Minister Bodnar: myślę, że wyrok NSA będzie miał znaczenie z punktu widzenia odpowiedzialności byłego premiera

2024-06-28 20:56 aktualizacja: 2024-06-29, 08:55
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Fot. PAP/Piotr Nowak
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Fot. PAP/Piotr Nowak
Myślę, że piątkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczący decyzji ws. wyborów korespondencyjnych w 2020 r. będzie miał znaczenie z punktu widzenia dalszej odpowiedzialności ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego - ocenił szef MS Adam Bodnar.

W piątek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który we wrześniu 2020 r. orzekł, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo. Tym samym wyrok WSA jest prawomocny.

Sprawę przed sądami administracyjnymi zainicjował Adam Bodnar, który wówczas sprawował urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeszcze w końcu kwietnia 2020 r. RPO zaskarżył do sądu administracyjnego decyzję premiera Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 r., polecającą Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania Covid-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania i przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym".

Bodnar, pytany w piątek wieczorem w TVP Info, czy po orzeczeniu NSA ma poczucie satysfakcji, potwierdził, że je ma. "Mam, ponieważ uważam, że jeszcze afera związana z wyborami kopertowymi z tamtego czasu nie została rozliczona" - odpowiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny.

"Myślę, że ten wyrok NSA będzie miał znaczenie z punktu widzenia dalszej odpowiedzialności premiera Morawieckiego" - ocenił Bodnar. Dopytywany, czy były premier może mieć w tej sprawie postawione zarzuty przez prokuraturę, szef MS ocenił, że "to jest możliwe w tej sytuacji". "Nie chcę tego przesądzać, bo to są decyzje prokuratorów" - zastrzegł.

Bodnar przypomniał, że wyborami korespondencyjnymi zajmowała się też sejmowa komisja śledcza. "Teraz, jeśli NSA prawomocnie przesądza, że doszło do rażącego naruszenia prawa i tego typu decyzje nie mogły być wydawane, kiedy nie istniały ku temu przepisy, to jest to oczywiście coś, co mogłoby być kwalifikowane jako nadużycie prawa w rozumieniu Kodeksu karnego" - wskazał szef MS.

Zdaniem Bodnara kwestia odpowiedzialności w ramach Kodeksu karnego nie wyklucza rozważenia odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. "Moim zdaniem i jedna, i druga opcja wchodzi w grę, tym bardziej w sytuacji, gdy mamy do czynienia z Trybunałem Stanu, który nie jest operacyjny, ponieważ I prezes SN Małgorzata Manowska blokuje prace TS. Być może w takiej sytuacji jedyne, co pozostaje, to tylko zwyczajna odpowiedzialność karna" - ocenił ponadto minister sprawiedliwości, mówiąc o odpowiedzialności za organizację tzw. wyborów kopertowych.

NSA wskazał w piątek w uzasadnieniu swojego wyroku, że "nie było materialnoprawnej podstawy do wydania decyzji", którą w kwietniu 2020 roku wydał Morawiecki. "Nie było materialnoprawnej podstawy do wydania polecenia Poczcie Polskiej do podjęcia i realizacji czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenckich" – mówił sędzia Maciej Kobak.

"Takiej podstawy prawnej nie znalazł ani WSA, ani NSA" – dodał sędzia w uzasadnieniu. Zaznaczył, że organy władzy publicznej są zobowiązane do działania na podstawie przepisów prawa i w granicach tych przepisów. "Takie przepisy prawa nie zostały powołane w tej decyzji i na dzień jej wydania nie obowiązywały" – wskazał sędzia.

Morawiecki w piątek skomentował to orzeczenie; były premier ocenił, że "wyrok NSA jest w całkowitym oderwaniu od tamtych czasów i zagrożenia, które wówczas panowało".

Jeszcze w grudniu ub.r. Sejm podjął zaś uchwałę ws. powołania komisji śledczej do zbadania legalności wyborów Prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego; jej powstanie posłowie poparli jednogłośnie. W styczniu br. komisja rozpoczęła przesłuchiwania świadków, które zostały już zakończone. Trwają prace nad raportem końcowym, który zapowiadany jest na początek lipca. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

pp/