Mularczyk o sytuacji w Strefie Gazy: robimy wszystko, by wydobyć polskich obywateli

2023-11-09 09:04 aktualizacja: 2023-11-09, 10:58
Zniszczenia w Strefie Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Zniszczenia w Strefie Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Sytuacja w Stefie Gazy jest niezwykle trudna i złożona. My oczywiście mamy informacje o Polakach, to jest ponad 20 osób, robimy wszystko, żeby ich wydobyć - powiedział w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk (PiS). Przekazał, że "trwają intensywne rozmowy w tej sprawie".

Mularczyk został zapytany o sytuację w Strefie Gazy. "Sytuacja jest niezwykle trudna i złożona. My oczywiście mamy informacje o Polakach, to jest ponad 20 osób, robimy wszystko, żeby ich wydobyć, również są osoby o podwójnym obywatelstwie. Natomiast trzeba powiedzieć jasno, że jest duża trudność z dialogiem, jeśli chodzi o kwestie wydobycia tych ludzi z Izraela, ze Strefy Gazy. Temu też służyły rozmowy, jakie odbyło nasze ministerstwo z ambasadorami Egiptu, Izraela i przedstawicielem Palestyny" - podkreślił wiceszef MSZ.

Powtórzył, że "ten proces jest niezwykle trudny i skomplikowany". "Trwają bardzo intensywne rozmowy w tej sprawie" - zapewnił.

Mularczyk na pytanie, czy Radosław Sikorski to dobry kandydat na szefa MSZ, odpowiedział: "To kandydat z najgorszych snów, kandydat, który przygotowywał grunt pod reset rosyjsko-niemiecki, który uczestniczył we wszystkich konszachtach z Putinem, który liczył, że to da mu szanse na karierę międzynarodową, szefa NATO i inne funkcje międzynarodowe. Jak się zakończyło to wszystko, pamiętamy, że Tusk wykiwał Sikorskiego" - mówił wiceminister. Ocenił, że Sikorski to "autor wielkich porażek polskiej dyplomacji".

Został zapytany także o sprawę europosłów PiS. Komisja prawna Parlamentu Europejskiego przegłosowała we wtorek wniosek o uchylenie immunitetu czworgu eurodeputowanych Zjednoczonej Prawicy: Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. W czwartek odbędzie się sesja plenarna Parlamentu Europejskiego, na której deputowani m.in. będą głosować nad wnioskiem o uchylenie immunitetu.

"Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, dlatego, że to byłby przykład skandalicznego naruszenia elementarnej wolności słowa" - ocenił.

"To pokazuje, jaki jest sposób myślenia części elit europejskich tych lewicowo-liberalnych, którzy głośno mówią o rzekomej praworządności, prawach człowieka, wolności słowa, a wobec swoich przeciwników używają przemocy instytucjonalnej, domagając się właśnie uchylenia immunitetu i postawienia polityka przed sądem za polajkowanie wpisu, naprawdę Orwell by tego nie wymyślił" - wskazał wiceszef MSZ.

Dopytywany, czy MSZ będzie reagował, jeżeli nastąpi dzisiaj uchylenie immunitetu, odpowiedział: "Przyglądamy się tej sprawie bardzo uważnie, to jest również rola dla Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby dokonać pewnej oceny, czy ten wniosek jest w ogóle uzasadniony. Bo jeśli nie dotyczy to osoby poszkodowanej, konkretnej osoby poszkodowanej wpisem, komentarzem, to mam poważne wątpliwości, czy on w ogóle mieści się w granicach i na podstawie prawa".

Mularczyk był także pytany o sprawę przebywającego w areszcie Włodzimierza Karpińskiego, który wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła.

"W mojej ocenie, te wszystkie czyny przestępcze, których potencjalnie dopuścił się Karpiński, które zarzuca mu prokuratura, i z powodu których siedzi dziś w areszcie były popełnione przed wyborem go na funkcję europosła i w tym przypadku immunitet nie obejmuje tych działań. Immunitet potencjalnie chroniłby go, gdyby jakieś działania podjął w trakcie wykonywania mandatu europosła. Ale również temu służy procedura uchylenia immunitetu. W mojej ocenie tutaj nie ma żadnej przesłanki do twierdzenia, że on +z celi pójdzie do Brukseli+, dlatego, że te wszystkie działania miały miejsce przed objęciem przez niego mandatu europosła" - powiedział wiceszef MSZ. (PAP)

Autorka: Katarzyna Krzykowska

kgr/