"Merz może podważyć przywództwo szefowej KE w Europie"
Friedrich Merz, lider niemieckiej chadecji i faworyt w wyścigu o urząd kanclerski, który ma duże ambicje polityczne na poziomie UE, jest najpoważniejszym zagrożeniem dla przywództwa Ursuli von der Leyen, odkąd stanęła ona na czele Komisji Europejskiej - ocenia w piątek portal Politico.

"Ursula von der Leyen stanie w obliczu najpoważniejszego wyzwania dla swojego przywództwa, odkąd sześć lat temu została przewodniczącą Komisji Europejskiej. I nie pochodzi ono od premiera Węgier Viktora Orbana, ale od jej domniemanego partyjnego sojusznika Friedricha Merza, który prawdopodobnie zostanie kanclerzem (Niemiec)” - pisze portal.
Lider Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), która jest na pierwszym miejscu w sondażach przed wyborami do Bundestagu 23 lutego, nie ukrywa, że ma o wiele większe ambicje w Europie niż obecny szef rządu Olaf Scholz - zaznacza Politico.
Z jednej strony - podkreśla - wzięcie przez Niemcy większej odpowiedzialności w UE powinno być dobrą wiadomością dla von der Leyen, która wywodzi się z CDU. "W Brukseli słychać narzekanie, że zwycięstwo Merza (w wyborach) będzie oznaczało, że UE będzie rządzona przez dwoje niemieckich chadeków” - dodaje.
"Gdy przyjrzeć się bliżej, widać jednak, że "królowa Ursula" - przydomek, który zyskała dzięki swemu monarchicznemu stylowi władzy i rządom żelaznej ręki - raczej nie będzie chciała dzielić sceny z liderem CDU” - twierdzi portal.
Von der Leyen jest na szczytach władzy w Brukseli, od kiedy jej polityczna patronka, była kanclerka Niemiec Angela Merkel, pomogła jej objąć stery KE w 2019 r. - pisze Politico. Jak podkreśla, von der Leyen wykorzystała słabnącą pozycję prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza, by scentralizować działania UE w reakcji na pandemię Covid-19 i rosyjską inwazję na Ukrainę.
"Teraz będzie musiała zmierzyć się z jednym z ważniejszych rywali Merkel w CDU, który zna się na sprawach unijnych i będzie najsilniejszym konserwatystą przy stole europejskich przywódców, gdzie będzie chciał poszerzenia władzy stolic kosztem Brukseli” - ocenia.
Politico zwraca uwagę, że Merza i von der Leyen dzielą też różnice osobowościowe (von der Leyen ma zaufany krąg doradców i znajomych, Merz lubi szersze towarzystwo) i polityczne (w CDU należą do przeciwstawnych frakcji).
"Von der Leyen trzyma się politycznego centrum, opowiadając się za "zielonymi" reformami, parytetem płci i utrzymaniem otwartych granic wewnętrznych Europy. Merz z kolei jest typowym zachodnioniemieckim konserwatystą, który pragnie deregulacji, wypowiada się przeciwko parytetowi w rządzie i nie widzi problemu w zamykaniu granic Niemiec” - zauważa portal.
"Dla niej ideał Schengen dotyczy wolności ruchu i braku kontroli na granicach. Jednak dla Merza kontrole między krajami już w ogóle nie są tabu” - powiedział dyrektor think tanku Eurasia Group Jan Techau. "Tu widzę największy punkt zapalny" - dodał. (PAP)
mws/ akl/ pap/