Gazeta stwierdza, że "kurz po tegorocznych igrzyskach w Paryżu powoli opada, ale nie emocje wokół mieszkań dla czterech olimpijek". "Takie bonusy mają trafić w ręce złotej medalistki Aleksandry Mirosław oraz Klaudii Zwolińskiej, Julii Szeremety i Darii Pikulik, które w stolicy Francji wywalczyły srebro. Problem w tym, że mnożą się wątpliwości, czy nie trzeba ich będzie rozliczać ze skarbówką" - informuje.
Jak czytamy, "z dostępnych informacji wynika, że mieszkania mają trafić do olimpijek w związku z umową sponsorską między jednym z deweloperów PROFBUD i Polskim Komitetem Olimpijskim (PKOl)". "Zgodnie z regulaminem nagród za wyniki uzyskane w Igrzyskach XXXIII Olimpiady Paryż 2024 zawodnikom ma je przyznać PKOl. Dla większości podatników taki hojny gest oznaczałby konieczność podzielenia się z fiskusem. Czy tak samo będzie z olimpijkami?" - zastanawia się dziennik.
Zdaniem Małgorzaty Samborskiej, doradcy podatkowego, partnera w Grant Thornton, "takie ryzyko istnieje, choć wiele zależy też od finalnych warunków i sposobu przekazania mieszkań". "Jeśli założymy, że mieszkania to nagrody od PKOl, to potencjalnie w grę może wchodzić zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 40a ustawy o PIT. Szkopuł tylko w tym, że przepis ten dotyczy m.in. nagród za uzyskanie wyników na igrzyskach olimpijskich, ale wypłaconych przez PKOl. Mieszkania to nagrody rzeczowe, więc co najwyżej można mówić o ich otrzymaniu, a nie wypłaceniu. A to by oznaczało, że zwolnienie ich nie dotyczy" – zauważa, cytowana w artykule. (PAP)
pp/