Morawiecki o roku rządów Tuska: zły dla gospodarki, społeczeństwa i inwestycji

2024-12-13 15:05 aktualizacja: 2024-12-14, 10:44
Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Paweł Supernak
Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Paweł Supernak
Były premier Mateusz Morawiecki (PiS) ocenił w piątek, że rok rządów premiera Donalda Tuska był bardzo zły dla gospodarki, społeczeństwa, budżetu i inwestycji. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak dodał, że w sferze bezpieczeństwa jest wiele zaniechań, a wydatki na obronność będą niższe niż 4 proc. PKB.

W piątek 13 grudnia przypada pierwsza rocznica powołania rządu Donalda Tuska. W związku z tym politycy PiS od poniedziałku organizowali codzienne konferencje prasowe poruszając różne aspekty roku tych rządów. Piątkowa dotyczyła gospodarki, bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości.

Zdaniem Morawieckiego, to "był bardzo zły rok dla polskiej gospodarki, społeczeństwa, budżetu i inwestycji". "Widać, że oni nie potrafią zarządzać finansami publicznymi. Widać również jaka jest wizja Polski, czy raczej jakiej wizji Polski nie ma. Nie ma po prostu strategii, która poprowadziłaby naszą gospodarkę w kierunku szybkiego rozwoju gospodarczego, który spełnia aspiracje polskiego społeczeństwa" - mówił b. premier na konferencji prasowej.

Morawiecki krytykował przyjęty budżet na 2025 r. "Nie ma tam spełnionych obietnic, nie ma 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku, nie ma akademików za złotówkę, nie ma zerowego VAT-u na transport publiczny, nie ma programu 300 tys. mieszkań komunalnych" - wymieniał.

Zauważył, że "mamy do czynienia z potworną drożyzną", a tegoroczne święta Bożego Narodzenia "będą najdroższymi świętami ze wszystkich, które do tej pory były". "Ludzie zaczynają zaciskać pasa. Widać to po konsumpcji, ale nie tylko, inwestycje prywatne leżą, inwestycje państwowe też leżą" - ocenił polityk PiS.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził natomiast, że wbrew propagandzie rządowej w sferze bezpieczeństwa jest wiele zaniechań, świadczących o tym, że ten rząd nie potrafi rządzić.

Jak dodał, budżet MON na 2024 r. zapewne nie zostanie w pełni wykorzystany. "Wydatki (na obronność) spadną poniżej 4 proc. PKB. W sytuacji, w której za naszą wschodnią granicą toczy się wojna te procesy, które zapoczątkowało PiS muszą być kontynuowane, żeby odstraszyć agresora, żeby polskie wojsko było silne, żeby Polska była bezpieczna" - podkreślił Błaszczak.

Ocenił też, że rząd nie podpisał umów wykonawczych, dotyczących pozyskania ważnej broni dla wojska. "Wciąż nie ma kontraktu na pozyskanie 500 wyrzutni Himars, nie ma kontraktu na pozyskanie kolejnych czołgów K2, z produkcją w naszym kraju. Nie ma kontraktu pozyskania zamówień bojowych wozów piechoty Borsuk" - wyliczał Błaszczak.

Polityk PiS mówił też o pakcie migracyjnym i apelował o składanie podpisów pod wnioskiem o referendum ws. wypowiedzenia paktu przez rząd.

Europoseł, wiceprezes PiS Patryk Jaki ocenił kwestię praworządności i wymiaru sprawiedliwości. "Rok praworządności (Donalda) Tuska i (szefa MS Adama) Bodnara, to jest kronika kryminalna" - podkreślił.

"Mamy ludzi, którzy codziennie mówią o rozliczaniu, przestrzeganiu prawa, a sami zupełnie wprost przyznają, że będą łamać prawo i robią to, bo oni jako jedyni w Polsce mogą łamać prawo, ponieważ usprawiedliwia ich walka z nami" - mówił polityk PiS. (PAP)

rbk/ from/ mrr/ sma/ ał/