Marcin Romanowski wyszedł na wolność po decyzji sądu. Prokuratura zapowiada dalsze kroki 

2024-07-17 21:47 aktualizacja: 2024-07-18, 09:29
Marcin Romanowski. Fot. PAP/	Tomasz Gzell
Marcin Romanowski. Fot. PAP/ Tomasz Gzell
Zatrzymany w poniedziałek poseł PiS Marcin Romanowski we wtorek w nocy decyzją sądu wyszedł na wolność. Według jego obrońcy to efekt drugiego poza sejmowym immunitetu, który wynikał z członkostwa posła w ZPRE. Prokuratura nie wyklucza wniosku do RE o uchylenie immunitetu.

Romanowski to polityk Suwerennej Polski, poseł PiS i były wiceszef MS, który był odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości. Został zatrzymany w poniedziałek po tym, jak w piątek Sejm - w związku ze śledztwem, które prowadzi Prokuratura Krajowa w sprawie wydatkowania Funduszu Sprawiedliwości - zgodził się na uchylenie mu immunitetu, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.

W nocy z wtorku na środę decyzją Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Romanowski wyszedł na wolność - sąd nie rozpatrzył merytorycznie wniosku o jego aresztowanie. Pełnomocnik Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski wskazał, że sprawa wynika z tego, iż mimo uchylenia przez Sejm immunitetu Romanowski wciąż ma immunitet wynikający z członkostwa w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Do wniosku do sądu o natychmiastowe zwolnienie Romanowskiego mec. Lewandowski dołączył list przewodniczącego ZPRE Theodorosa Rousopoulosa do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Szef ZPRE napisał, że Romanowski ma immunitet członka ZPRE i dlatego "powinien być natychmiast wypuszczony".

"Niniejszym potwierdzam, że jako członek Zgromadzenia pan Romanowski korzysta z immunitetów i przywilejów przewidzianych w Umowie Ogólnej w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy w dnia 2 września 1949 r. oraz Protokole dodatkowym tego Układu z dnia 6 listopada 1952 r., które zostały ratyfikowane przez Polskę 16 marca 1993 r." - czytamy w liście, opublikowanym przez Lewandowskiego.

Przewodniczący ZP Rady Europy wskazał też, że zgodnie m.in. ze Statutem Rady Europy oraz z Wytycznymi w sprawie zakresu immunitetów parlamentarnych przysługujących członkom Zgromadzenia Parlamentarnego, termin "podczas Sesji" obejmuje cały rok parlamentarny ze względu na ciągłą działalność Zgromadzenia i jego organów. Informacja ta ma związek z oceną Prokuratury Krajowej, według której immunitet ZP Rady Europy nie wyłączał możliwości zatrzymania Romanowskiego i przedstawienia mu zarzutów.

Wyjście na wolność Romanowskiego wywołało reakcje polityków i prokuratury. Na konferencji prasowej prokurator krajowy Dariusz Korneluk oświadczył, że prokuratura szanuje decyzję sądu o odmowie zastosowania tymczasowego aresztowania wobec posła Romanowskiego. Zaznaczył jednocześnie, że prokuratura nie otrzymała jeszcze pisemnego uzasadnieniem postanowienia sądu. "W zależności od argumentów zaprezentowanych w tym postanowieniu podejmiemy decyzję co do dalszych kroków odnośnie tego postanowienia" - poinformował Korneluk. Zapowiedział, że jeszcze w środę zwróci się do przewodniczącego ZPRE z informacją o okolicznościach sprawy i przedmiocie postępowania odnośnie do Romanowskiego i zarzutów, które chce mu przedstawić polska prokuratura.

Korneluk nie wykluczył skierowania przez prokuratorów do ZPRE wniosku o uchylenie immunitetu Romanowskiemu. Dodał, że jego zdaniem ten polityk wciąż jest podejrzanym.

Z kolei Romanowski zapowiedział, że wspólnie z pełnomocnikiem złoży do prokuratury zawiadomienie na osoby, które podejmowały decyzje ws. jego zatrzymania. Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oświadczył, że powiadomi instytucje międzynarodowe "o łamaniu prawa w Polsce", m.in. ws. zatrzymania Romanowskiego. Dodał, że na 100 proc. zostanie złożone zażalenie na zatrzymanie Romanowskiego - "na ten fakt bezprawnego pozbawienia wolności".

Były wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek (Lewica), komentując w środowej rozmowie z PAP decyzję sądu ws. Romanowskiego, ocenił, że "od tego mamy niezależne sądy, niezawisłych sędziów, którzy w sposób autonomiczny, bez nacisków podejmują decyzje". Zauważył, że "to sytuacja dość częsta, że stanowisko prokuratury nie spotyka się z akceptacją sądu". "Na tym polega wymiar sprawiedliwości: mamy prokuratorów, którzy przedstawiają swoje racje, mamy niezależnych sędziów, którzy tych racji czasami nie podzielają" - dodał.

O sprawie Romanowskiego mówił też na środowej konferencji prasowej szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar. Podkreślił, że decyzja sądu o odmowie zastosowania tymczasowego aresztowania wobec posła "nie przekreśla w żaden sposób śledztwa prokuratury w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości ani dowodów zebranych w tej sprawie". "Nadal mamy grono osób podejrzanych, nadal jest rozwojowy etap postępowania i nadal dowody wskazują na możliwość popełnienia przestępstw" - dodał.

"Prokuratorzy przeanalizują argumentację, przedstawioną przez sąd w uzasadnieniu postanowienia, a następnie podejmą decyzję co do ewentualnego zaskarżenia tej decyzji. Pamiętajmy, że wszelkie decyzje dotyczące tymczasowego aresztowania są rozpatrywane przez sądy dwóch instancji. Moim zdaniem treść pisma przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy rodzi konieczność dodatkowego wyjaśnienia kwestii zakresu obowiązywania immunitetu członka zastępczego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - dodał Bodnar.

Minister poinformował, że na czwartek zwołał spotkanie z całym zespołem śledczych, aby "zastanowić się, jak w obliczu ogromu materiału dowodowego wzmocnić ten zespół" i zapewnić, by mógł on rzetelnie wyjaśnić sprawę. Zadeklarował, że "nie należy liczyć na jakąś grubą kreskę", jeżeli chodzi o rozliczanie rządów PiS. W tym kontekście wymienił 20 toczących się obecnie w prokuraturze postępowań związanych z działaniami poprzedniej ekipy.

Sprawę poruszył też we wpisie na X premier Donald Tusk. "Jedenaście zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nie znika. Prokuratura dobrze wykonała swoją robotę, gromadząc rzetelne dowody. Co się odwlecze, to nie uciecze" - napisał.

Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki

gn/