Media: wzrost o 200 proc. eksportu z chińskiego Sinciangu do Europy, Polska sprowadza najwięcej

2024-03-21 17:30 aktualizacja: 2024-03-21, 19:34
Statek eksportowy z Chin firmy "China Shipping Group". Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/DPA/Daniel Reinhardt
Statek eksportowy z Chin firmy "China Shipping Group". Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/DPA/Daniel Reinhardt
UE odnotowała 218 proc. wzrostu wartości importu towarów z chińskiego region Sinciang, gdzie według organizacji broniących praw człowieka dochodzi do pracy przymusowej Ujgurów – ujawnił dziennik "South China Morning Post" (SCMP). Pod względem wartości sprowadzonych produktów na czele jest Polska.

Dane chińskiego urzędu celnego za pierwsze dwa miesiące bieżącego roku pokazują, że całkowita wartość importu wyniosła 312 mln USD w porównaniu z 98 mln USD w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Pod względem wartości sprowadzonych produktów największym nabywcą jest Polska, do której trafiły produkty o łącznej wartości co najmniej 58 mln USA, głównie wyroby z tworzyw sztucznych, artykuły świąteczne i zabawki.

Kolejne miejsca w zestawieniu zajęły Belgia i Holandia.

W skali całej Unii najpopularniejszymi towarami były akumulatory litowo-jonowe, pomidory przetworzone i drobne towary o niskiej wartości, które mieszczą się poniżej progu opłat celnych.

W ujęciu ogólnym dane urzędu celnego wykazały 4,1 proc. spadek wartości wymiany handlowej między UE a Chinami.

Te statystyki pojawiły się w momencie, kiedy urzędnicy unijni finalizują prawo dotyczące zakazu sprowadzania produktów wytworzonych w wyniku pracy przymusowej. Jak zaznacza "SCMP", choć w projekcie prawa Chiny nie są wymieniane z nazwy, "zostało (ono) napisane z myślą o Sinciangu".

UE zaznacza, że podmioty europejskie nie dysponują wiarygodnymi środkami pozwalającymi sprawdzić, czy jakiekolwiek miejsce pracy w Sinciangu jest wolne od pracy przymusowej, lub zapobiec wykorzystywaniu pracy przymusowej w tych miejscach pracy zgodnie z wytycznymi ONZ.

Według szacunków organizacji broniących praw człowieka milion członków mniejszości ujgurskiej jest przetrzymywanych w obozach reedukacyjnych. Poddawani są torturom, przymusowej pracy i przymusowej sterylizacji.

Komunistyczne władze w Pekinie zaprzeczają, że w Sinciangu dochodzi do prześladowań, łamania praw człowieka czy wykorzystywania pracy przymusowej Ujgurów i innych mniejszości. Twierdzą też, że stanowcze działania są konieczne, by chronić region przed separatyzmem, terroryzmem i islamskim ekstremizmem.(PAP)

kgr/