Po tym, jak wykonawcy ostatniej woli Michaela Jacksona sprzedali połowę katalogu muzycznego Michaela Jacksona w transakcji zawartej z Sony, najmłodszy syn piosenkarza, podobnie jak jego babcia, Katherine Jackson, uważał, że ta decyzja została podjęta pochopnie. Nie przekonywał ich argument, że 400 mln dol. z 600 mln otrzymanych od Sony zostało przeznaczonych na ratowanie rodzinnego budżetu, który, zdaniem prawników, był wówczas w ruinie.
Z czasem jednak, gdy koszty związane ze złożoną apelacją rosły, rosły też jego obiekcje, co do sensu dalszych potyczek prawnych. Dziś nie wierzy w to, że transakcja z firmą Sony mogłaby zostać przez jakikolwiek sąd unieważniona, a roszczenia swojej babci uważa zaś za bezzasadne. Jak donosi serwis TMZ, nie chce, aby środki pozyskane ze sprzedaży części katalogu muzycznego jego ojca były wykorzystywane do dalszej walki bez szans na wygraną. Dlatego złożył wniosek o uniemożliwienie Katherine Jackson dalszego wykorzystywania pieniędzy z majątku zmarłego "króla popu".
Warto dodać, że Blanket Jackson jako jedyny z dzieci piosenkarza otwarcie sprzeciwił się woli nestorki rodu. Pozostałe dzieci Jacksona, 27-letni Prince i 25-letnia Paris, odmawiają komentarza, powołując się na "powody rodzinne". Prawnicy najmłodszego syna "króla popu" twierdzą, że Blanket zdoła przekonać sąd do pozytywnego rozpatrzenia jego wniosku.
Pasją Blanketa jest kręcenie filmów. Jego film krótkometrażowy „Rochelles” zdobył nagrodę na festiwalu w Santa Monica w 2024 roku. (PAP Life)
gn/