Marszałek Sejmu: wysłuchaliśmy mów pogrzebowych nad pewnym politycznym projektem

2023-12-11 17:11 aktualizacja: 2023-12-11, 19:30
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, fot. PAP/Paweł Supernak
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, fot. PAP/Paweł Supernak
To, co słyszeliśmy było mowami pogrzebowymi nad trumną pewnego politycznego projektu – powiedział o expose Mateusza Morawieckiego, debacie i pytaniach marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Drugi krok wyłaniania rządu będzie realizowany po raz pierwszy w historii" – zaznaczył.

Po tym jak Sejm nie wyraził w głosowaniu wotum zaufania wobec rządu Mateusza Morawieckiego, marszałek zarządził do godz. 17.15 przerwę w obradach. W tym czasie posłowie mogą zgłaszać kandydatury na premiera w drugim kroku konstytucyjnym. Kandydata może zgłosić grupa, co najmniej 46 posłów.

"Jesteśmy po długim, długim wystąpieniu pana premiera Morawieckiego, po pożegnalnych tak naprawdę pytaniach, bo to była w większości seria epitafiów, które były nad grobem tego politycznego projektu (...). Bardzo dziwnie słuchało się tego, że oto rząd idzie po wotum zaufania i sam przyznaje i ci, którzy zadają pytania, że tego wotum nie będzie, że to już koniec" – ocenił Hołownia na konferencji prasowej.

"To, co słyszeliśmy dzisiaj było mowami pożegnalnymi, w sensie politycznym mowami pogrzebowymi nad trumną pewnego politycznego projektu, który dzisiaj się zakończył" – dodał.

Zaznaczył, że przed Sejmem kolejna decyzja. "Ciekaw jestem oczywiście, czy ten kandydat będzie jeden, czy dwóch, czy więcej. Niezależnie od tego, ilu ich będzie, procedura jest prosta. Poinformuję, jaki kandydaci zostali zgłoszeni. Potem poproszę o zabranie głosu przez wnioskodawców. (...) Później będą wystąpienia klubowe i w imieniu koła. Potem głosowanie" – wskazał Hołownia.

Nie są przewidywane pytania. "Te pytania będą jutro. Kiedy premier zostanie wybrany, a wiele wskazuje na to, że zostanie dzisiejszego wieczora wybrany, będzie miał te same prawa, które miał dzisiaj premier Morawiecki, prawo do wygłoszenia expose, do poproszenia o wotum zaufania, do wysłuchania pytań i odpowiedzi" – wskazał Hołownia.

Zaznaczył, że drugi krok wyłaniania rządu jest realizowany po raz pierwszy w historii. "Po raz pierwszy Sejm staje się takim ośrodkiem władzy powierzonej przez ludzi, w tym zakresie, jakim jest niepotwierdzanie woli prezydenta, tylko wyłanianie prezesa Rady Ministrów" – wskazał Marszałek Sejmu.

Szymon Hołownia: śpieszmy się kochać marzenia premierów, tak szybko odchodzą

Na marzenia nigdy nie jest za późno, a nadzieja umiera ostatnia. Ale dlaczego akurat tego dnia? Cóż, śpieszmy się kochać marzenia premierów, tak szybko odchodzą - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, komentując exposé premiera Mateusza Morawieckiego i nieudzielenie jego rządowi wotum zaufania.

Podczas konferencji prasowej marszałek Sejmu został zapytany, czy przekonało go exposé Morawieckiego. "Rozmarzyłem się, kiedy słuchałem tej wizji premiera Morawieckiego - odważnej, wychodzącej w przód, nieskrępowanej niczym, mówiącej o cyfrowym społeczeństwie, prawach kobiet i tym wszystkim, o czym tak pięknie dzisiaj mówił. Tylko zastanawiam się, co robił z tym, o czym dzisiaj mówił, przez ostatnich osiem lat. Dlaczego tych ostatnich osiem lat, w tym część jego premierowania, nie były zrealizowaniem tej wizji, tylko że obudził się, stojąc już przed perspektywą uzyskania wotum nieufności i postanowił podzielić się z nami swoimi marzeniami? Wiem, na marzenia nigdy nie jest za późno, a nadzieja umiera ostatnia. Ale dlaczego akurat tego dnia? Cóż, śpieszmy się kochać marzenia premierów, tak szybko odchodzą" - powiedział.

Hołownia przypomniał, że we wtorek izba chce głosować nad składem komisji śledczej do zbadania legalności wyborów prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. "Nie zostały zgłoszone żadne zastrzeżenia co do kandydatów do tej komisji śledczej. To oznacza, że jutro będziemy mogli przystąpić do głosowania nad składem tej pierwszej komisji śledczej w wieczornym bloku głosowań. Była wątpliwość dzisiaj, która się pojawiła odnośnie do pana posła Pawła Jabłońskiego, który okazał się być sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ale został dostatecznie szybko odwołany, żebyśmy nie musieli wcielać w życie żadnej nowej, specjalnej procedury" - podkreślił. (PAP)

Autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl, Karol Kostrzewa, Daria Porycka

jos/