Do spotkania doszło na marginesie forum dyplomatycznego, w którym uczestniczył również premier Węgier Viktor Orban. Szijjarto poinformował na Facebooku, że zjadł kolację ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, zamieszczając również krótkie wideo.
Jak podkreślają węgierskie media, ministerstwo spraw zagranicznych Węgier do tej pory nie zareagowało na śmierć Nawalnego, który zmarł 16 lutego w kolonii karnej.
Jedynym politykiem Fideszu, który odniósł się do śmierci opozycjonisty, był Zsolt Nemeth, przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych. Oskarżył on jednak rosyjski system więziennictwa, a nie bezpośrednio Władimira Putina.
Europosłowie partii Viktora Orbana wstrzymali się ponadto od głosu, kiedy w Parlamencie Europejskim przyjmowano rezolucję potępiającą śmierć Nawalnego.
W poniedziałek podczas otwarcia wiosennej sesji parlamentu Węgier przedstawiciel opozycji zainicjował minutę ciszy w izbie dla uczczenia pamięci Nawalnego, ale deputowani rządzącej koalicji Fidesz-KDNP nie wstali z miejsc.
Orban tłumaczył następnie, że "szowinista nie zasługuje na szacunek w węgierskim parlamencie".
Na marginesie kilkudziesięciotysięcznej antyrządowej demonstracji w Budapeszcie w dzień śmierci Nawalnego odbył się protest pod rosyjską ambasadą w Budapeszcie. Kolejna demonstracja pod siedzibą rosyjskiej misji dyplomatycznej miała miejsce w drugą rocznicę ataku Rosji na Ukrainę.
Od początku inwazji Szijjarto wielokrotnie spotykał się z Ławrowem przy różnych okazjach. Szef MSZ Węgier ani razu nie pojawił się w tym czasie w Kijowie, jedynie dwukrotnie spotykając się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą – ostatni raz pod koniec stycznia w Użhorodzie na Zakarpaciu.
Marcin Furdyna (PAP)
kno/