Jak wcześniej informowano, 15 stycznia br. Trybunał Konstytucyjny nakazał prokuratorowi generalnemu powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego; wstrzymał też decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego. Tamto postanowienie sędzi TK Krystyny Pawłowicz wydano właśnie na kanwie skargi konstytucyjnej, jaką w TK złożył Barski tego samego dnia Barski.
Jeszcze 12 stycznia br. resort sprawiedliwości informował, że minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar, w czasie spotkania z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim, wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".
Jak podkreśliło MS, "w efekcie od dnia przekazania powyższego stanowiska Prokuratora Generalnego, a więc od 12 stycznia 2024 r., Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego". MS poinformowało też wtedy, że na mocy decyzji premiera Donalda Tuska pełniącym obowiązki prokuratora krajowego został prok. Jacek Bilewicz.
Prokuratura Krajowa oświadczyła wówczas w odpowiedzi, że funkcję prokuratora krajowego pełni Dariusz Barski, zaś pismo Bodnara, w którym wskazuje on, że - jego zdaniem - Barski pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku, nie wywołuje żadnych skutków prawnych.
Skarga konstytucyjna Barskiego dotyczy regulacji z przepisów wprowadzających Prawo o prokuraturze z 2016 roku, zgodnie z którymi prokurator pozostający w stanie spoczynku "może wrócić na swój wniosek do służby na ostatnio zajmowane stanowisko". Barski zaskarżył takie rozumienie tego przepisu, które miałoby oznaczać, iż prokurator w stanie spoczynku może wrócić na swój wniosek do służby jedynie w okresie dwóch miesięcy od dnia jego wejścia w życie, czyli od 4 marca do 4 maja 2016 r.
Tymczasem - jak ocenił Barski - "wskazane przepisy nadal obowiązują, są częścią polskiego systemu prawnego i kształtują stosunek służbowy prokuratora". "W żadnym razie nie można było tej regulacji uznać za epizodyczną, obowiązującą jedynie w okresie dwóch miesięcy od dnia wejścia w życie tejże ustawy" - podkreślił.
Barski zaznaczył też, że o tym, iż ma pozostawać w stanie spoczynku, Bodnar poinformował go "zwykłym pismem, zaznaczając, że z tym dniem dokonał wskazanego ustalenia". "Ustawa Prawo o prokuraturze nie zna takiego trybu ustalenia, że prokurator pozostaje w stanie spoczynku w odniesieniu do prokuratorów, którzy na podstawie obowiązującego prawa przeszli w stan spoczynku, a następnie - na podstawie ustawy - powrócili do służby" - wskazał. Jak dodał, "w szczególności nie przewidziano możliwości załatwienia tej kwestii "pismem", bez zapewnienia zainteresowanemu możliwości odniesienia się do prezentowanego stanowiska i argumentacji".
Jednocześnie Barski wskazał na "ważny interes publiczny", przemawiający za udzieleniem przez TK w tej sprawie zabezpieczenia, które Trybunał orzekł jeszcze tego samego dnia.
"Pewnie przez weekend poszukiwana była jakaś forma tego, jak można zablokować te działania, które podjąłem w kontekście Dariusza Barskiego. Jak to zwykle bywa w Polsce ostatnimi czasy, na ratunek rzucił się Trybunał Konstytucyjny i wydano to postanowienie zabezpieczające. Ono jest moim zdaniem wadliwe" - komentował wówczas decyzję TK Adam Bodnar.
Bodnar wyjaśniał, że wadliwość działań TK w tej sprawie opiera się na kilku powodach. Jako jeden z głównych wymienił wtedy okoliczność, że skarga konstytucyjna może zostać złożona po wyczerpaniu środków odwoławczych, które istnieją w polskim prawie, a w przypadku skargi Barskiego tak się nie stało. "Tutaj mamy możliwość pójścia z tym do sądu z taką sprawą" - tłumaczył Bodnar.
Z taką wykładnią nie zgadza się w uzasadnieniu swojej skargi prok. Barski. Zaznaczył w nim, że wręczone mu przez PG pismo "ma charakter ostatecznego rozstrzygnięcia organu administracji publicznej o wolnościach i prawach skarżącego". "Jednocześnie prokurator generalny nie wskazał skarżącemu żadnego trybu odwoławczego od swojego rozstrzygnięcia i trybu takiego nie sposób odszukać w przepisach mających stanowić podstawę rozstrzygnięcia. W takim zaś stanie rzeczy skarżący nie był zobligowany do poszukiwania drogi prawnej do wzruszenia orzeczenia" - argumentuje Barski.
Również w połowie stycznia wniosek ws. sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a premierem i prokuratorem generalnym skierował do TK prezydent Andrzej Duda. Jak informowano wniosek ten złożono "w związku z próbą nielegalnego usunięcia" prokuratora krajowego.
"Wobec postępujących działań ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Adama Bodnara, zmierzających do niezgodnego z prawem usunięcia z urzędu Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego oraz powołania przez premiera na nieznane polskiemu porządkowi prawnemu stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, zwracam uwagę pana premiera na konsekwencje dla Państwa Polskiego oraz obywateli tych niezgodnych z prawem działań" - pisał w końcu stycznia prezydent Duda do premiera Donalda Tuska.
Premier Tusk mówił natomiast, że jest pełen uznania dla "spokojnej, konsekwentnej roboty" ministra Bodnara. "To jest nadzwyczajna umiejętność w sposób wyważony, w oparciu o najlepszą wiedze konstytucyjną, krok po kroku, naprawiać sytuację w prokuraturze" – oceniał szef rządu.
Sprawy sporu kompetencyjnego oraz skargi Barskiego nie mają na razie wyznaczonych terminów na ich rozpatrzenie przez TK. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
ep/