Mazowiecka kurator oświaty: kurator ma być "czułym" obserwatorem i mentorem [WYWIAD]

2024-03-20 09:31 aktualizacja: 2024-03-20, 12:57
Wioletta Krzyżanowska Fot. PAP/Tomasz Gzell
Wioletta Krzyżanowska Fot. PAP/Tomasz Gzell
Kurator ma wspierać dyrektora szkoły, pomagać mu w tym, by szkoła była przyjazna, otwarta na ucznia, na potrzeby społeczne. Ma być "czułym" obserwatorem i mentorem, a nie prokuratorem - deklaruje w rozmowie z PAP nowa mazowiecka kurator oświaty Wioletta Krzyżanowska.

Jedną z pierwszych decyzji podjętych po objęciu urzędu przez ministrę edukacji Barbarę Nowacką było odwołanie wszystkich kuratorów oświaty powołanych na te funkcje za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pierwsza - 15 grudnia 2023 r. - odwołana została małopolska kurator Barbara Nowak. Do połowy stycznia odwołani zostali pozostali, a w ich miejsce wyznaczone zostały osoby pełniące obowiązki kuratora. Rozpisano konkursy na stanowiska kuratorów. Większość nowych kuratorów została już powołana.

Polska Agencja Prasowa: Jaką rolę spełnia kurator w systemie edukacji?

Wioletta Krzyżanowska: Kuratorów oświaty jest 16, czyli tylu, ile jest województw. Kurator z ramienia wojewody zajmuje się realizacją zadań oświatowych. Ponieważ wojewoda jest delegatem rządu w terenie, w związku z tym kurator oświaty realizuje zadania rządu w zakresie oświaty. Co roku minister edukacji publikuje dokument pod nazwą "Podstawowe kierunki realizacji polityki oświatowej". Stanowi on podstawę do planowania przez organy nadzoru pedagogicznego, czyli kuratorów, a także placówki doskonalenia nauczycieli, działań na dany rok.

PAP: Kim jest kurator dla dyrektorów szkół i nauczycieli?

W.K.: Rola kuratora oświaty na przestrzeni lat się zmieniała. Przez ostatnich 8 lat rola ta sprowadzała się głównie do kontroli szkół, był na to bardzo silny nacisk. Obecnie rola kuratora postrzegana jest inaczej, w sposób bardzo mi bliski. Kurator ma wspierać dyrektora szkoły, w tym by szkoła była przyjazna, otwarta na ucznia, na potrzeby społeczne. Jednocześnie oczywiście ma dbać, by wszystko w szkole działo się zgodne z prawem. Swoją rolę jako kuratora postrzegam bardziej jako bycie mentorem niż bycie prokuratorem.

Każdy z kandydatów przystępujących do konkursu na stanowisko mazowieckiego kuratora oświaty musiał przedstawić swoją koncepcję pracy. Ja swoją nazwałam "Szkoła czułości, bez obojętności". Nawiązuję do pojęcia "czuły" z wykładu noblowskiego Olgi Tokarczuk oraz do wystąpienia prof. Mariana Turskiego podczas 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, w którym uczy nas, by nie być obojętnym. Moja koncepcja polega na tym, by kurator tak prowadził swoje działania, by patrzył "czule" na dyrektora szkoły, lecz jednocześnie - z racji przypisanej nam funkcji - nie był obojętnym na to, co się dzieje.

PAP: Jak to będzie wyglądać w praktyce?

W.K.: Bardzo duży nacisk chcę położyć na wspomaganie dyrektorów, m.in. poprzez organizowanie cyklicznych narad pedagogicznych z dyrektorami szkół. Pierwsza z nich już się odbyła, przedstawiłam na niej swoją koncepcję i spostrzeżenia, rekomendacje dotyczące nadzoru pedagogicznego, zarówno kuratora, jak i dyrektorów szkół i placówek oświatowych. Stawiam na miękkie formy współpracy, kontrola jest dla mnie ostatecznym działaniem. Czasami zdarzają się takie sytuacje, gdy trzeba podjąć konkretne decyzje i wtedy będę je podejmować, ale chcę położyć nacisk głównie na wsparcie.

Zaproponowaliśmy konferencję dotycząca standardu ochrony małoletnich, która odbędzie się w połowie kwietnia. Zaproponowaliśmy też już dwie konferencje na październik, bo maj, czerwiec i wrzesień to bardzo intensywny czas w szkole. Podczas pierwszej z nich będziemy mówić do dzieci i młodzieży o prawie do ochrony zdrowia psychicznego. Druga będzie poświęcona wypaleniu zawodowemu nauczycieli i kadry zarządzającej.

Zaplanowaliśmy też na początek września naradę pedagogiczną dla dyrektorów szkół dotyczącą tego, w jakim kierunku będziemy pracować w tym roku szkolnym, będziemy się też zajmować statutami szkolnymi. Oferujemy wsparcie dla dyrektorów dotyczące opracowania statutów i programów profilaktyczno-wychowawczych.

Zależy mi na aktywnej współpracy z organizacjami pozarządowymi, np. do październikowej konferencji zapraszamy przedstawicieli młodego pokolenia: zapraszam Parlament Młodych Rzeczypospolitej Polskiej, będę rozmawiać z Młodzieżową Radą m.st. Warszawy - jestem już umówiona na spotkanie, z Młodzieżowym Sejmikiem Województwa Mazowieckiego. Zależy nam na współpracy dyrektorów szkół z samorządami uczniowskimi, z kołami wolontariatu, żeby wsłuchiwać się w głos młodych, który coraz bardziej wybrzmiewa w przestrzeni edukacyjnej.

Planujemy też, w perspektywie kilkunastu miesięcy, docenić "miękką" pracę szkoły, by zwrócić publicznie uwagę, na to, że liczą się nie tylko na "twarde" wyniki szkół, czyli na to, ilu mają olimpijczyków i jakie wyniki uczniowie mają na maturze. Chcemy stworzyć honorowe wyróżnienie mazowieckiego kuratora oświaty dla szkół, które wdrażają zasady demokratyzacji, poszanowania drugiego człowieka, otwartości na inność – wyróżnienie o nazwie "Szkoła czułości, bez obojętności".

PAP: Czyli kurator ma być obserwatorem służącym pomocą i wsparciem, a nie rozliczającym nadzorcą?

W.K.: Tak, ma być "czułym" obserwatorem, wspierającym. Rozliczającym tylko wtedy, kiedy jest to konieczne.

PAP: Czy to już funkcjonuje?

W.K.: Tak, zwracają się już do nas dyrektorzy, by pomóc mi rozwiązać konkretny problem. Są też tacy, którym chodzi o to, by ktoś ocenił, czy to, co robią, robią dobrze i poradził, co można, warto robić dalej. Kieruję taką osobę do konkretnego wizytatora lub sama angażuję się. Gdy sytuacja jest bardzo trudna, a przecież takie się zdarzają, rozmawiam z dyrektorem, wspomagam go, pytam dyrektora: jak się czujesz, jak ci pomóc.

Zanim zostałam kuratorem oświaty, przez 16 lat byłam dyrektorem dużej szkoły podstawowej. Stąd wiem, że wypalenie zawodowe dotyczy nie tylko nauczycieli, ale i dyrektorów szkół i placówek. Przez ostatnie lata przeszliśmy w edukacji bardzo dużo. Mieliśmy reformę oświaty, która bardzo źle wpłynęła na kondycję psychiczną nauczycieli i dyrektorów, co widać w wynikach badań. Następnie był strajk nauczycieli, którego konsekwencje psychologiczne i socjologiczne do dziś są odczuwalne, tkwią w nas głęboko. To, co wtedy usłyszeliśmy na swój temat... Potem przyszła pandemia, dyrektorzy i nauczyciele musieli od podstaw zorganizować naukę on-line. Później wybuchła wojna na Ukrainie. To wszystko silnie wpłynęło na polską edukację. Z tych trudnych momentów wszyscy wyszliśmy poobijani, stąd też dziś dyrektorzy szkół potrzebują "utulenia", spokoju, poczucia bezpieczeństwa, wiary, że damy radę ze wszystkim. Dlatego potrzebujemy spotkań, rozmowy, wzajemnego szacunku. Dyrektorzy muszą wiedzieć, że nie "dostaną po głowie" od kuratora, tylko zostaną wysłuchani i uzyskają pomoc. Jak mówiła Olga Tokarczuk: budujmy wzajemne porozumienie oparte na empatii.

PAP: Czy ta koncepcja "czułości" ma też funkcjonować niżej w relacji dyrektor szkoły i nauczyciel?

W.K.: Jestem głęboko przekonana, że pewne rzeczy dzieją się od góry, tak, jak "ryba psuje się od głowy", tak i relacje można naprawiać od góry. Jeśli idzie przekaz od pani minister, że kuratoria będą wspierały szkoły, to i ja w ten sposób postrzegam swoją rolę. Wiem, że to jest bardzo potrzebne, bo sama tego potrzebowałam przez ostatnie 8 lat. Mówię dyrektorom, że będziemy wspólnie pracować nad tym, by minimalizować trudności, pewnie ich nie ominiemy, ale będziemy wspólnie sobie z nimi radzić.

Wierzę, że jeśli dyrektor poczuje, że ma wsparcie ze strony kuratorium, to w naturalny sposób będzie się to przekładać na pracę dyrektora z radą pedagogiczną, z nauczycielami. W tym upatruję swoje główne zadanie.

Chcę mieć stały kontakt z dyrektorami szkół, nauczycielami i organizacjami, by wiedzieć, czym żyją szkoły na co dzień. Stąd chcę stworzyć społeczne organy doradcze przy kuratorium, w których znajdą się właśnie przedstawiciele dyrektorów, nauczycieli, organizacji, ale też uczniów, młodzieży i oczywiście organów prowadzących. Dla mnie współpraca z organami prowadzącymi jest bardzo ważna. Jest wiele spraw, problemów, nad którymi trzeba zastanawiać się wspólnie i wspólnie pracować, dotyczy to np. kwestii zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.

Rozmawiała: Danuta Starzyńska-Rosiecka

Wioletta Krzyżanowska jest absolwentką Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku pedagogika w zakresie kształcenia zintegrowanego. Ukończyła również studia podyplomowe w zakresie organizacji i zarządzania placówką oświatową, doradztwa zawodowego i personalnego oraz kadrowo-płacowym. Od 2007 roku była dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 323 im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie. Jest prekursorem ograniczenia obowiązkowych prac domowych.

12 marca 2024 r. ministra edukacji Barbara Nowacka wręczyła Wioletcie Krzyżanowskiej akt powołania na mazowieckiego kuratora oświaty. Wcześniej od 8 stycznia 2024 r. Krzyżanowska była pełniącą obowiązki mazowieckiego kuratora. Kurator wyłaniany jest na drodze konkursu organizowanego przez wojewodę.(PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

kno/