samych posłów do udziału (w pracach Sejmu - PAP)" - dodała minister.
Zwróciła uwagę, że poza kwestią dwóch polityków PiS pozostaje jeszcze meritum ustaw, które będą przedkładane prezydentowi.
"Pan prezydent na pewno, jeśli będą zastrzeżenia, wątpliwości, będzie korzystał z tych narzędzi, które daje art. 122 konstytucji (dot. m.in. prezydenckiego weta i odesłania ustawy do TK - PAP) i nie jest to żadne novum, patrząc wobec całej prezydentury. Pan prezydent również wobec obozu, z którego się wywodzi, stosował i weta, i wnioski prewencyjne, i wnioski następcze (do TK - PAP)" - zapowiedziała Paprocka.
Odnosząc sie do sprawy Wąsika i Kamińskiego, Paprocka oceniła, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia, "mówiąc językiem sportowym, się potwornie w tej sprawie zakiwał".
"Absolutnie niekonsekwentnie działa w tej sprawie - po wyroku z 20 grudnia ub.r. posłowie byli dopuszczeni, głosowali chociażby ws. uchwał dotyczących wyboru członków PKW; potem pod wpływem różnych głosów twierdzi, że te ich mandaty wygasły z mocy prawa - ale przecież była przeprowadzona procedura w Sądzie Najwyższym i postanowienia marszałka zostały przez SN uchylone..." - mówiła.
Pytana o kontrowersje związane z funkcjonowaniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN Paprocka odparła, że nikt z parlamentarzystów nie kwestionuje ważności jej uchwały ws. ważności wyborów parlamentarnych.
"Tutaj widać daleko idącą hipokryzję, i to jest niezwykle groźne. Władza, czy ustawodawcza, czy wykonawcza, nie ma prawa wybierać sobie, które wyroki respektuje, a które nie, i mówić że raz sąd jest sądem, a raz nie. To dla obywateli ma ogromne negatywne konsekwencje" - stwierdziła.
Paprocka zaapelowała do marszałka Hołowni, aby "respektował wyroki, które w tej sprawie zapadły", odnosząc się do kwestii polityków PiS Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
W środę Kancelaria Prezydenta poinformowała, że prezydent Duda podpisał ustawę budżetową na 2024 rok, ustawę okołobudżetową i nowelę ustawy o szkolnictwie wyższym; jednocześnie skierował te ustawy - w trybie kontroli następczej - do Trybunału Konstytucyjnego. Uzasadniono tę decyzje wątpliwościami związanymi z prawidłowością procedury uchwalenia tych ustaw, czyli "brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika". Zapowiedziano, że analogiczne działania będą podejmowane przez prezydenta "każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych".
20 grudnia 2023 r. Kamiński i Wąsik zostali skazani prawomocnie na dwa lata więzienia za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienia o wygaśnięciu ich mandatów poselskich. Kamiński i Wąsik zostali 9 stycznia zatrzymani, gdy przebywali w Pałacu Prezydenckim na zaproszenie prezydenta Dudy i trafili do zakładów karnych. Prezydent utrzymywał, że obaj politycy zostali przez niego skutecznie ułaskawieni już w 2015 roku, gdy w ich sprawie zapadł wyrok w I instancji. Wąsik i Kamiński opuścili więzienie 23 stycznia po tym, gdy ponownie ułaskawił ich prezydent; obaj politycy twierdzą, że wciąż są posłami; tego samego zdania jest także PiS.
W czasie gdy uchwalane były ustawy, które w ramach kontroli następczej prezydent postanowił skierować do TK, politycy PiS odbywali karę więzienia.
Kamiński i Wąsik jeszcze w grudniu odwołali się od postanowień marszałka Hołowni o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, ale obaj politycy skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli SN. Izba ta uchyliła postanowienia marszałka o wygaśnięciu mandatów Wąsika i Kamińskiego. Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie uwzględniła odwołania Kamińskiego, ale nie mogła zająć się odwołaniem drugiego polityka PiS, ponieważ jeden z sędziów Izby Pracy skierował odwołanie Wąsika do Izby Kontroli. (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk, Mikołaj Małecki
jc/