Minister klimatu: jest duża przestrzeń do spadku taryf na energię elektryczną

2024-03-14 13:53 aktualizacja: 2024-03-14, 15:46
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Fot. PAP/Marek Zakrzewski
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Fot. PAP/Marek Zakrzewski
Jest duża przestrzeń do obniżek taryf na energię elektryczną i powinniśmy z tego skorzystać - podkreśliła w rozmowie z PAP minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Dodała, że jest wola po różnych stronach do korekty taryf.

"Jest duża przestrzeń do obniżek cen taryf na energię elektryczną. Naszym celem jest zlikwidowanie problemu, który nawarstwił się przez ostatnie lata po rządami PiS, gdzie spółki energetyczne kreowały nadmiarowe zyski, potem ktoś je zabierał, przekładał do kieszeni ludzi na rachunki" - powiedziała w czwartek Hennig-Kloska.

Jak podkreśliła, intencją resortu klimatu i środowiska jest obniżenie rachunków za prąd. "To jest nasz cel. Jeżeli jest przestrzeń na rynku do obniżki cen taryf to powinniśmy z tego skorzystać, a nie pompować nadmiarowe zyski spółek energetycznych. Rozmawiamy o tym, jesteśmy na dobrej drodze, jest wola po różnych stronach. Oczywiście tutaj decydentem są spółki, jest Prezes URE" - wskazała. Dodała, że ministerstwo w razie potrzeby jest gotowe na ewentualną zmianę przepisów, jeśli taka byłaby konieczna.

"Wolą wszystkich ugrupowań koalicyjnych jest wyjście z tego problemu; zamknięcie etapu kryzysu na rynku energii raz na zawsze i stabilizacja sytemu, i rozwiązywanie problemów, a nie walka ze skutkami" - powiedziała.

Pytana, kiedy można spodziewać się przepisów w tej sprawie, odpowiedziała, że "będą one na czas".

We wtorek w radiu Tok FM prezes URE Rafał Gawin powiedział, że jest kilka pomysłów ws. cen energii po 1 lipca 2024 r. Wówczas bowiem przestaną obowiązywać przepisy ws. mrożenia cen energii. "Jest kilka pomysłów i ich realizacja nie będzie specjalnie odczuwalna dla większości społeczeństwa" - powiedział Gawin.

Dodał, że URE preferuje też nową taryfę zatwierdzoną na co najmniej 12 miesięcy, a proces taryfowania miałby rozpocząć się w maju.

Pod koniec lutego minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska wskazała, że chciałaby, aby po 1 lipca miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł. Zapowiedziała, że mechanizmy ochronne miałby być utrzymane dla najuboższych.

Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w I połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Utrzymana zostaje dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia. (PAP)

autor: Michał Boroń
gn/