Podczas konferencji prasowej, dotyczącej wyników naboru do programu MKiDN "Czasopisma", szef resortu zaprezentował kryteria, jakimi się kierował. "W pierwszej kolejności pieniądze powinny wpływać do redakcji czasopism, które zajmują się kulturą i sztuką. To jest tak oczywiste, że nie wymaga komentarza" - podkreślił.
Według Sienkiewicza kolejnym kryterium jest jakość. "To jest płynne i ocenne, ale chciałbym, żeby w tym rozdaniu było oczywiste, że te czasopisma, które potrafią trzymać poziom wydawniczy, merytoryczny, będą premiowane i są premiowane" - powiedział. Dodał, że "to jest także kwestia jakości debaty publicznej".
"Tutaj dochodzę do trzeciego kryterium - staraliśmy się tak zrównoważyć ten program, aby odzwierciedlał całe spektrum opinii publicznej w Polsce. Co tu dużo mówić, nawet obozów polityczno-ideowych, tak aby można było w tym wykazie znaleźć instytucje czasopisma środowiska z różnych stron, które razem budują całe spektrum debaty publicznej w Polsce. Tam, gdzie te czasopisma mają znaczenie - bo koncentrują wokół siebie istotne środowisko - w naszym przekonaniu powinny być beneficjentami takiego programu" - wyjaśnił minister kultury.
Jak przyznał, docierały do niego głosy, że "po ośmiu latach dość jednostronnej polityki w zakresie przyznawania pieniędzy z programu na czasopisma pora pokazać, że można zrobić to zupełnie inaczej i tym samym dawać wyłącznie tym, którzy np. nie otrzymywali pieniędzy z tego programu". "Jestem przeciwnikiem takiego myślenia. Uważam, że kwestia debaty publicznej jest kwestią niesłychanie ważną i że musimy pilnować jakości tej debaty. Natomiast kto bierze udział w tej debacie - to już jest rzecz drugorzędna z punktu widzenia ministra kultury. Drugorzędna w tym sensie, że nie powinien mieć swoich czasopism, czasopism swojego środowiska, a równocześnie pomijać te, które są po przeciwnej stronie" - zaznaczył Sienkiewicz.
Szef MKiDN podkreślił, że "debata różnych środowisk w Polsce nie może ograniczać się do tweetów i SMS-ów". "Mamy się ze sobą spierać, to jest bogactwo, ale nie mamy na siebie 'szczekać'" - dodał. "Jeśli mamy komuś pomagać poprzez fundusze państwowe, to mamy pomagać takiej debacie, która wymaga czasu, namysłu i która jest głęboka i merytoryczna, natomiast nie polega na wymianie ciosów na platformie X. To nie jest żadna debata" - powiedział. Ocenił, że "to dlatego rola czasopism i skupionych wokół nich środowisk jest tak duża, o ile utrzymują pewien poziom i budują głębię tematy w Polsce na różne tematy".
Sienkiewicz wyraził nadzieję, że w przyszłym roku ogłoszenie wyników naboru do programu "Czasopisma" nastąpi w styczniu. Jak wyjaśnił, opóźnienie wynika z tego, że wymieniono radę ekspertów. "Eksperci poprzedni mieli swoje poglądy na ten temat i pan minister poprzedni też miał swoje poglądy dość twarde na ten temat i także w ten sposób dobierał ekspertów. Postanowiłem, że tym razem będzie to o wiele bardziej pluralistyczne spektrum osób i stąd opóźnienie" - wyjaśnił.
Podkreślił także, że pieniądze z podatków pochodzą od obywateli o różnych poglądach oraz wyznaniach i nie mogą wspierać jednej religii. "W grupie pism, którym przyznano dotacje, znalazły się za to pisma, za które być może będę krytykowany przez część mojego obozu politycznego, ale w imię kryterium debaty, uważam, że na przykład takie pismo jak krakowskie 'Arkana', z symbolicznym profesorem Nowakiem, intelektualistą zażarcie krytykującym mój obóz polityczny, absolutnie zasługuje na dotacje, bo skupia ważne środowisko dla debaty publicznej w Polsce" – mówił szef MKiDN. "Podobnie 'Kronos', znakomite pismo filozoficzne, z redaktorami którego mój obóz polityczny łatwo by się nie porozumiał" – dodał.
"Wśród beneficjentów znalazły się czasopisma, które mają wybitny charakter, a które do tej pory nie dostawały żadnych środków, na przykład 'Przegląd Polityczny', pismo gdańskich liberałów, które powstało jeszcze w podziemiu, a jest jednym z najlepszych pism filozoficzno-politycznych w Polsce" – podkreślił. Sienkiewicz wyjaśnił, że chciał, aby "te pieniądze były pewnym symbolem polityki, która nikogo nie wyklucza, pilnuje poziomu i rzetelności debaty oraz tego, co w kulturze jest najważniejsze".
Poinformował także, że "zwiększyliśmy dotację na czasopisma o milion - z 2,8 milionów na 3,7 miliona". "To są pieniądze większe o jedną trzecią. Postulat, by zwiększyć pulę do nastu milionów złotych, uważam za zbyt daleko idący, bo o żywotności danego środowiska świadczy jego zdolność do pozyskiwania funduszy z różnych źródeł na wydanie tego czasopisma, szukanie sojuszników. To jeden z wymiarów życia społecznego" - powiedział minister Bartłomiej Sienkiewicz.
"Zalanie rynku wydawniczego czasopism w Polsce rządowymi pieniędzmi prowadziłoby do całkowitego uzależnienia tych czasopism od rządu. Wydaje mi się, że nie jest to dobra droga do budowania zróżnicowanego systemu debaty w Polsce. A wręcz przeciwnie - bardzo bym nie chciał dożyć chwili, gdyby się okazało, że czasopisma w Polsce mogą się ukazywać tylko wtedy, gdy rząd za nie płaci" - wskazał, podkreślając, że "byłoby to wypaczeniem idei debaty w Polsce". "Mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie" - dodał.
Szef resortu kultury wyjaśnił, że obowiązkiem MKiDN jest "pomaganie pieniędzmi państwowymi w tworzeniu i istnieniu środowisk wydających czasopisma, a nie zastępowanie ich w tym".
Podczas konferencji szef MKiDN został również zapytany, czy aktorzy otrzymają tantiemy za reemisję. "Był czas, w którym można było się zgłaszać w procesie legislacyjnym ze wszystkimi uwagami. Do tej pory temat reemisji się nie pojawił i - prawdę mówiąc - po pierwszej analizie pisma, jakie dostaliśmy w tej kwestii, mamy problem ze zrozumieniem natury tego problemu" – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz.
Poinformował, że "będziemy niedługo, już jutro, odpowiadać na to pismo, bo chcemy po prostu uściślić, o co tak dokładnie chodzi, ponieważ tutaj jest parę niejasności, które były zawarte w tym stanowisku". "Przed nami jest najbardziej oczywista droga. Kwestie opiniowania implementacji dyrektywy już się zakończyły, teraz idzie to przez poszczególne komitety Rady Ministrów" – podkreślił szef resortu kultury. Następnym etapem będzie Sejm, gdzie, jak dodał Sienkiewicz, "nikt nie jest wykluczony". (PAP)
Autorzy: Anna Kruszyńska, Daria Porycka, Tomasz Szczerbicki, Maciej Replewicz
kh/ jos/